2019-06-19 18:37:17
Na trasę bardzo wygodne. Różnymi samochodami jeździłem, ale ta generacja Mustanga wprost rozleniwia kierowce. Fotele są dosyć miękkie i trochę takie kanapowe, ale są tez na tyle sztywne że ten efekt nie jest przesadzony. Siedzi się po prostu miło.

Zawieszenie nie jest szczególnie twarde, sprężyście wybiera dziury i ma się trochę odczucie jechania takim amerykańskim krążownikiem. Nie jest też na tyle miękkie aby autem bujało przy pokonywaniu nierówności, ale na zakrętach trzeba mocniej zwalniać niż w konkurencyjnych autach z EU (sztywny most z tyłu zapewnia takie wrażenia

)
Układ kierowniczy jest wspomagany elektrycznie i możemy wybrać 3 tryby siły wspomagania. Czucie auta w każdym z tych trybów podobne, bo tylko opór na kierownicy się zwiększa. Jednak brakuje tej "responsywności". Dlatego Mustangowi bliżej do typowego criusera, niż sportowego auta.
Automat klasyczny, czyli zamulony i pancerny. Można przyśpieszyć jego działanie po zmianie programu skrzyni. Silnik też bardzo ok. Co prawda niektórzy będą twierdzić że Mustang bez V8 to nie Mustang, ale nie ma się czym przejmować. Osiągi mamy praktycznie identyczne jak 4.6 V8 stosowanym od 2005 do 2010, a spalanie średnie 11-12 l sprawia że można go śmiało używać jako daily (LPG tez bardzo dobrze toleruje). Na trasie podobno nawet do 9-10 l PB można zejsć i jestem w stanie to uwierzyć.
Po zrobieniu około 500 km, stwierdzam że najlepiej jedzie się tym autem około 90-120, prawym pasem autostrady na załączonym tempomacie. W mieście, w korku też fajnie chociaz wymiary auta swoje robią i trzeba brać to pod uwagę przy parkowaniu. Przez długa maskę i małe okna ciężej tez się z prostopadłych uliczek wyjeżdża. Lusterka boczne również wymagają przyzwyczajenia bo bardzo mocno powiększają i ciężko początkowo określić odległość pojazdów na sąsiednich pasach.