Male Boom i prosze :(

Szkoda :/ Ładne kombi było.

Pan Blacharz powiedział ze auta nie warto naprawiać w sumie to co piszą koledzy

naprawa przewyższy wartość auta no i ze słupek progi całość trzeba ciąć

Szkoda Escorta ale dobrze że nic poważnego się nie stało :/ RafalDG co powiedział Pan blacharz?

[ wiadomość edytowana przez: matek6 dnia 2009-01-10 15:30:10 ]

Cytat:

2009-01-09 23:35:54, bep pisze: Nie bądź taki do przodu :/ Nie może być tak że kolega zawinił i niedostanie żadnego ubezpieczenia?, i dlatego pyta bo niewie ile ma odłożyć na remont i czy się to będzie opłacać? Nie denerwuj ludzi. Pytanie padło z czystej ciekawości, choć zapewne pytając o takie rzeczy, wina leży po drugiej stronie.

dobra Panowie bez Kłótni proszę

autko póki co jest na sprzedaż i chciałbym sie zorientować ile mógłby by być wart jak ktoś jest chętny to proszę o propozycje na priv ewentualne pytania tez na priv żeby nie zaśmiecać forum

Posłuchaj kolegów i sprzedaj go za grosze chętnie kupie
p.s jak byc sie wiedzieli jakie auta ludzie robią i potem sprzedają jako "bezwypadkowe" . Oczywiscie w przypadki esa sie to nie opłaca bo za niska wartość

Cytat:

2009-01-09 09:32:27, RafalDG pisze: [...] jest szansa że orzekną winę obu stron ale nie wiem jak w tym wypadku zachowuje sie organ ubezpieczeń

Wtedy na ile się orientuję przysługuje Ci 50% odszkodowania na podstawie wyceny rzeczoznawcy TU drugiego uczestnika kolizji.

-----------------
Na stanie Nissan X-Trail 1.6 DIG-T 163 KM 18.09.2017.
Był:
Złomek MKVII 1.6 90 KM HB 5D 10.06.1999,
Asterix H 1.6 116 KM HB 5D 19.12.2011.

Cytat:

2009-01-09 01:40:14, trance pisze: A co Cię to tak interesuje, zajmij się swoimi sprawami...

Nie bądź taki do przodu :/ Nie może być tak że kolega zawinił i niedostanie żadnego ubezpieczenia?, i dlatego pyta bo niewie ile ma odłożyć na remont i czy się to będzie opłacać? Nie denerwuj ludzi. Pytanie padło z czystej ciekawości, choć zapewne pytając o takie rzeczy, wina leży po drugiej stronie.

-----------------
hym

powiem Wa ze na ubezpieczanie raczej nie mam co liczyć jak by tak było to nie zastanawiał bym sie nad naprawą

jest szansa że orzekną winę obu stron ale nie wiem jak w tym wypadku zachowuje sie organ ubezpieczeń

Cytat:

AAle nie doczytałem się z kogo OC będzie ściągane (kogo wina

A co Cię to tak interesuje, zajmij się swoimi sprawami...

Co do auta, Paniczu tutaj podłoga dostała, słupek przedni i środkowy, zawiecha także, co za tym idzie prawdopodobnie sanki, mocowania wahacza, kto wie czy się skrzynia nie przesuneła, półosie nie wykrzywiły, zwrotnice, całe MC persony itd itd. ogólnie wielka szkoda, ale bez oceny fachowca nie ma co gdybać..

ja bym ogólnie chyba aż za to się tak nie zabierał...blacha to nic to się da zrobić ale potem mogą cuda wychodzić...

sam wiem, z własnego doświadczenia, mam essa po wypadku stoi własnie u blacharza, silnik sam wyjmowałem, dostał w prawy bok i honda przeleciała po długości przodu, poszło wszystko (maska, zderzak, lampy, pas przedni, grill, oba błotniki) ale silnik nie ruszony...sam wiem ile jeszcze rzeczy trzeba dokupić ile pierdółek i drobiazgów...cała zabawa pewno bedzie już ok 3000zł...ale jak zrobią to bedę miał znów ślicznego essa mk5 z 91r

-----------------

pokrzywiony w hook :/ ja bym tego nie robił. Ostatnio płaciłem podatek za esa. Mój escort, MKVII, z 1995 roku, Hb, 1.8, według urzędu skarbowego jest warty 4500zł, duza szansa zatem że będziesz miał stratę całkowitą (koszty remontu przewyższają wartość auta) Ja bym Kupił coś innego. Nie raz i nie dwa zdarzają się fajne autka w dobrej cenie więc wykręcaj co warto i sprzedaj na części ((Albo zostaw i będziesz miał dawce ))
AAle nie doczytałem się z kogo OC będzie ściągane (kogo wina



-----------------
hym

[ wiadomość edytowana przez: bep dnia 2009-01-09 00:04:27 ]