"Chrumkanie" przy wchodzeniu w prawy zakręt

Witam!
Jak w temacie. Podczas wchodzenia w prawy zakręt przy prędkościach w przedziale 50-80 km/h występuje taki dziwny odgłos chrumkania/ szurania (tak jakby prawe koło jechało po jakiejś chropowatej nawierzchni). Jeżdżę tak już od dłuższego czasu i zarówno warunki w których się to pojawia, ani częstotliwość ani głośność nie zmieniają się. Nie występuje to zupełnie na wolnych prędkościach , więc przegub raczej odrzucam. Luzów w zawieszeniu też nie mam. Czyżby to mogło być łożysko przednie?
Pozdrawiam,
Esperynek

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Sprawdź nadkole Proste i głupie ale na to miałem. Koło obcierało mi o nadkole, bo się odczepiło i tarło.

-----------------

Cytat:

2012-10-04 21:08:50, Ikarus260 pisze: Sprawdź nadkole Proste i głupie ale na to miałem. Koło obcierało mi o nadkole, bo się odczepiło i tarło.

Ale to chyba gdzieś od kolumny McPhersona? do zarówno od strony zderzaka jaki i tam, gdzie jest przymocowany chlapak jest ok.

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Cytat:

2012-10-04 20:12:01, Esperynek pisze: ...Czyżby to mogło być łożysko przednie? ...

TAK.
To jest objaw zużycia bieżni w łożysku.
Jeśli przy skręcie w prawo dochodzą Ci niepokojące dźwięki z lewego koła, to czas szykować się do wymiany łożyska w lewym kole.

-----------------
Pozdrawiam
Paweł

________________________________
Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy

Ewentualnie możesz jeszcze zobaczyć za kołem jest taka blacha osłona wygląda jak tarcza kotwiczna ona często potrafi się skrzywić i obcierać. Też to miałem i nie tylko ja z tego co wiem.

Poodginaj to od tarczy i zobacz efekty.




-----------------


[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2012-10-05 09:06:11 ]

Kisztan- oczywiście nie mogę być tego pewny, ale przy wchodzeniu w prawy zakręt, słyszę to również z prawego koła.
No i zastawiające jest to czemu akurat słychać to tak mniej więcej od 50 km/h? Poniżej tej prędkości w ogóle tego nie ma. A powyżej...no cóż, nie wchodzę w zakręty powyżej 80 km/h.

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Miałem coś podobnego przy skręcaniu w Espero. Okazało się że poduszki pod silnikiem były zużyte. Na zakrętach tak mocno przesuwał się silnik, że coś w zawieszeniu/kołach się odzywało.

-----------------
..:: Tylny napęd jest jak seks... Po co na ręcznym? Jak można dać w pizd*** ::..

A gdyby to były jednak poduszki to jakie jeszcze objawy mógłbym zaobserwować?

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Ja mam to samo co miał lucas, nawet kiedyś byłem z tym w warsztacie. Odgięli trochę wydech i jakiś czas nie było tego "chrumkania", po jakimś czasie wróciło i jest do tej pory. Przyzwyczaiłem się i już mi nie przeszkadza.

-----------------

Cytat:

2012-10-05 20:14:36, Gacolot pisze: Ja mam to samo co miał lucas, nawet kiedyś byłem z tym w warsztacie. Odgięli trochę wydech i jakiś czas nie było tego "chrumkania", po jakimś czasie wróciło i jest do tej pory. Przyzwyczaiłem się i już mi nie przeszkadza.

Czyli rozumiem,że jeździsz ze zużytymi poduszkami?
Ale póki co problem odczuwam, bo zostawiłem Espero u blacharza i właśnie się dowiedziałem,że mam dziury w progach.

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Cytat:

2012-10-05 20:22:31, Esperynek pisze: Czyli rozumiem,że jeździsz ze zużytymi poduszkami? Ale póki co problem odczuwam, bo zostawiłem Espero u blacharza i właśnie się dowiedziałem,że mam dziury w progach.

NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Cytat:

2012-10-05 15:39:02, Esperynek pisze: A gdyby to były jednak poduszki to jakie jeszcze objawy mógłbym zaobserwować?

Zwiększone wibracje samochodu na postoju na wolnych obrotach. Aczkolwiek moje poduchy tak się zużyły że nie było to szczególnie odczuwalne. Dopiero podniesienie samochodu i przyjrzenie się przez doświadczonego mechanika dało 100% diagnozę - poduchy wybite.

-----------------
..:: Tylny napęd jest jak seks... Po co na ręcznym? Jak można dać w pizd*** ::..

Cytat:

2012-10-05 22:57:12, pyrekcb pisze: NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Błogosławieni, którzy nie wierzyli, a widzieli.

-----------------
NIE WIERZĘ W RDZĘ!!!

Mnie chrobotało w zakrętach podobnie, ale z tyłu. Przyczynę łatwo było znaleźć - wyraźnie wytarty ślad po brzegu opony na plastikowym nadkolu - opony większe niż fabryczne (15"/65 szer. 195), do tego "tjuningowane" wytłuczone zawieszenie - auto przy większych prędkościach siadało w zakrętach. Po ucywilizowaniu zawieszenia do stanu mniej kozackiego, a bardziej fabrycznego problem zniknął całkowicie. Choć z przodu wątpliwa sprawa - koło przednie ma znacznie większą wnękę niż tylne, a przecież nie jedziesz zakrętu 50 km/h na pełnym skręcie . Ale na wszelki wypadek obejrzyj dokładnie nadkola. Osłony tarcz hamulcowych to osobna bajka - wichrują się od ciepła i potem trą o rant tarczy (zwłaszcza zużytych), albo dzwonią na każdej dziurze. Łożysko z tego co wiem, bardziej "huczy" czy też "szumi" (niektórzy mówią "wyje") przy większych prędkościach. Przy zużytych poduszkach podczas hamowania silnikiem wajcha od biegów dostawała epilepsji, ba - raz czy dwa wybiło mi bieg . Od strony zawieszenia moim zdaniem najprościej byłoby podjechać na szarpaki - niech potelepią kołami, a przy okazji sprawdzą stan łożysk - usługa kosztuje grosze (ja np. mam za darmo na stacji, w której robię corocznie przegląd). Od strony mocowania silnika chyba nie obędzie się bez wizyty w warsztacie.