2011-07-01 12:15:24
3 razy zmieniałem zaworki iglicowe, zawsze ustawiałem tak że nic nie przepuszczały i dalej cieknie. Pływak według książki 6,5mm od uszczelki. I w ogóle jakoś lipnie się jeździ, auto szarpie, a gdy dodam gwałtownie gazu potrafi zgasnąć. Na ssaniu tragedia, trzeba czekać aż się nagrzeje bo ciężko ruszyć, i trzyma tylko obroty 1700-2000, niższych na ssaniu nie mogę ustawić bo powoli spadają aż silnik gaśnie. Ssanie wyregulowane też według książki. Wszystko zaczęło się po wyczyszczeniu gaźnika, nie wymieniałem dysz tylko kilka pierdółek. Uszczelki wymieniłem. Dwa razy go rozbierałem i składałem i cały czas tak samo. Ostatnio w trasie spaliła mi 6,5l/100km, sukces
Wymieniłem styki przerywacza, kondensator, kopułkę, palec, zapłon na 7 stopni. Kable i świece nowe. Ratujcie, bo powoli zaczyna mnie trafiać, a jak zrobi się zimno to będę musiał grzać silnik 5 minut bo nie ruszę.
Pozdrawiam