Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
Jarek_2 HF MEMBER UE | 2009-02-21 12:42:45 Temat banalny ale warto przeczytać:
cytat: "Tak więc moc podawana w katalogu lub osiągnięta na hamowni silnikowej jest różna od mocy na kołach, którą można sprawdzić na hamowni podwoziowej (rolkowej). Można się nieprzyjemnie zdziwić pomiarem mocy naszego samochodu, przeprowadzonym na takiej hamowni. Może podam trochę wartości liczbowych aby wyobrazić sobie jak duże są to straty. Cinquecento Sporting. Uliczny ścigant, uczestnik wielu pucharów rajdowych i wyścigowych. Moc silnika 55KM - moc na kołach 40KM. Straty - 15KM. Prawie 25%!!! Można powiedzieć: dużo. Ford Escort 1300 rozwija moc 61KM, z czego koła na asfalt przekazują tylko 38KM. Straty sięgają w tym przypadku 23KM, czyli prawie 40%!!!. Bardzo dużo. Inne samochody: Daewoo Lanos - moc silnika 106KM - na kołach 80KM - straty 26KM, Hyundai Accent 1.5 12V - moc silnika 91KM - na kołach 67KM - straty 24KM. Wartości zbliżone są do siebie i wynoszą około 25-30%. Najwięcej mocy tracą - jak wspomniałem wcześniej - samochody z napędem na cztery koła. Lekko podkręcony silnik Subaru Impreza legitymujący się mocą silnika 243KM, na koła oddaje tylko 174KM !!! Straty wynoszą 74KM, czyli 30% !!! Trudno w to uwierzyć, lecz hamownia i komputer nie kłamie. Taki "wymiatacz" i tak dużo mocy marnuje. Proszę więc sobie wyobrazić o ile lepsze miałby osiągi, gdyby zredukować mu straty do 10%. 50KM więcej na kołach. Rakieta !!!" źródło: klik |