Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
speedmaster HF MEMBER Pony&i30 Częstochowa | 2004-12-04 02:38:33 mnie ten syndrom jeszcze nie dopadł
nie mrugam światłami bo szkoda mi żarówek nie zajeżdżma i nie hamuje przed nosem bo szkoda mi klocków a tak ciut powazniej to muszę mieć zły dzien i ktos musi wkonac taki manewr to wtedy zemsta Speeda go dosięgnie |
Bolls_no1 HF MEMBER Hyundai Sonata 2,5 V6 Włocławek | 2004-12-04 21:03:46 Już teraz wiem jak się nazywa moja choroba .
Nie da się ukryć ale jak ktoś dużo jeździ i zawsze ma mało czasu to wymienione przez MacTB reakcje są wywoływane wręcz podświadomie |
daar HF MEMBER hyundai lantra sosnowiec | 2004-12-05 13:07:55 no tak zdarza mi się zbyt spektakularnie czasami wyprzedzić, ale raczej trudno mnie sprowokować |
remo76 HF MEMBER lantra polkowice | 2004-12-07 01:05:46 ujawnia sie na szczescie tylko w extremalnych przypatkach staram sie byc spokojny |
speedmaster HF MEMBER Pony&i30 Częstochowa | 2004-12-07 11:27:45
dobrze wiem o czym mówisz |
remo76 HF MEMBER lantra polkowice | 2004-12-07 15:32:42 JAREK_2 to prawda nikomu nie zycze ale to jest lekarstwo bardzo skuteczne |
Bolls_no1 HF MEMBER Hyundai Sonata 2,5 V6 Włocławek | 2004-12-07 19:06:44
Wypadki się zdarzają .... jednak codzienność różni się od szczególnych sytuacji. Ja też przeszedłem poważny wypadek (auto=szkoda całkowita) jednak całkowita samolubność na drodze jest cholernie irytująca. Rozumiem, że są różnice w osiągach samochodów i umiejętnościach kierowców ale ignorancji dla reszty użytkowników polskich "dróg" nie potrafię przemilczeć. |
Jarek_2 HF MEMBER UE | 2004-12-08 08:10:12 ja już pomijam kwestię kierowców i osiągów samochodów, chodzi mi o to że pieszym wmawia się że na przejściach mają pierwszeństwo, dlatego gnoje stoją grzecznie przy krawężniku po to by w ostatniej chwili wtargnąć przed samochód, bo dobrze wiedzą czym to skutkuje dla kierowcy, jeśli ktoś z was jeździ rano w niedzielę poza miasto, to częstym widokiem są tabuny ludzi (chyba do kościoła) idących jak stado krów, bo przecież państwo im dało drogę (tym miejscowym), więc ich nie obowiązują zasady ruchu drogowego, ostatnio sporo jeżdżę Radom-Kraków, na trasie królują furgonetki typu TDI, wyprzedzają wszystko nawet w najbardziej kretyńskich miejscach, chyba to rekompensata za wydaną kasę na silniczek i jego możliwości
co do mojego wypadku z dzieckiem, to tylko złamało nogę i potłukło się, choć glut wyskoczył jak z procy, prosto pod samochód |
Artiro HF MEMBER Hyundai Accent GLS Warszawa | 2004-12-09 00:11:48 jezdze szybko, ale nie na chama, nie migam swiatlami, nie trabie, nie zajezdzam drogi, czasem sie gdzies wcisne Czy jestem MadMax`em?!
A tak powazniej, to czasem szarzuje na drodze, szczegolnie jak na pare minut mam spotkanie z klientem, albo prezesem, staram sie wykorzystywac dostepne kawalki drogi, nie lubie wyprzedzac na jednopasmowce, tylko predkosci czesto sa wielokrotnosciami dozwolonych... Piesi --- temat rzeka, chociazby w meksyku nie maja pierszenstwa i nikt tam nie wyskoczy, taka prawda, latwiej jest chyba sie czlowiekowi zatrzymac niz rozpedzonej kupie zelastwa zwanej autkiem, powinno byc wiecej przejsc z sygnalizacja i pierszenstwo dla auta na drodze, ono sie tam czuje jak ryba w wodzie, to jego terytorium. |