Cieknie w nogach pasazera

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Nic podobnego nie znalazlem wiec pytam. Wczoraj bylo wszystko ok, rano ok a jak wsiadalem do auta po pracy znalazlem to:
Foto1
Foto2
Nie znam sie - nie wiem co jest nad struzkami tej cieczy ale to cos tez jest lekko mokre. Plyn jest lepki i jak dla mnie bez zapachu.
Co to moze byc??
  
 
to musi byc nagrzewnica
ps. tytul tematu jest dosc dwuznaczny
  
 
Cytat:
2008-04-03 16:25:27, cuda pisze:
to musi byc nagrzewnica ps. tytul tematu jest dosc dwuznaczny



I tu musze zaprzeczyc. W jednym z Escortow ktore posiadam takze Cieknie jest to przyczyna ze zle mam przykrecone paltki i dziurke mlutka i przy myciu np pojadu Karsherem woda wlatuje przez malutka dziurke i Cieknie...

Jesli to Nagrzewnica by była to musiło by ubywac wody w Chlodnicy...
  
 
Moze tez ciec bo przerdzewiala blacha pod aku tylko ta klejaca ciec mi nie pasuje.
  
 
ale jesli plyn jest lepki to moim zdaniem swiadczy ze to pewnie plyn chlodniczy (w smaku powinien byc cierpki, gorzki) ale byloby lepiej dla kolegi gdybym sie mylil
odkrec korek i powachaj plym chlodniczy i porownaj z ta ciecza w aucie

[ wiadomość edytowana przez: cuda dnia 2008-04-03 16:35:26 ]
  
 
Nalezalo by sprawdzic czy ubyło plynu i jak poprzednik napisal

,,posmakowac ,, tego plynu
  
 
odpowiedz jest prosta masz dziure gdzies w okolicy akumulatora to taka wada escorta zawsze tam rdzewieje a potem woda wali sie pod nogi i stoi w podlodze nie przyjemna sprawa wlasnie sie z tym borykam
  
 
temat faktycznie trzeba zmienic: "Cieknie w nogach pasazera mimo ze nikogo tam nie ma - POMOCY" ;

Plyn (cokolwiek to bylo) chyba sie skonczyl bo juz nie cieknie a to co cieklo zaschlo i jest biale. Oto kolejne fotki - moze one cos wyjasnia:
Foto3, Foto4, Foto5
Jesli to z akumulatora (po mojemu chyba nie) to dobrze ze "na smak" nie probowalem
  
 
Cytat:
2008-04-03 17:42:04, andrew_77 pisze:
Jesli to z akumulatora (po mojemu chyba nie) to dobrze ze "na smak" nie probowalem

Chodzilo o to ze woda moze dostawac sie z pod akumulatora, a nie elektrolit, gdyby to byl elektrolit to bardzo mozliwosciowe ejst,ze ten gumowy dywanik by Ci sparcial.
  
 
Proste, że nagrzewnica pytanie
  
 
po fotografiach takze uwazam ze to nagrzewnica...
  
 
tak podnieciłeś samochód, że aż popuścił << żartcik
  
 
ee toz to nic w porownaniu do mojego akwarium
  
 
A wiec po kolei; oprocz wycieku w aucie pojawily sie inne niepokojace objawy (lawinowo ze tak powiem w ciagu jednego dnia):
- strasznie sie grzal silnik (wskazowka raz pokazywala temperature coraz wyzsza a raz nie: czyli 1/4 potem nic, polowa potem chwila nic potem 3/4 potem nic i potem max i czasem na chwilke spadalo)
- plyn chlodzacy cholernie cieply i poczatkowo wygladalo ze sie gotuje ale to bable powietrza z rur schodzily;
- skonczylo sie ogrzewanie w aucie;
Moje, mojego ojca i sasiadow garnacych sie do pomocy niekoniecznie sluszne sugestie:
- pompa wody,
- zapchana chlodnica/nagrzewnica
- zepsuty wentylator (?) i czujnik wentyla
- termostat
Moje i mojego ojca dzialania:
- sprawdzilismy (tylko optycznie - blad!!!) termostat i wyczyscilismy go bo byly fafluchy,
- wylanie starej "cieczy" chlodzacej i plukanie calosci (wraz ze sprawdzeniem droznosci i szczelnosci)
- napelnienie ponowne i ... te same objawy - aha silnik zaczal sie dusic ...

Mysle trzeba do mechanika - dzwonie w niedziele do "Dziadka" na ul. Zagajnikowej (Sz-n Wielgowo) ale nie mial czasu; w pn rano dzwonie po warsztatach a tam po objawach mowia ze pompa wody a przy okazji rozrzad ceny:
- ul Gryfinska ok 650-700zl - najwczesniej wtorek
- ABC Auto na Ku Sloncu ok 1000 najwczesniej next tydzien
- zaklad na Botanicznej (polecany na tym forum): cyt "prosze przyjechac"
Pojechalem na Botaniczna tam okazalo sie ze przeszkadzam bo przyjechal znajomy taksowkarz; w trakcie obslugi taksiarza dowiedzialem sie (nie wprost) ze pan szanowny wlasciciel warsztatu wcale sie ze mna nie umawial i cyt "ford wyjazd" - to pojechalem kupujac po drodze termostat za 35zl (ktos z sasiadow podpowiedzial - wazne - jeszcze o tym napisze

Wrocilem napilem sie kawy, mysle ide wymienie co moge czyli termostat (o ktorego istnieniu i polozeniu wiedzialem od 2 dni) i... nie mialem kompletu narzedzi coby pomyslnie ukonczyc operacje (wiekszosc narzedzi na pace w escorcie ojca ktory byl w pracy ) wiec nawet nie zaczynalem (zawsze jak cokolwiek robie to kompletuje narzedzia zeby sie potem nie wkurzac)
Zeby dnia wolnego od pracy nie marnowac i troszke wyluzowac, poszedlem na spacer z zona i dzieckiem zupelnie przypadkiem w okolice warsztatu (taki wewnetrzy magnes), dzwonie (reka sama sie podniosla do dzwonka) wyszedl pan mechanik uslyszal co sie dzieje i ... zaprosil na kanal;
Ledwie dojechalem (ok 400m) a tam mechanik i jego pomocnik (rzekomo byly pracownik serwisu forda) rece rozkladaja i mowia ze na bank (po pracy silnika) to uszczelka pod glowica, o dziwo na pompe wody i termostat stawiali w ostatniej kolejnosci; Mowia ze warto przy okazji rozrzad a jak bedzie dostep do pompy to ja dla zasady sprawdza ale ze na pewno ona jest sprawna i nie warto wymieniac)
Wymienili litanie co trza kupic i ze do czwartku go zrobia (wstawialem w poniedzialek ok 14-tej)
Odbior auta w czwartek - co zostalo zrobione:
- uszczelka pod glowice
- uszczelka pod klawiature (nie wiem co to jest )
- zestaw rolek
- pasek
- uszczelniacze
- planowanie glowicy
- przy okazji olej i filtr
- zaworki 16szt
koszt tego co powyzej podobno 755zl a calosc z robocizna uwaga 1000zl (jak dla mnie nieduzo za robote zakladajac ze ceny czesci prawdziwe )
Wsiadam jade z Wielgowa na os Sloneczne (test auta i sprawa do zalatwienia) i .... generalnie to samo - czujnik skacze, woda babluje a jak wracalem to mi na swiatlach w Ploni zgasl;
Wracam wkurzony, pochylili sie nad maska, Pan nr2 sie madrzy co jeszcze, sugeruje chlodnice ze niedrozna ze pewnie uszczelniacz wlalem i ze ew czujnik od wentyla; Widac ze bylo mu troche glupio ; zostawilem autko do piatku; ok 12-tej dzwonia ze zrobione;
Wpadam ok 17-tej (po pracy) silnik pracuje jak nowy wszystko cacy; wymienili czujnik od temperatury i ... termostat
doplacilem 50zl za ten czujnik, wstawienie go i termostatu i ogolna fatyge; Pana nr2 w piatek na szczescie nie bylo co pozytywnie wplynelo na atmosfere spotkania z panem mechanikiem

Podsumowujac:
- gdybym sprawdzil w goracej wodzie a nie optycznie i nastepnie po stwierdzeniu niesprawnosci wymienil termostat wszystko zaczeloby pracowac wzglednie poprawnie (daloby sie jezdzic) , choc uszczelka pod glowica nadal bylaby do wymiany i mialbym pewnie wszystkie tego objawy;
- nie warto liczyc na komunikacje miejska
- Rozrzad wg slow mechanikow nadawal sie do przejechania max 2-3.000 km - takze warto bylo wymienic
- Nagrzewnica przepuszczala z powodu wysokiego cisnienia - teraz suchutko i plynu nie ubywa ani w miejscu opisanym na poczatku watku czyli "w nogach pasazera" ani nigdzie indziej; wymiana nic by nie dala...
- Warto po kupnie uwaznie przyjrzec sie autku - ja je mam od 2 marca i nie podejrzewalem ze tak szybko takie koszta ale przynajmniej jak sie zajrzy i sie zrobi to potem spokoj (dla mnie na 60.000 km )

ufff....
  
 
Cytat:
2008-04-03 16:19:37, andrew_77 pisze:
Witam! Nic podobnego nie znalazlem wiec pytam....


kiepsko szukałeś...było nie raz...
A co do ostatniego postu...chyba dłużej go pisałeś, niż trwała naprawa...
  
 
Cytat:
2008-04-14 14:29:09, surec pisze:
kiepsko szukałeś...było nie raz... A co do ostatniego postu...chyba dłużej go pisałeś, niż trwała naprawa



4782 znaki ;p Chcialem poprzec dowodami sorki za offtop

[ wiadomość edytowana przez: mastahtbg dnia 2008-04-14 17:23:43 ]