2011-02-03 20:35:57
shadk-k, a jak ci na pudełku napiszą, że dzięki zastosowaniu krowiego moczu wzrośnie ci moment obrotowy to tę uwierzysz?? Pamiętaj- reklama dźwignią handlu.
"Oleje wysokiej jakości posiadają zaś silne własności "myjące" - co oznacza że cały ten nagar zostanie wypłukany i silnik może się "rozszczelnić" co zaowocuje głośną pracą, zwiększonym zużyciem oleju i spadkiem mocy. Niezależnie od tego może dojść do zablokowania filtra i kanałów olejowych przez wypłukany nagar, a co za tym idzie do zatarcia silnika."
już raz tą bzdurę tutaj obalano. wyobrażasz sobie taką ilość syfu w silniku która spowoduje zapchanie filtra?? musiałbyś mieć filtr wielkosci naparstka i zalewać się olejem z chińskiej smażalni. jeżeli faktycznie miałbyś taki szlam w silniku i zalałbyś się jakimkolwiek czystym olejem, nawet najgorszym mineralem, zapewne miałbyś takie same "własności myjące". Przywartych, skamieniałych syfów nie usunie ci żaden olej, BO TO NIE JEGO ZADANIE. olej ma smarować, nie myć. owszem oleje zawierają dodatki ułatwiające pozbycie się śladów starego oleju, zalegającego w jakichś kątach, ale na zasadzie rozpuszczania syropu wodą, a nie odłupywania kawałów skamielin. jeżeli takowe odłupanie nastąpi, na 99% przypadków bedzie to wynikało z drgań silnika a nie z tego że olej go pazurami oderwał.
oleje 50 i 60 to oleje do silników wysilonych, pracujących w podwyższonych temperaturach, gdzie oleje standardowe robią się za rzadkie. w necie krąży pojęcie "idealnej smarności" (uwielbiam ten termin
). skoro górna temp pracy jest wyższa to i ten punkt smarności (idealnej temperatury pracy zapewniającej najskuteczniejsze smarowanie) jest wyżej. Zalejesz taki olej do zwykłego silnika i olej zawsze bedzie niedogrzany (możesz to potraktować jak spadek o jedną klasę w dół)
Ale te oleje są droższe. jakbym ja je sprzedawał też bym pisał że robią cuda na kiju. Marketing panie, marketing.
mam dość. nie będę po raz kolejny tego wszystkiego tłumaczył. wystarczy mi że pare lat temu spędziłem 3 miechy na szukaniu rzetelnych info o olejach. wiem co mam wiedzieć, robić sie w balona reklamom nie dam. Co o tym myślą inni (w szczególności producenci i ich działy promocji) mam gdzieś. Każdy zrobi jak chce.
ps: na castrolu też jeździłem, magnatec'ach, edge też sie trafił, i bez rewelacji. początek dobry, ale dość szybko robił się jakby 'za lepki' teraz śmigam na valvo 10w40 - ok olej, nie mam zastrzeżeń. na wiosne zaleje sie Liqui molly z MoS2. sprawdzę te jego rzekome właściwości wyciszające.
peace.
-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..