2012-06-06 12:24:17
Google Maps to jest tragedia. Jeździłem kilka razy z moim kolegą, który ma Note'a i korzystał z tych map.
Ogólnie nawigacja w Łodzi działa tak jakbyśmy mieli tylko 4 główne drogi i nawet jeśli nie jest nam po drodze to jak cel jest na północy to jedziemy Zgierską, na południu Rzgowską, na wschodzie Rokicińską, a na zachodzie Aleksandrowską. Dopiero po dojechaniu na odpowiednią wysokość na jednej z tych dróg odbijamy w kierunku naszego celu. Ode mnie wielkie "nie" dla Google Maps, a jedyne co było na plus to płynność animacji (przynajmniej na Samsung Note).
Całkiem w porządku był NaviExpert, ale wymagane stałe połączenie z internetem to dla mnie zbyt duży minus.
Miałem jakiś czas temu Sygic'a, który może i prowadził do celu, ale aktualizacje były tak rzadko, że raz na jakiś czas wpakowałem się w jakieś dziwne miejsca i trzeba było jechać na czuja według strzałki pokazującej cel.
Uważam, że tak jak dla mnie nie ma nic lepszego niż AutoMapa 6. Chyba jedyna nawigacja z taką liczbą opcji konfiguracyjnych i tekstowymi plikami konfiguracji. Mimo, że ustawienie jej pod siebie trochę mi zajęło to efekt końcowy zadowalający. Lubię być zasypywany danymi, nie lubię nawigacji prostych, na których jest tylko kolorowa kreska i strzałki jak skręcać. Fajnie jest jak na mapie pojawiają się POI, które się skonfigurowało, bo widząc np. że za kilometr można coś przy trasie zjeść jest czas, żeby to przedyskutować z pasażerami. Kolejnym fajnym dodatkiem, który polubiłem to asystent pasa ruchu, który pomaga wybrać odpowiedni pas zanim pojawi się znak dotyczący ich podziału. Podoba mi się możliwość konfiguracji interface'u, a im dłużej AutoMapa pracuje w jednym aucie pod jednym kierowcą tym dokładniejsze jest szacowanie czasu dojazdu i teraz żebym urwał coś z szacowanego czasu podróży to naprawdę trzeba się skoncentrować. Co więcej w AutoMapie są 4 różne ekrany High Score, z czego jeden jest wieczny, reszta się zeruje po wyłączeniu.
-----------------