2018-07-06 00:29:39
Nadszedł czas pożegnania. Właśnie sprzedałem mojego Essiego
Niestety nie mogłem poświęcić mu czasu, a i warunki nie pozwalały na walkę z rdzą, w tym modelu chyba zresztą z góry skazaną na niepowodzenie (Bolero2 z Płońska). Jednak łezka się w oku kręci - 11 lat u mnie, wakacje, wyjazdy z dziećmi. Nigdy nie zawiódł, nigdy nie popsuł się w trasie. Jednak trochę żal, że nie można go sobie było wyrejestrować i postawić gdzieś na podwórku.
Jestem na forum ponad 4000 dni, nie byłem jakoś bardzo aktywny, ale od czasu do czasu śledziłem wpisy i przede wszystkim chciałem podziękować za wszelką pomoc jaką mi tu zaoferowano w rozwiązywaniu bolączek trapiących Essiego. Trzymajcie się. Z sentymentu na pewno będę tu jeszcze zaglądał, choć samochodów coraz mniej, a tym samym ruch na forum mniejszy.
-----------------
Pozdrawiam
Maciek