2007-03-29 00:26:57
Opis auta:
Fso 1500 z 1990r kolor granatowy, Silnik 2.0 dohc z fiata 131 wraz ze skrzynia pionowa Vtka i wałem, dyfer polonezowski (był wcześniej szeroki ze 131 ale się ukręcił).Sprężyny twardsze z poloneza trucka diesla ścięte 2.5 zwoja, resory 3 pióra przeklepane (za mało) amory niestety seryjne delphi. w środku dla kierowcy kubeł i pasy szelkowe, drugi fotel i kanapa z fiata 131. kierownica sportowa, brak wygłuszeń, dywaników (zakładane tylko na zimę) i konsoli środkowej, elektryczne szyby, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, zegary od łady. Z zewnątrz dwa halogeny wesem z pozycyjnymi i dwa okrągłe przeciwmgielne. Na lato felgi ATS classic 7 cali, tył et 3 przód ok 20 opony 195/55R13 (175/50 okazały się na miasto za niskie:/) zima zwykle stalówki z jakimiś tam zimówkami, Wydech przelotowy - zamiast środkowego strumienica łuskowa, końcowy Michael
a teraz mniej szczegółowo. auto przywiozłem z Poznania, kupione od jednego z byłych klubowiczów fso-ak któremu już zabrakło czasu i chęci do zajmowania się nim. fiat służy mi jako "dupowóz", w ciągu dwóch lat zrobiłem nim ponad 25tys,nie mogę niestety powiedzieć ze mnie nigdy nie zawiódł ale przy takiej ilości km i przy moim stylu jazdy to i tak całkiem nieźle sie spisuje
z lepszych numerów jakie mi zrobił to po przejechaniu ok 3 tyś w 2 tygodnie w wakacje z przyczepa campingowa ukręciła się pompa olejowa dzień po powrocie
dwa dni wcześniej by się to stało i były by nieźle kłopoty a tak to auto sobie tylko postało trochę pod blokiem. auto jest stylizowane na rajdówke, marzy mi się taki kant jak ma mar i blady, ale z faktu tego ze to auto na codzien to nie ma takiej możliwości choć myślę ze to się niedługo zmieni bo w planach jest nowy dupowoz. Teraz kilka fotek:
Zdjęcia z ogłoszenia i z dnia zakupu auto w poznaniu:
Pierwsze spotkanie z klubowiczami nowym fiatem (zlot w wielkiej wsi)
Pierwsze stylistyczne zmiany (felgi, klosze, itp)
Wyprawa na wakacje:
A obecnie fiacik tak wyglada:
Dla przypomnienia kilka zdjec poprzednika
-----------------
"Gdyby Bóg popierał przedni napęd to chodzilibyśmy na rękach"