Booster tuning oraz wygrana !!:))

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Dzis ktos odwiedzajacy moja www spytal mnie czy nie znam polskiego przedstawiciela tej firmy...ja nie znam. Moze wy znacie?
A tak w ogole to musze sie pochalic. Wczoraj wygralem swoja pierwsza walke!! Pierwszy raz startowalem w zawodach sztuk walki i zdobylem 3 miejsce!Przywiozlem brazowy medal i dyplom. A byly to Ogolnopolskie Turniej Shidokan Karate w Zgorzelcu ( 27 marzec ). Walczylem w SUBMISSION GRAPPLING )))))))))))))))))
Moze ktos tez sie tym interesuje ??
  
 
gratuluje i dobrze wiedziec ze sie tym zajmujesz.
Zycze wiecej sukcesow i silnej woli w dalszym trenowaniu.
  
 
W polsce nie ma dystrybutora Boostera.
  
 
Ano z przedstawicielem Boostera to raczej bieda w PL.

Gratulacje za miejsce na pudle w ogólnopolskich zawodach, ćwiczysz konkretnie Shidokan czy jakąś formę BJJ, LL, SAM3O czy jeszcze jakieś inne MMA ?
  
 
Od okolo roku cwicze judo z tym ze bez kimona wiec to grappling jest. Od jakiegos czasu mam kimono to mozliwosci sie zwiekszyly.
Trenuje takze ju jitsu full kontakt. A Ty widze zorietowana(ny) jestes w tych sprawach cos trenujesz??
  
 
Powiedzmy że te dziedziny nie są mi obce, praktykuję tradycyjne Ju-Jitsu, ale przy różnych okazjach także parter miło że ktoś na forum też coś robi ze swoim wolnym czasem
  
 
hmmm czy jest dystrybutor to nie wiem... ale jezeli ktos chce jakies czesci booster sklep@boost.com.pl e-mail do sklepu gdzie sprowadzają częsci boostera...
  
 
widze ze jestes z czestochowy, wiec zawitaj na krótka do sklepu www.tuning.pl i z nimi pogadaj mysle ze krzysiek ci sciagnie od nich cos pozdrawiam
  
 
Studiuje w Cz-wie a jestem z okolic
Super masz tą corolle... moze kiedys mnie przewieziesz?? Co Ty na to ??
  
 
ko-hoshi
a jesli chodzi o sporty walki to odgrywaja u mnie one coraz wieksza role w zyciu i jestem z tego bardzo zadowolony
Wczoraj jakis koles z akademika ( nawet z mojego pietra ) po pijaku chcial chyba sie przekonac co potrafie... i powiem wam ze fakt ze byl pijany moim zdaniem w ogole go nie usprawiedliwia. Bo czy jest tak ze jak koles jest pijany to mu wszystko wolno ?? Moim zdaniem ZDECYDOWANIE NIE !
  
 
Gratulacje LexusFan!
Ja też coś robię z wolnym czasem na sali, z której wychodzę z siniakami.
I małe pytanko a propos siniaków: bardzo jesteś poobijany po walkach?
  
 
Cytat:
2004-03-29 14:07:35, LexusFan pisze:
ko-hoshi
a jesli chodzi o sporty walki to odgrywaja u mnie one coraz wieksza role w zyciu i jestem z tego bardzo zadowolony
Wczoraj jakis koles z akademika ( nawet z mojego pietra ) po pijaku chcial chyba sie przekonac co potrafie... i powiem wam ze fakt ze byl pijany moim zdaniem w ogole go nie usprawiedliwia. Bo czy jest tak ze jak koles jest pijany to mu wszystko wolno ?? Moim zdaniem ZDECYDOWANIE NIE !


No Karolku, moje życie od pięciu lat jest podporządkowane treningom, jak sie udaje to pięć razy w tygodniu, do tego urlop zarezerwowany na obóz szkoleniowy, mówię Ci to choroba podobnie jak moja miłość do Toyotki

Co do udowadniania różnych rzeczy różnym kolesiom to bym był ostrożniejszy, ja jestem zdania że wykorzystywać swoje umięjętności powinienem tylko i wyłącznie w chwili zagrożenia zdrowia lub życia mojego lub bliskich (no ewentualnie kogoś na ulicy postronnego też ), a tak cisza i spokój, żadnego udowadniania. Zresztą to co trenuję to nie jest sport lecz sztuka walki, a to jest róznica, i dlatego ja nie mam sparingów (kumite) bo nie może być rywalizacji tam gdzie chodzi o wywołanie maksymalnego efektu detrukcji dla atakującego napastnika, no i dlatego też nie jest to również samoobrona, bo wystepują elementy ataku uprzedzającego w myśl zasady że najlepszą obroną jest atak No ale jak juz wspominałem mam na tym punkcie totalną ambę, więc wybaczcie mi takie odejście od tematu

Yaga, a ty co tam robisz w kwestii siniaków na sali, obijasz jakiś kolesi ?? czy to od piłki ?
  
 
Wiesz ja nie wywoluje, nie prowokuje takich sytuacji.
Ale jak cos jest to mozna komus delikatnie jakas dzwignie czy tez duszonko zalozyc ( "mawashi" odpada - jeszcze tak rozciagniety nie jestem.
Jelsi chodzi o te sparingi to ja czesto sparuje, prawie co trening mam jakies walki a w srody na treningu jest tylko rozgrzewka i walki caly trening.
Ko-koshi miales kiedy taka sytuacje gdzie musiales wykorzystac swoje umiejetnosci do obrony swojego zdrowia albo zdrowia bliskich ?? Bardzo mnie to ciekawi. Napisz cos wiecej jak wygladaja Twoje treningi.

Yaga a Ty co trenujesZ?jak czesto?
Jesli chodzi o siniaki to teraz juz mniej, napoczatku jak trenowalem to skora nie byla przyzwyczajona a teraz to juz luzik. Po tej ostatniej walce troche mnie boli reka ( probowal zalozyc "balahe") i cos na czole mam
A jesli chodzi o mojego ostatniego przeciwnika to jak trzymal mnie w gardzie ja z nim wstalem wynioslem go do gory ( jaknajwyzej potrafilem), spojrzalem na sedziego czy nie przerwie i z calym impetem rzucilem nim o mate przy okazji upadajac na niego - wzbudzilo to oklaski na widowni )
Ok nie rozpisuje sie za bardzo. czekam na wasza odpowiedz
  
 
Cytat:
2004-03-29 23:14:59, ko-hoshi pisze:
Yaga, a ty co tam robisz w kwestii siniaków na sali, obijasz jakiś kolesi ?? czy to od piłki ?



Póki co to kolesie obijają mnie. Kurdupelek ze mnie, do tego ważę tyle, co duży pies, więc mają łatwo. Ale właśnie pracuję nad tym, żeby im to utrudnić.

A tak na poważnie...
Jestem kompletną nowicjuszką, ale także strasznie mnie wciągnęło. Bawiłam się w życiu w różne sporty, ale po pewnym czasie albo mnie nudziły beznadziejne treningi, albo nieciekawi ludzie na tych treningach. Tym razem jest inaczej: mam dwa treningi w tygodniu i traktuje je jak świętość. Z tym że ja nie trenuję sztuki walki, a system walki. Nie ma tu żadnej filozofii, rytuałów itd. Uczymy się, jak się obronić, odeprzeć atak i unieszkodliwić napastnika. Wszystkie chwyty dozwolone...
Nie trenuję, żeby nauczyć się bić – nic z tych rzeczy. Mam nadzieję, że umiejętności, które zdobywam na zajęciach, nigdy nie wykorzystam poza salą.
Wycisk dostajemy straszny i o to chodzi. Zostawiam na sali cały stres, a i siniaki już polubiłam.
Część urlopu też zarezerwowałam na obóz i nie mogę się już doczekać!
Polecam wszystkim wszelkie możliwe sporty. Super sprawa!
Pozdrawiam!
  
 
yaga a nie kreci Cie sportowa rywalizacja? sparingi ? mozliwosc sprawdzenia swoich umiejetnosci ? mozeliwosc konfrontacji z przeciwnikiem ? Bo mnie to bardzo kreci, ta adrenalina jak stoisz naprzeciwko kolesia i zaczynasz walke. Nic nie slyszysz, wszysto gluchnie, nie slyszysz publicznosci, komentatorow, nic nie ma dla Ciebie znaczenia tylko jedno ZWYCIESTWO ! jestes podnieconyadrenalina uderza Ci do glowy. To uczucie jest niesamowite
  
 
Nie, mnie to nie kręci. Trenuję dla fanu, nie rywalizacji. Poza tym, jak już wspomniałam, zaczęłam niedawno i sparingów na razie mamy niewiele. Ale jak ktoś mi mocniej przyłoży, to także mocniej oddam.
Rozumiem jednak, o czym mówisz, bo takie skoki adrenaliny czułam na zawodach, kiedy przed startem serce wali, czujesz maksimum koncentracji, nikogo nie widzisz, a na znak pędzisz do mety jakby Ci ktoś motorek w tyłek wsadził.

Życzę dużo sukcesów i wygranych walk
  
 
Yaga
Zainteresuje się Krav Magą, tam większość starć kończy się skopaniem jaj - bardzo skuteczne. Tam się walczy nie tyle żeby żeby przeżyć, tylko tak "zniechęcić" przeciwnika, żeby się do niego po walce spokojnie móc odwrócić plecami i nie martwić się, że wstanie i zaatakuje. Generalnie Krav Maga służy do samoobrony i zabijania przeciwników, ale czego się spodziewać po jej twórcach Izraelczykach

LexusFan
Gratulacje!
  
 
Cytat:
2004-03-30 13:26:18, jackal pisze:
Yaga
Zainteresuje się Krav Magą [...]



Trenuję właśnie kravkę
  
 
Podziwiam koleżeństwo, za samodyscypline i wytrwałość
. Ja pare lat trenowałem Tai-Chi i Kung-Fu Wu-Shu. Ale po liceum się skończyło - brak czasu (wiem, wiem takie tłumaczenie) no cóż .

Rywalizacja, to raczej nie dla mnie, z natury jestem powolny (chyba, że się rozkręcę ). My podchodziliśmy raczej od strony medytacji/filozofii - stąd to Tai-Chi (samo doskonalenie, wniknięcie w siebie, przepływ energii - te sprawy ), żałuję w sumie, że nie bardzo jest jak i kiedy (i że jestem leń) bo wiadomo 2 treningi to minimum .
  
 
Cytat:
2004-03-30 13:38:43, Yaga pisze:
Trenuję właśnie kravkę



Trzeba było tak od razu. Dobrze że nie masz ... że jesteś kobietą