Zawory, falujące obroty w Carinie E 1.6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich forumowiczów, oddałem do warsztatu samochód celem wymiany uszczelki pod pokrywą silnika, wydawałoby się że sprawa banalna, ale po odbiorze auta w trakcie jazdy, podczas przyśpieszania tj. mocniejszego dodawania gazu bardzo głośno i wyraźnie słychać tłuczące się zawory. Przed oddaniem auta wszystko poza delikatnie wyciekającym spod uszczelki pokrywy silnika olejem było w całkowitym porządku. To czego nie zlecałem, a zostało zrobione to umycie silnika. Mechanik zarzeka się że nic poza uszczelką nie ruszał. Dodatkowo stwierdziłem falujące obroty silnika od 500 do 750, wcześniej nie drgnęły z 650. Chwilami jak dołączam klimatyzację to zawory tak się tłuką prawie jak w dieslu, a moja cari to benzyna 1,6 (99km) 160 tyś km, 96r. - wersja brytyjska. Jestem tym wszystkim zdruzgotany, bo mieszkam w mieście gdzie z mechanikami z prawdziwego zdarzenia jest krucho.
Jeżeli miałby ktoś z Was - Szanowni forumowicze jakiś pomysł, z góry dziękuję.
  
 
1. Wysusz wszystko pod maską, a w szczególności kopułka, cewka i takie tam ine WN.
2. Poszukaj, który wężyk podciśnienia zrzucili i nie założyli.
Pozdro.
  
 
Mechanik, przynajmniej tak powiedział, że wszystko przedmuchał, przeczyścił kopułkę, dodatkowo zmienił świece, ale tylko troszkę obroty się uspokoiły, ale to nie znaczy że są równe. Jutro jeszcze mają mi zmienić przewody, bo mechanik twierdzi, że to na pewno nie zawory się tłuką, tylko coś z zapłonem. Odnośnie przewodów to są jeszcze faktycznie oryginalne, czyli 1996r.
Odnośnie tych odgłosów spod maski to jest to niemalże identyczny hałas jaki wydobywa się chyba z gaźnika poloneza, kiedy jadąc pod górę na wyższym biegu wciska się pedał gazu do spodu celem przyspieszenia.
  
 
Cytat:
2010-04-29 19:40:18, maaxxx16 pisze:
Mechanik, przynajmniej tak powiedział, że wszystko przedmuchał, przeczyścił kopułkę, dodatkowo zmienił świece, ale tylko troszkę obroty się uspokoiły, ale to nie znaczy że są równe. Jutro jeszcze mają mi zmienić przewody, bo mechanik twierdzi, że to na pewno nie zawory się tłuką, tylko coś z zapłonem. Odnośnie przewodów to są jeszcze faktycznie oryginalne, czyli 1996r. Odnośnie tych odgłosów spod maski to jest to niemalże identyczny hałas jaki wydobywa się chyba z gaźnika poloneza, kiedy jadąc pod górę na wyższym biegu wciska się pedał gazu do spodu celem przyspieszenia.


A byly demontowane walki rozrzadu??Zdejmij rure dolotowa z przepustnicy ,i na biegu jalowym na nagrzanym silniku zatkaj dlonia wlot do gardzieli,silnik powinien zgasnac,jezeli utyka i nie gasnie to masz nieszczelnosc lub jakis wezyk nie podlaczony.
  
 
Żadne wałki nie były demontowane, po
prostu zwykła wymiana samej uszczelki pod pokrywą silnika.
Przewody wysokiego napięcia zostały zmienione i dalej nic, obroty falują, rzężenie nadal pozostało.
Aha, to rzężenie występuje tak do 3 tyś. obrotów na każdym biegu, a później powyżej 3 tyś już go nie słychać.
  
 
.....jeszcze ma taki objaw na zimno, że na ssaniu również faluje od 2000 do 2500 obrotów. Może to jakieś lewe powietrze?
Pomóżcie proszę!!!
  
 
Powiem tak,oddałes auto sprawne do naprawy a odebrałes niesprawne,w tym momencie to problem mechanika który zmieniał uszczelke aby naprawił,nic samo sie nie dzieje.
  
 
To że mechanik jest odpowiedzialny za stan mojego auta to ja wiem, ale potrzebuję sprawny samochód, a z tego co widzę to mechanik też metodą prób i błędów wymienia co mu przyjdzie do głowy. Dzisiaj całą dobę był odłączony akumulator, ale nic to nie pomogło, także czekam do wtorku do kolejnej wizyty u znachora.
  
 
Cytat:
2010-05-01 21:35:57, maaxxx16 pisze:
[...]Dzisiaj całą dobę był odłączony akumulator, ale nic to nie pomogło, także czekam do wtorku do kolejnej wizyty u znachora.



Tylko po co ? Wystarczy z 10 min odpiąć i wszystko jest zresetowane
Ponawiam swoje pytanie: który wężyk od podciśnienia jest uwalony ??
Pozdro.
  
 
Cytat:
2010-05-01 21:35:57, maaxxx16 pisze:
To że mechanik jest odpowiedzialny za stan mojego auta to ja wiem, ale potrzebuję sprawny samochód, a z tego co widzę to mechanik też metodą prób i błędów wymienia co mu przyjdzie do głowy. Dzisiaj całą dobę był odłączony akumulator, ale nic to nie pomogło, także czekam do wtorku do kolejnej wizyty u znachora.


O w morde a ja myslalem ze na 3 zdrowaski wystarczy A wlot do gardzieli zatykales lapa?
  
 
Witam ponownie wszystkich forumowiczów........dalej borykam się z problemem, dodatkowo wysiadł mi ABS, tzn. pomimo wyłączenia zapłonu pompa abs-u cały czas pracowała. Zlokalizowałem nowego mechanika- problem abs-u rozwiązany, okazało się że do przekaźnika dostała się woda i wystarczyło go osuszyć. Odnośnie falujących obrotów, sprawdził wszystkie wężyki, jeden wymienił, (zatykał ręką gardziel, ale silnik nie gasł) nadal wyraźnie słychać podsysane powietrze jakby z dołu silnika za kolektorem. Umówił mnie na dalszy termin bo to grubsza ponoć robota. Pozdrawiam
  
 
Jest taki grubszy przewód podcisnieniowy łaczący kolektor ssacy z czujnikiem wolnych obrotów od dołu przepustnicy,w czujnik wchodzą 3 weze,2 wodne a pośrodku podcisnieniowy-sprwadz go.
  
 
Cytat:
2010-05-07 17:40:26, maaxxx16 pisze:
Witam ponownie wszystkich forumowiczów........dalej borykam się z problemem, dodatkowo wysiadł mi ABS, tzn. pomimo wyłączenia zapłonu pompa abs-u cały czas pracowała. Zlokalizowałem nowego mechanika- problem abs-u rozwiązany, okazało się że do przekaźnika dostała się woda i wystarczyło go osuszyć. Odnośnie falujących obrotów, sprawdził wszystkie wężyki, jeden wymienił, (zatykał ręką gardziel, ale silnik nie gasł) nadal wyraźnie słychać podsysane powietrze jakby z dołu silnika za kolektorem. Umówił mnie na dalszy termin bo to grubsza ponoć robota. Pozdrawiam


No to trzeba teraz znalezc ktoredy siorpie to falszywe powietrze.


[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2010-05-07 22:58:02 ]
  
 
Witam wszystkich. Usterka zdiagnozowana i usunięta.
Far77 miał rację, sparciał wąż pod kolektorem i puszczał powietrze.
Ale nie tak od razu to zdiagnozowano, czwarty już z kolei mechanik, który próbował coś stwierdzić powiedział, że wszystkie przewody są szczelne. Bez mojej wiedzy próbował ustawianiem zapłonu zatuszować falujące obroty, przez co dodatkowo rozregulował zapłon, ale gość który zrobił mi ABS rzeczowo wziął się za robotę i od razu znalazł co tam syczy, no a później to już poprawiał to co inni skopali,tj. ustawiał zapłon. Ale co by nie mówić jest już zrobione i chwała mu za to.
To już będzie rozpoczęty czwarty tydzień, jak "mechanicy" "szukali" dziurawego węża.
Pozdrawiam i dziękuję za porady i mam nadzieję, że ten wątek mamy już zamknięty.