2010-07-01 23:41:09
Ja bym zaczął od nie wyjechania od tego mechaniora zanim nie usunie tego co rozpiździł. Dla czego mam płacić za coś co było ok zanim On " mechanik " się za to wziął.
To tak jak bym przyjechał na zmianę opon, a koleś, by uciął śruby, by zdjąć felgę i potem je przyspawał. To też po jeździ ale nie za długo.
-----------------