Forum dyskusyjne ...
forum dyskusyjnedołącz do klubulista klubowiczównasze samochody

   rejestracja | zaloguj się   pomoc

WYGRAŁEM Z FOTORADAREM....INTELIGENCJĄ :P

 Moderowane przez: Piter20
 MotoNews.pl » DKT SQAD

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »

  
 Sortuj wg daty: 
rosnąco malejąco
 >> wątek wyświetlony od najstarszych wypowiedzi <<
 Autor 
 2006-06-21 10:28:02

nie wiem czy to było już....ale fajne...i na pewno sie dostosuje

"Artykół ściągnięty z MOTO DORADCY"

Wygrałem z fotoradarem

10 lutego 2006 wyślij znajomym

Nie taki diabeł straszny, jak go malują. 31 października 2005 r. wygrałem w sądzie grodzkim sprawę o fotoradar. Moim pragnieniem jest podzielić się doświadczeniami z innymi użytkownikami "czterech kółek".
Sprawę wygrałem łatwo i bezproblemowo. Chciałbym udzielić kilku porad za-równo policji, jak i kierowcom, co zrobić, by sprawy o fotoradar kończyły się szyb-ko i przyjemnie dla obydwu stron.

Jeżeli kierowca przyzna się do winy, to znaczy do przekroczenia dozwolonej prędkości w konkretnym miejscu i czasie oraz rozpozna na zdjęciu swój samochód, sprawa kończy się szybko, mandatem. Kończy się szybko, lecz nieprzyjemnie dla kierowcy.

Jednakże wcale tak być nie musi. Nie łamiąc prawa oraz wcale nie posługując się kłamstwem cała sprawa o fotoradar może zakończyć się szybko i przyjemnie dla obydwu stron. Podaję algorytm postępowania w omawianej sytuacji.

Pierwsze, co powinien zrobić kierowca, to na samym początku zadać pytanie, w jakim charakterze jest przesłuchiwany. Jeżeli policjant odpowie, że w charakterze podejrzanego, wtedy należy skorzystać z zagwarantowanego nam konstytucją prawa do odmowy zeznań. Trzeba po prostu oświadczyć, że korzysta się z przysługującego prawa i odmawia się składania zeznań. Nikt się na nas za to nie obrazi, ani nie będzie na nas krzyczał, gdyż jest to nasze prawo, z którego w danej sytuacji chcemy właśnie skorzystać.

Sprawa kończy się szybko i przyjemnie dla obydwu stron, ponieważ policja nie musi wypisywać więcej papierków, gdyż musi zakończyć sprawę z powodu nieustalenia sprawcy wykroczenia, natomiast dla kierowcy również kończy się szybko i przyjemnie, gdyż wraca do domu zdrowy, cały i z pełnym portfelem i z nie powiększonym kontem punktowym.

Gdy trafimy na nieuprzejmego policjanta, może skierować sprawę do sądu grodzkiego. Jednak nie ma się co przejmować, gdyż ona "wygra się sama", bez naszej pomocy, ponieważ tam również skorzystamy z naszego prawa do odmowy zeznań.

Drugi wariant tej samej sytuacji to taki, że policja może nas przesłuchiwać w charakterze świadka. Wtedy już prawo odmowy zeznań nie przysługuje nam. Świadek musi zeznawać i musi mówić całą prawdę i tylko prawdę. W moim przypadku stawiany mi zarzut przekroczenia dozwolonej prędkości dotyczył okresu dla mojej pamięci odległego w czasie. Pytano mnie, co robiłem około 2 miesiące temu, o konkretnej godzinie. Aby zeznać całą prawdę i tylko prawdę i być w zgodzie z własnym sumieniem zeznałem, że kompletnie nie pamiętam, co wtedy robiłem i nawet nie wiem, czy mój samochód w ogóle był używany. Wtedy bardzo miła pani policjantka pokazała mi zdjęcie samochodu tej samej marki, co mój i z takimi samymi numerami rejestracyjnymi, jak mój samochód z pytaniem, czy na tym zdjęciu jest mój samochód. Odpowiedziałem, zresztą zgodnie z prawdą, iż nie wiem, czy jest to mój samochód, gdyż samochód tej samej marki może posiadać wiele osób, a tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez trudu podrobić i zamontować do innego samochodu. W ten sposób np. złośliwy sąsiad mógłby specjalnie najeżdżać na fotoradar, aby wpędzić nas w kłopoty.

Miałbym pewność, czy samochód na zdjęciu jest moim samochodem, gdyby pozwolono sprawdzić mi w nim moje rzeczy osobiste lub numery nadwozia i podwozia, i porównać je z tymi z dowodu rejestracyjnego, tak jak robi się to na przeglądach okresowych.

Wtedy pani policjantka powiedziała mi, że istnieje przepis, który nakłada na mnie obowiązek wskazania kierowcy w danym czasie. Jest to przepis bardzo dziwny, gdyż po pierwsze, zmusza on moje szare komórki do rzeczy niemożliwej, to znaczy do pamiętania czegoś, czego nie pamiętam, a przecież żadnej ewidencji czy książki pojazdu prowadzić nie mam obowiązku. Po drugie, zmusza mnie do zeznawania nieprawdy, gdyż pani policjantka chce wymusić ze mnie jakieś nazwiska, których nie znam, a przecież prawda jest taka, że ja kompletnie nic nie pamiętam, a mam przecież obowiązek mówić całą prawdę i tylko prawdę.

Gdyby policjant był nieprzyjemny i próbował nas straszyć, możemy powiedzieć mu, że zaraz pójdziemy do prokuratury złożyć doniesienie, że zmuszał nas do zeznawania nieprawdy.

Jednakże mam nadzieję, że w Państwa przypadku sprawa zakończy się na tym, szybko i przyjemnie.

Gdy policjant będzie złośliwy może skierować sprawę do sądu grodzkiego, oskarżając nas o niewskazanie kierowcy. Ale tam też sprawę wygramy, gdyż nie wiadomo, czy samochód na zdjęciu jest naszym samochodem i czy tego dnia nasz samochód w ogóle miał kierowcę, gdyż nie wiadomo, czy w ogóle tego dnia nasz samochód jeździł.

Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie bójmy się korzystać z przysługu-jących nam praw i zeznajmy tylko prawdę i całą prawdę.

Szerokiej drogi!

Witold Kołodziejski



-----------------
2014-11-07 11:21
  
 
 2006-06-21 10:53:52

No jestem ciekawy czy to rzeczywiście jest takie łatwe

-----------------
RCKiK Wrocław - Administrator sieci :)
2012-10-04 15:39
  
 
 2006-06-21 17:11:11

Naprawdę ciekawey artykuł... tylko ciekawe czy prawdziwy...

-----------------
Lanos vs Omega 2.5V6

Internetowy Klub Lanosa lanos.autokacik.pl
2015-01-16 20:47
  
 
 2006-06-21 18:05:15

Kazda sprawa musi miec swoj koniec. Ciekawe jakie bylo orzeczenie sądu. Podejrzewam, że w praktyce w wymiarze sądowym nie ma takiego pojęcia jak nie wiem, to tak jak "ja nie wiedzialem, że te płyty są pirackie". Udawanie glupa nie zawsze wychodzi na dobre i moze byc potraktowane jako utrudnianie śledztwa
2018-01-05 18:15
  
 
 2006-06-21 21:13:07

to niech Ci udowodnia, ze jednak cos pamietasz

-----------------
2024-06-27 22:34
  
 
 2006-06-25 00:42:55

na sr.pl bylo to poruszane
i tak naprawde to teoretyczny artyluk i to nigdy sie nie zdarzylo
wypowiedzialo sie paru prawinkow ze policja i tak moze Cie udupic i tak

-----------------
Blue p0wer te@m ;]
SQAD jor czojs jor lajf
Życie zaczyna się przy 1,2 bara :)
2012-11-14 00:28
  
 
 2006-06-30 12:14:33

ja chcialem to sprawdzic ale nie mialem czasu rok temu bo za 3 dni jechalem do anglii wiec przyjolem mandat, ale kwestia jest taka kompletnie nie pamietam dajcie mi zdiecie ze ja tam siedze to niema problemu a koles mi pokazuje zdiatko ktore wyglada jak ksero w odcieniach szarosci i na ktorym ledwie widac numery rej.

sprawa jest prosta tak naprawde musza ustalic kto siedzi w aucie jezeli auto ma 2 uzyt. to prosze o zdiatko jezeli widac ze to ja to oki ale zdiecie bylo pod takim kontem ze nic by niebylo widac ale trzeba miec czas a ja go niemialem

naszczescie w anglii maja zdrowe podejscie auto ma 2 uzytkownikow i po 2 tygodniach nie musisz pamietac kto je prowadzil wiec jak przyjdzie do ciebie zdiatko po okresie dluzszym niz 2 tyg od wykroczenia mandat jest niewazny ale to tylko 30 % mandatow
2013-07-23 23:20
  
 
 
 MotoNews.pl » DKT SQAD

 « Starszy wątek | Nowszy wątek »
 

Regulamin i warunki korzystania z forum | Polityka prywatnoœci

Forum motoryzacyjne udostępnia portal MotoNews.pl. Wszelkie pytania związane z funkcjonowaniem forum prosimy kierować tutaj.


WERSJA RESPONSYWNA FORUM