2017-01-22 16:26:41
Tej zimy mam odrobinkę więcej czasu dla escorta, więc trochę mnie poniosło z rozkręcaniem
Standardowo jak co roku do wymiany palec i kopułka, spalone zwęglone, zaśniedziałe od wody.
Zachciało mi się czyszczenia przepustnicy, ale ku mojemu zdziwieniu była czysta, coś mnie jednak tknęło aby ją odkręcić
A za przepustnicą.
No to poszła polerka motyla i przepustnicy w lustro.
Każda nierówność w kolektorze ssącym, każdy zadzior, próg i bezsensowny odlew zostały zniwelowane/wygładzone, trąbki poszły w polerkę, mam nadzieję że to "coś da", bo ręczne polerowanie jednej trąbki zajęło mi około 4 godzin
Mawiają że inżynierowie renault mają w piekle specjalne miejsce, gość z coswortha który projektował kolektor ssący pewnie będzie siedział gdzieś nie daleko nich
Walczyłem prawie godzinę odkręcając śruby i nakrętki których nie widać, to wszystko na kolanach i z garbem na plecach, rano chciałem umrzeć