2007-05-31 22:45:05
Przepraszam za to ze tyle wyszlo ale mysialem z siebie wylac co mi na sercu ciazy....
A wiec od poczatku:
Na poczatku listopada 2006 zostawilem moje ulubione autko w DT-Motorsport. Stalo sie tak za namowa Zoltara, ktory powiedzial ze jak juz robic to "profi" od poczatku do konca. Dzien po zostawieniu auta wylatywalem do UK i mialem je odebrac jak wroce na Boze Narodzenie do Torunia.
Nie wchodzac w szczegoly w zakres prac wchodzilo:
- wypiaskowanie nadwozia - szczegolnie od spodu zeby mozna bylo zobaczyc gdzie co trzeba zaspawac.
- pospawania wszystkich dziurek, porobienie wstawek tam, gdzie trzeba, wymiana elementow ktore nadaja sie do wymiany.
- pelne obspawanie budy - wszystkie newlargiczne laczenia blach + mocowanie zawieszenia
- zabezpieczenie spawow
- lakierowanie - w innym zakladzie, ale Zoltar zobowiazal sie to zalatwic - znalezc lakiernika i umowic sie z nim, zawiezc auto, przywiezc auto.
Pierwsze roczarowanie
Przed przyjazdem do Polski szybka wymiana emaili i... okazalo sie ze auto nawet nie jest wypiaskowane - nie mowiac o obspawaniu itd itp.
Przyjalem to na luzie - chlopakom sie nie udalo - mloda firma zdarzaja sie jeszcze potkniecia...
Od tego momentu czesciej kontaktowalem sie z dt-motorsport. No i w koncu w lutym autko zostalo wypiaskowane (nie wiem czy zostalo wypiaskowane od spodu bo do tej pory nie moge sie uprosic o fotki od spodu)
Drugie rozczarowanie
Wiedzac jak jest to bywa z lakiernikami ktorzy terminy zawsze maja bardzo odlegle i mroczne, zaczalem meczyc chlopakow o termin u lakiernika. Myslalem ze to zmusi ich do dzialania... Na prozno. Przyjechalem na wielkanoc i... samochodu nie ma - tzn jest ale gdzies.. u kogos.. kto robi czesc blacharki...
Powiem tylko ze specjalnie bralem dwa dni urlopy wiecej zeby na spokojnie odebrac auto...
Kolejne obietnice pana Z. ze teraz wszystko juz ruszy i nie mam sie martwic. Kolejna informacja: na przelomie maja/czerwca jest wstepnie umowiony lakiernik.
Moje obawy sa coraz wieksze bo wkurza mnie juz brak odpowiedzi na dziesiatki priwow i maili - wreszcie udaje mi sie zlapac Zoltara na komorce - jego wytlumaczenie:
- Rozmawiaj z Miloszem (Madcar) on jest szefem
Powiem tylko ze umowe (prowizoryczna bo kto by sie spodziewal czegos takiego od znajomych) byla podpisana z Zoltarem i z nim do tej pory wszystko zalatwialem...
Dzisiaj
Odpowiedz od Madcara na mojego maila jaki jest stan auta na dzien dzisiejszy:
- Zoltar zawalil i juz nie pracuje w DT-Motorsport.....
I tym sposobem zostalem wiec wystawiony do wiatru bo auto jest nadal nie zrobione, czesc pieniedzy wplacona, ja jestem 1500km od garazu, DT-Motorsport praktycznie przestaje istniec....
Tak wiec zal mi dupe sciska ze dalem sie nabrac na "uczciwosc" pana Z.
Nie jest to pierwszy przypadek na tym forum wiec serdecznie odradzam interesy z Z.
Dzis jeszcze probowalem do niego dzwonic ale telefon wylaczony wiec kontakt calkiem sie urwal....
Pewnie przez ten czas uzbieralbym na mig-a i zdazylbym sie sam nauczyc spawac i... eh... szkoda gadac.
Ostatnie fotki jakie dostalem (po dlugich prosbach):
-----------------
FIAT -> Fix It Again Tony