2009-12-26 14:13:29
no to miałem szczescie w nieszczesciu
przejechałem 140 km, strzelalo pukało.... pod koniec trzeslo kierownica ze strach było jechac. na przed ostatnim zakreci 100m od celu poszedl przegub.
zagrzytalo ostro, puscilem sprzeglo cos postrzelało i samochod stoi.
w poniedzialek biore przegub 80 zł i na hol na warsztat, na szczescie bliziutko. tylko ze nie w moim miescie samochod stoi ale juz dograne.
w sumie historia psucia sie przegubu była taka,
w srode pierwszy raz puknelo na zakrecie,
w czwartek przejechałem 80 km, powoli się nasilało pukanie na zakretach,
w piatek pukało na kazdych zakretach, pod koniec nie dalo sie jechac, znosilo na lewo samochod i kierownica miała ogromne wibracje, az po 140 km padł przegub.
bedzie miesiac ze w tych escortach nic nie padnie? masakra jest. co chwile cos do roboty...
jak nie krokowiec, to przeplywka, to przepustnica, to woda pod dywanikiem, to przegub, to połamany łącznik stabilizatora, to luzy na koncowkach drazka, to pompa wody do wymiany, .....
dla przykladu brat kupił 6 mśc'y temu 20 letnia bmw, nic nie włożył poki co w nią i sie nie zapowiada zaden remont. wszystko bardziej stabilne, ergonomiczne. ahh ta fordowska konstukcja
od miłości do nienawisci podobno niewiele brakuje, ja juz chyba zaczynam przechodzic na tą drugą strone he. jak chce ktos ode mnie go kupic jak go zrobie to za 4.900 puszczam
jak co na priv
-----------------
Bmw 530 v8 32v PB98 1994 238km
-->
Ford Escort 1.6 16V LPG 1997 90km
-->
Rover 420 Si PB + GS 1996 136km
-->
Bmw 320i coupe PB+GS 1995 150km
-->
Bmw e39 523i PB+GS 1997 170km
[ wiadomość edytowana przez: pdasiek dnia 2009-12-26 14:17:21 ]