Kupię Matiza rocznik 2000-2001

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dla żonki od dłuższego czasu poszukuję Matiza w stanie powiedzmy zadowalającym. Niestety same porażki. Albo tony szpachli albo tak pordzewiałe, że Esperyna wygląda jak nówka salonówka.

Tak więc jakby ktoś znał pewniaka najlepiej od pierwszego właściciela to proszę o info. Najlepiej Wielkopolska i okolice
  
 
No patrzaj !...jak już o coś pytasz , to może warto spojrzeć co jakiś czas, czy czasem ktoś nie odpowiedział :

Sprzeda (m) matiza
  
 
Hmm. Nie łapię przygany.

Nie bez kozery podałem rocznik ponieważ za tym cena idzie

A do koleżanki Aga8270 już pisałem, że ładny ale niestety za drogi.
  
 
Cytat:
2010-05-13 14:37:13, Marcin_J pisze:
Hmm. Nie łapię przygany. Nie bez kozery podałem rocznik ponieważ za tym cena idzie A do koleżanki Aga8270 już pisałem, że ładny ale niestety za drogi.



Niestety ...albo albo ..najpierw narzekasz , że :
Cytat:
2010-05-13 07:50:56, Marcin_J pisze:
"..same porażki. Albo tony szpachli albo tak pordzewiałe..."



a potem , że za ładne

Myślę , że jak chcesz jakiś konkret nie pozostanie Ci nic innego tylko dorzucić coś do zakładanego budżetu , inaczej będziesz skazany na .."same porażki"
  
 
Dzisiaj z rana oglądałem właśnie w miarę fajnego z 2000r za 4900. Tak więc jednak można coś znaleźć. Jadę jeszcze dzisiaj do 2 kolejnych w cenie do 6kPLN. Tak więc zobaczyłem światełko w tunelu, że jednak można trafić ciekawe stworzenie za nieduże pieniądze.
  
 
i co fajnego kupiles?? pochwal sie
  
 
Kupiłem!
Fotek niestety nie mam chwilowo a ogłoszenie z netu już zdjęte.

Kolor jakiś taki ceglano/rdzawy - będzie pasował do esperyny

Rocznik 2000, elektryczne szybki, fajne radyjko i nawet taka 'lotka' na górze tylnej szyby. Nie mam pojęcia po co to. Z minusów to bąbel na nadkolu i 2 na progu. Zrobię to jak tylko przestanie padać. Cena 5400.

A co do własności jezdnych to jestem mile zaskoczony. Naprawdę fajnie toto śmiga. Po zakupie musiałem zrobić ponad 100km w deszczu więc autko tak na szybko sprawdzone. Nic nie puka w zawieszeniu, jedzie jak po sznurku.

Kupione od normalnej rodzinki, codziennie używane na dojazdy do pracy. Na razie (żeby nie zapeszyć) wszystko gra.

Jeszcze tylko najgorsza sprawa czyli zarejestrowanie tego cuda Autko na mnie i żonkę więc niestety musimy oboje się pofatygować do urzędu a u nas ten budynek mnie do sraczki doprowadza. A co w tym czasie zrobić z dzieciaczkami to ja nie wiem. Dzisiaj dzwonię i zobaczę czy można rejestrować "na raty".
  
 
to gratuluje
  
 
Cytat:
2010-05-17 08:15:15, Marcin_J pisze:
Dzisiaj dzwonię i zobaczę czy można rejestrować "na raty".


Na raty? Nie sądzą, żeby coś takiego było
Jedyny sposób na rozwiązanie Twojej sytuacji to napisanie upoważnienia przez Twoją małżonkę - z tą karteczką i jej dowodem osobistym udajesz się do urzędu i rejestrujesz autko.
Szerokości
  
 
Cytat:
2010-05-17 20:51:32, Nortonn pisze:
... Jedyny sposób na rozwiązanie Twojej sytuacji to napisanie upoważnienia przez Twoją małżonkę - z tą karteczką i jej dowodem osobistym udajesz się do urzędu i rejestrujesz autko. Szerokości


iiii zabierz dodatkowe 17zł
  
 
Gratuluje i jak na razie zazdroszczę
Mam jak na tę chwilę inne wydatki ale też myślę o czymś takim jak Matiz dla mojej żonki i dwojga dzieci, drugie w drodze.
Jak na razie dzielę to puki jest ciepło między Maluchem ( nie lata zimą ), a Espero. Ja Maluchem i Autobusami po przez Pociągi, Ona Espero



[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2010-05-17 21:10:32 ]
  
 
Cytat:
2010-05-17 20:51:32, Nortonn pisze:
Na raty? Nie sądzą, żeby coś takiego było



Nie ma, ale jest... ja załatwiłem i podpisałem wszystkie papiery i poszedłem do domu zmienić żonę przy opiece nad córką. Żona po pół godzinie zjawiła się w WK i podpisała w miejscach dla niej przeznaczonych, odebrała blachy i DR.
  
 
Zarejestrowałem! Sam bez żonki i to w 45 min Normalnie jestem w szoku i składam publicznie samokrytykę za narzekanie na Starostwo Powiatowe w Gnieźnie. Żonka nie była konieczna wystarczył jej dowód i to pomimo tego, że mamy 2 różne adresy zameldowania wpisane. Więc albo się panienka nie dopatrzyła czegoś albo po prostu tak można.

Ale żeby nie było za dobrze to skarbówka mnie rozwaliła. Pamiętam, że kiedyś jak chciałem zapłacić podatek od zakupionego autka to pan przywalał taką wielką pieczątkę, tam w rubryczce wpisywał wartość i należny podatek, robił ksero umowy i gitara. A teraz musiałem wypełnić 2 formularze, posiadać przy sobie numery NIP bo przecież po co skarbówka ma sobie to sprawdzić u siebie w systemie i jeszcze podpis żonki skołować.

Najważniejsze, że teraz tylko wyczyścił Matiza, założyć blachy, ubezpieczyć od wszystkiego i przekazać żonce we władanie.

PS. Jak tylko skończą się deszcze to zrobię kilka fotek razem z najważniejszą czyli spodów drzwi

I jeszcze pytanko czy ktoś wie gdzie w miarę tanio można OC+AC na toto zakupić? Kalkulatory w necie jakieś takie dziwne i nie na stronach towarzystw.

[ wiadomość edytowana przez: Marcin_J dnia 2010-05-19 08:52:52 ]
  
 
Cytat:
2010-05-19 07:58:24, Marcin_J pisze:
A teraz musiałem wypełnić 2 formularze, posiadać przy sobie numery NIP bo przecież po co skarbówka ma sobie to sprawdzić u siebie w systemie



Jak to mawiają - niejednemu psu Burek.
  
 
Cytat:
2010-05-19 07:58:24, Marcin_J pisze:
...i jeszcze podpis żonki skołować.



Już jak złomero w 2002r. kupowałem to musiałem PITy wypełniać. Na szczęście na korytarzu skarbówki, toteż podpis nieobecnej żony zdobyłem techniką teleportacyjną


[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2010-05-19 12:57:11 ]