2016-02-07 10:21:15
Pacjent to auto, do którego nic już kupić się nie da... tzn. da się, TA-Technix lub wyczynowe robione na zamówienie za dwókrotną wartość pacjenta. Kilka razy do roku trafiają się używane ale cany wysokie i pewnie na wykończeniu.
Auto nie ma jeździć w żadnych zawodach, trzeba go tylko ucywilizować, bo obecnie buja się jak 30 letni polonez na fabrycznych jeszcze amortyzatorach.
Ale są dostępne markowe amory olejowe.
- czy "zalanie hipolem" zda egzamin,
- czym zalać (są jakieś motocyklowe oleje do amorów),
- czy amory nie zaczną lać po miesiącu,
- czy dadzą radę ze sprężynami -35/-35,
- szukać sprężyn czy ciąć.
Ma być tanio - ale zgłową. I nie twardo i nisko a po prostu przyjemnie, tak jak ze starego poloneza zrobić poloneza caro na dobtym zawieszeniu gazowym, więc wszelki tuningowe fora omijam.
A może poprzestać na sprężynach -35/-35 i jakichś dobrych seryjnuyh gazówkach?
-----------------
"Straight lines are for fast cars, turns are for fast drivers" - Colin McRae.
[ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2016-02-07 11:16:15 ][ wiadomość edytowana przez: szymon1977 dnia 2016-02-07 11:17:19 ]