[OGÓLNE] Akumulaor-Ładowanie (za małe) ??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, kupiłem akumulator 60Ah prad rozruchowy 600, dzis sprawdzałem ładowanie w samochodzie i wydaje mi sie troszke przy małe... W stanie spoczynku akumulator po nocy ma 12.5 V. Natomiast gdy odpale samochód Ładowanie ma 14.0 V ( przy wyłaczonych odiornikach) Natomias gdy włacze swiatła drogowe i radio Napiecie spada do 13.70 plus minus w tych granichach... Gdy wyłacze znów wraca do 13.9 - 14.0 V, Gdy dodaje gazu ładowanie spada, do 13.6 - 13.7, a gdy chodzi spokojnie sobie na wolnych obrotach ładowanie jest 13.9-14.0.

Moje pytanie brzmi czy nie jest to za małe ładowanie jak do tego akumulatora i ogolnie w samochodzie?? Chyba ze jest tak naładowany akumulator bo wczoraj go kupiłem, ze moze po prostu nie daje wiekszego ładowania narazie?? Wszystko jest w porzadku czy cos sie dzieje ??

P.S Escort 1.4 benzyna



[ wiadomość edytowana przez: techno100 dnia 2009-12-13 15:52:02 ]
  
 
Ładowanie masz normalne.
  
 
Kolego ładowanie jest ok. A tak na przyszłość pojemność akumulatora nie mam nic wspólnego z napięciem ładowania w każdym musi być takie samo czyli ok 14V ,ważniejszy jest prąd ładowania czyli ampery
  
 
Heh. Prad ładowania jest wprost proporcjonalny do wartosci napiecia
  
 
chodzi mi o to czy alternator da radę naładować 60 amper bo to dość duży akumulator jak na esa
  
 
Tzn jak sprawdzic ten prad ładowania?? Przy tych wartosciach co podałem to jaki bedzie prad łądowania?? Czytałem gdzies tam na stronie z akumulatorami ze napiecie na zapalonym silniku powinno byc od 14.1 do 14.6 V?? wiec ile w tym prawdy?? Podobno przy obciazeniu powinno byc około 14.1-14.3 V w tych granicach mi spada tak jak pisałem granice 13.70 ... Doładuje tym pradem co produkuje aktualnie alternator ten akumulator ?? I czy napiecie akumulatora po mroznej nocy wynosiło 12.5 w stanie spoczynku przed odpaleniem, to dobrze ?? Prosze o odpowiedz.
  
 
Cytat:
2009-12-13 17:31:59, techno100 pisze:
Tzn jak sprawdzic ten prad ładowania?? Przy tych wartosciach co podałem to jaki bedzie prad łądowania?? Czytałem gdzies tam na stronie z akumulatorami ze napiecie na zapalonym silniku powinno byc od 14.1 do 14.6 V?? wiec ile w tym prawdy?? Podobno przy obciazeniu powinno byc około 14.1-14.3 V w tych granicach mi spada tak jak pisałem granice 13.70 ... Doładuje tym pradem co produkuje aktualnie alternator ten akumulator ?? I czy napiecie akumulatora po mroznej nocy wynosiło 12.5 w stanie spoczynku przed odpaleniem, to dobrze ?? Prosze o odpowiedz.



To co piszesz to teoria, czyli stabilne 14,4V. W praktyce wszystko zależy od regulatora napięcia i obciążenia prądowego. Wartości, które podałeś są prawidłowe.
  
 
Prawidłowe napięcie ładowania to od 13,5V do 14,5V. Po uruchomieniu silnika żeby zapobiec ładowaniu prądami rzędu 1C (odpowiadającymi pojemności akumulatora) napięcie nie przekracza nawet 13,5V, ale już po chwili dochodzi do 13,8V. Po dłuższej jeździe gdy akumulator jest już całkowicie naładowany, napięcie może dochodzić do 14,4V.

Nie przejmuj się tym tak. Jeśli napięcie nie spada poniżej 13,5V to akumulator jest prawidłowo ładowany
  
 
Witam,
ja mam ładowanie nieco mniejsze (13.7V), akumulator 62 Ah i daje radę.


-----------------
FEFK #2481
  
 
Jeszcze co do zależności pojemności akumulatora od napięcia ładowania - takiej zależności nie ma! Nie wpływa to na czas ładowania akumulatora, ani to czy alternator daje radę naładować akumulator. Jeśli akumulator ma większą pojemność, to przy takim samym napięciu idą większe prądy. A napięcie będzie takie samo, bo regulator tego pilnuje.

Alternator powinien mieć wydajność koło kilowata, a połowę z tego na wolnych obrotach. Więc gdyby tylko regulator chciał, mógłby ładować akumulator prądem kilkadziesiąt amper. Podsumowując - im większy akumulator tym lepszy, alternator na pewno sobie z nim poradzi
  
 
Aha no ok, czyli nic nie ruszac tam z reglatorem i reszta, zeby miał na pełnym obciazeniu te 14.3 co najmniej, zostawic te 13.70 na obciazeniu... i bedzie doładowywał tym pradem akumulator w miare dobrze tak?? zeby nie było problemów z niedołądowanym aku...
  
 
Przy napięciu 13,7V prąd ładowania jest już dość duży, wystarczający żeby w krótkim czasie doładować akumulator na full. Napięcie 14,4V jest już niebezpieczne jeśli akumulator nie jest naładowany - podowuje wtedy przepływ bardzo dużych prądów. Napięcie 14,4V to napięcie bezpieczne przy w pełni naładowanym akumulatorze.

Napięcie ok. 13V wystarczy żeby utrzymać akumulator w pełnym naładowaniu, a dopiero napięcie poniżej 12,5V powoduje rozładowywanie akumulatora.
  
 
Cytat:
2009-12-13 17:56:44, techno100 pisze:
Aha no ok, czyli nic nie ruszac tam z reglatorem i reszta, zeby miał na pełnym obciazeniu te 14.3 co najmniej, zostawic te 13.70 na obciazeniu... i bedzie doładowywał tym pradem akumulator w miare dobrze tak?? zeby nie było problemów z niedołądowanym aku...



Nie ma takiej mozliwosi zy na wlaczonych odbviornikach ladowanie bylo 14,3.

W twoim przypadku alternator i akumulator maja o tyle gorzej ze zalozyles 100 watowe zarowki, jesli bys zalozyl np 55 tylko jakies Philipsy to ladowanie sie poprawi, akumulator na dluzej starczy i dodatkwo masz lepsze swiatla, niz na seryjnych.
  
 
Cytat:
2009-12-13 18:00:38, Qwet pisze:
Przy napięciu 13,7V prąd ładowania jest już dość duży, wystarczający żeby w krótkim czasie doładować akumulator na full. Napięcie 14,4V jest już niebezpieczne jeśli akumulator nie jest naładowany - podowuje wtedy przepływ bardzo dużych prądów. Napięcie 14,4V to napięcie bezpieczne przy w pełni naładowanym akumulatorze. Napięcie ok. 13V wystarczy żeby utrzymać akumulator w pełnym naładowaniu, a dopiero napięcie poniżej 12,5V powoduje rozładowywanie akumulatora.




Dzieki za info kolego, mysle ze wyczerpujace Bo sie juz zastanawiałem nad wymiana regulatora do takiego napiecia jak pisałem 14.3 - 14.4 V ale skoro tutaj jest ok na tym napieciu wiec daruje sobie... pytałem dlatego poniewaz mam nowy akumulator i dałem troche kasy za niego ... i chce zeby wytrzymał jak najdłuzej... poniewaz mam troche głupot po podlaczanych do samochodu tj. wzmacniacz, żarówki halogenowe wieksze, neony itd ... bo tamten akumulator stary padł NAGLE jezdziłem 2.5 roku na starym aku tzn jak kupiłem samochód, a wczesniej nie wiadomo ile koles na nim jezdził .... mówił ze podobno aku jest nowy, mi pociagnał 2.5 roku i zadna zime przez 2.5 roku go nie ładowałem prosotwnikiem a miał 66 Ah firma FireBall jakos tak była aku, i teraz nagle padł i musiałem kupic nowy pierwszy raz go podłaczyłem pod prostownik 2 tygodnie temu jak nie chciał zakrecic po nocy a nie było mrozów wiec podłaczyłem go na 12 godzin i trzymał 5 dni i znów to samo wiec go podłaczyłem znów ale na 15 godzin i odpalił a pozniej po postoju 8 h zakrecił bardzo slabo dwa razy kontrolki zgasły i The end wiec popych przyjechałem do domu wstawiłem do garazu na drugi dzien odpalic chce rano to samo zakrecił dwa razy słabo i The end podldowałem 2h odpalił pojechałem do pracy, po pracy chce odpalic i znów nie zakrecił i popych przyjechałem do domu i prosto do garazu go wstawiłem i chciałem go odpalic od razu jak przyejchałem zgasiłem i znów chce go odpalic to nawet nie zakrecił i padł TOTALNIE ze juz nawet po tych próbach ładowania wczesniejszych powinien trzymac troche a tu nic i kupilem nowy.

Wiec stad sie wział mój watek, bojac sie o ten nowy akumulator zeby nie było problemów ze wykoncze go po przez niedoładowanie lub zbyt małe ładowanie w samochodzie ...
  
 
Akumulator masz nowy i nie chcesz go za szybko zużyć - to zrozumiałe

Akumulator psuje się od:
- utrzymywania go w stanie nienaładowanym (zasiarczanie)
- zbyt niskie lub zbyt wysokie temperatury w połączeniu z intensywną eksploatacją
- nie utrzymywanie poziomu elektrolitu na właściwym poziomie
- ładowanie lub rozładowywanie prądami rzędu 1C
- napięcie na zaciskach przekracza 14,4V

Jeśli nie będzie ładowania to oczywiście akumulator się zniszczy. Ale jeśli napięcie ładowania stale będzie 14,4V, to nie dość że będzie on pracował na granicy maksymalnego dopuszczalnego napięcia, to jeszcze po uruchomieniu silnika będzie on ładowany bardzo dużymi prądami, co oczywiście jest dla niego szkodliwe. Chwilowe przeciążenie rozrusznikiem wystarczy, nie trzeba go jeszcze katować w drugą stronę
  
 
Powiem ci Kolego Qwet ze ten stary aku wody miał dosyc az za duzo, bo ciagle kipialo z niego miał jeszcze korki ... i tam było 6 korków i ciagle mi tam kipiało z niego i zawsze na korkach był mokry... a wszystko przez to ze nie był przykryty niczym i jak to w esim pada deszcz wszystko idzie z szyby na aku... i ciagle tymi dziurkami w korkach wlatywała deszczówka do niego ja tam nigdy wody nie dolałem i zawsze było az za duzo bo ciagle odprowadzał wode na góre i zawsze korki i góra aku była mokraa... i klemy non stop zasniedziałe czycilem raz na dwa miechy ... a teraz kupiłem Future bezobsługowa i nie ma korków na wierzku dodatkow przykryłem aku dookoła folia i gume na kazda z klem połozyłem zeby nie dotykały maski i woda nie bedzie niego lecic zleci po foli jedynie od spodu dostanie troche wodyy ale to zwykłej juz nie z kwachem

Aha i te magiczne oczko co w centrach jest... Zielone -naładowane Siwe-Doładuj Białe-Wyrzuć to patrzec na to?? tzn praiwdlow to wskazuje... ze np jak sie pali zielone to nie dołądowywac go.. tylko jak sie zapali siwe to wtedy tak?? Moge temu wierzyc i ufac?? bo nie bede ciagle sprawdzał mienikiem kiedy spanie napiecie i trzeba bedzie podładowac...
  
 
Miałem identyczną sytuację u siebie. Ale kupiłem nowy akumulator i ładnie przykryłem
Cytat:
2009-12-13 18:35:45, techno100 pisze:
...a teraz kupiłem Future bezobsługowa...


Bezobsługowy tzn. masz na myśli żelowy? To zupełnie inny rodzaj ogniwa, za bardzo się na nich nie znam. Myślałem że mówisz o akumulatorze kwasowym.
  
 
tzw zel tez jest kwasny
bezobslugowy to taki ci w kapieli o temp jakiejs tam nie traci elektrolitu ilesc % - mowiac "potocznie"
ogolnie pic na wode.
  
 
Posiadam kwasowy akumulator, spojrzalem w gwarancje i to jest kwasówka... a bezobsługowy mialem na mysli ze masz korki przykryte i nie masz ich na wierzku tylko masz przykrye i zamkniete szczelnie i odprowadzanie wodoru odbywa sie jakos inaczej nie widac tych dziurek do odprowadzania... i dolewac tez nie trzeba wody do nich bo nie ma jak ... ma wszystko ukryte i zazwyczaj nie trzeba dolewac do tych akumulatorów wody tak samo przy łądowaniu nie trzbea odkrecac tych korków bo ich nie widac i masz plombe zeby tego nie otwierac bo utracisz gwarancje i to jest szczelnie zamkniete... wiec o to mi chodzi kolego, tylko powiedz mi jak z tym "oczkiem magicznym" wierzyc temu czy nie?? pokazuje to prawde?? czy sprawdzac co jakis czas miernikiem, gdy by spadlo napiecie i trzeba by doładowac.
  
 
To ja już nie rozumiem. Skoro są dziurki do odprowadzania wodoru, to znaczy że go ubywa - poziom elektrolitu spada. Jak mogli to zaplombować? Przecież jeśli poziom elektrolitu spadnie to akumulator się zniszczy...

Nie mam pojęcia co to za magiczne oczko, nie potrafię ci odpowiedzieć na pytanie.