Pierwsze zdjęcia mojego Kanta i jego nowego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I oto nadchodzą - długo oczekiwane i wypatrywane z niecierpliwością pierwsze zdjęcia mojej maszyny.
= > Zobacz tutaj najnowsze fotki < =
Fotki przedstawiają stan samochodu i silnika tak jak je kupiłem. Z resztą jest krótki opis na samej stronie . Auto stało przez noc na małym placu przy drodze ale niestety deszcz spaść nie chciał i dwuletni kurz dobrze sie jeszcze trzyma na nadwoziu co widać szczególnie na jednym zdjęciu. Ale ja patrze na to z dobrej strony - przynajmniej wiem że był garażowany .
Skoro nie bede miał włoskiego klasyka to nie bede mial na razie ładnego sedana. Ten ma tylko wozić mnie przez jakiś czas i pozwolić mi na ocenę możliwości dwulitrowej jednostki napędowej. Zobaczymy co z tegoi wyjdzie. Czekając na pickupa i kolejne modele DF'a będę się wyżywać twórczo na tym egzemplarzu. Kto wie, może jego papiery ('76) pożyją dłużej od niego (w końcu zniżka za OC musi być )
  
 
Widze ze Ci sie cholernie Weber serii ADF podoba
  
 
kurde sam bym chciał takie ''tymczasowe'' autko
  
 
Cytat:
2003-07-22 09:08:47, kosa131 pisze:
Widze ze Ci sie cholernie Weber serii ADF podoba


No nie da się ukryć . Nie podoba mi sie tylko jego obecny stan. Zamierzam go rozebrać, wyczyścić dokładnie i może chromem z zewnatrz prysnąć bo wypolerować to się chyba z racji kształtów nie da . Martwi mnie jednak to czy bede w stanie go potem prawidłowo złożyć. Przeglądałem stronę Weber Carburator Exploded Views i zastanawiam się jaki ja właściwie gaźnik mam? Gdzie na tym gażniku jest napisany jego typ? Oglądałem go z każdej strony i widziałem tylko w dwóch miejscach "WEBER" ale nigdzie nic typu ADF...
Czy to jest ten gaźnik 32ADFA ?? Od kiedy go kupiłem wydaje mi się że to ten bo to chyba seria jest.
Moge mieć jakieś problemy z prawidłowym złożeniem tego gaźnika po rozebraniu go na części pierwsze? Czy po prostu w oparciu o w/w schematy robić tak jak przy rozbieraniu tylko w odwrotnej kolejności?
  
 
Po pierwsze chcialbym pogratulowac udanych zakupów...
a po drugie zanim założysz ten silnik zalecił bym ci rozebranie go i sprawdzenie co tam naprawde w nim siedzi
Bo juz czytalem na niejednym forum ze ktos kupił silnik włozył i klapa... silnik nie chodzi.
Kiedy planujesz to wszystko zlozyc i odpalic ?
cos sie duzo 2.0 ostatnio pojawiło niebawem na forum zawita kumpel z 2.0 DOHC z Krakowa
pozdrawiam
  
 
Jeszcze nie wiem czy takich udanych ale mam taką nadzieje. Jak pokupieniu spiąłem skrzynie z silnikiem to udało mi się nim zakręcić, teraz po ok. miesiacu stania pod prostownikiem + akku ledwo kręci przy wykręconych świecach, jak zatkam jeden otwór próbnikiem do ciśnienia sprężania to nawet raz nie obróci Jutro spróbuje na lepszym akku zamontowanym w odpalonym samochodzie + prostownik na rozruchu i jak wtedy mi nie bedzie banglać to się zmartwie. Ale nie załamie. I tak go będę rozbierać. Na pewno wymienie paski, olej (nie jest taki czarny ale stał 10 lat wiec...), splanuje głowice (może i blok jak bedzie potrzeba) ale tylko naprawczo chyba bo mysle nad wiekszymi zaworami (Ritmo 130 TC), sprawdze szczelność głowicy i zrobie szlif wału. Przy okazji zamierzam cały silnik (razem z osprzętem) odnowić z zewnątrz - wyczyścić, wypolerować, pomalować...
Zobacze jak się mają tłoki/cylindry (który szlif) - jeśli dorwę w rozsądnej cenie nowe tłoki to też szlif zrobie, jeśli jedynym wyjściem będzie tulejowanie to jeszcze nie wiem jak to przyjmę.
Jak juz pisalem bude na razie robie tak zeby sie trzymala, chyba nawet nie bede lakieru odmładzał - to dopiero bedzie "cicho-ciemny" . Najwyzej ciemne szyby. Ofcoz jak juz bede mial silowniki do centrala, mechanizm elektr szyb i szyby od Łady (bez trójkąta) to od razu wszystko zakładam. Założe też elektr. lusterka z Escorta - zrobie je tak zeby mozna bylo bez problemu przelozyc na inne drzwi.
Ponadto moze jeszcze zaimplementuje kilka innych rzeczy, które bedzie mozna pozniej przelozyc jak jakis sprytny alarm+immobi+kidnap i inne bajery. W koncu musze na max wykorzystac wolny (powiedzmy ze wolny) czas wakacji!
  
 
Cytat:
Zobacze jak się mają tłoki/cylindry (który szlif) - jeśli dorwę w rozsądnej cenie nowe tłoki to też szlif zrobie, jeśli jedynym wyjściem będzie tulejowanie to jeszcze nie wiem jak to przyjmę.



Jak masz odpowiednią ilość kasy, to po prostu zamów tłoki w jakiejś firmie która robi na zamówienie pod jakiś ładny rozwiert w okolicach 2100ccm. Możesz od razu wziąć kute i mieć jeden z elementów pod 180-200KM

K.Y.
  
 
Cytat:
2003-07-22 18:37:26, Yakitaki pisze:
Jak masz odpowiednią ilość kasy, to po prostu zamów tłoki w jakiejś firmie która robi na zamówienie pod jakiś ładny rozwiert w okolicach 2100ccm. Możesz od razu wziąć kute i mieć jeden z elementów pod 180-200KM


Jak bym miał odpowiednią ilość kasy to już bym jeździł na max wypasionym, najmocniejszym i najszybszym pickup'em w PL. Tymczasem sprzedaje swoje telefony żeby mieć na remont silnika, podreperowanie budy i zarejestrowanie. Bedzie tego max 1500 zeta z czego jeszcze musze sobie kupic jaką 3310 za ok. 100 wiec LPG juz z tego nie kupie .
Ale kombinuje - moze jak juz wsadze 2.0 to uda mi sie kilka osób naciągnąć na 400m. Juz mam paru ochotników - jak usłyszeli że DF to bez zastanowienia przyjeli zakład. Jak dobrze pójdzie to z 1000 będzie ale co do dwoch autek to nie mam pewności czy je łykne. Ale co tam - no risk, no fun Założe na tył jakieś kapcie 255 albo szersze na tą okazje i...
...zgryze zęby.
Problem w tym że zaraz po szlifie nie bede mógł go tak żyłować ale myśle że jakoś to będzie i buda też wy3ma (ale by była porażka jakby mnie silnik wyprzedził ).
Czy komuś z dwulitrowców udało się już na kimś zarobić na 400m? Albo chociaż z czym moge stawać, a do czego nawet nie mam startować? Jakieś rady/doświadczenie macie w tej kwestii??

Cytat:
2003-07-22 16:39:12, Koniu pisze:
(...)
Kiedy planujesz to wszystko zlozyc i odpalic ?
(...)


Mam nadzieje że silnik bedzie gotowy w ciągu tygodnia i uda mi sie go wstawić i odpalić do 3.08.2003 czyli na II Spot Bydgoski - chciałbym sie przykulać chociaż na próbnych

[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2003-07-22 22:18:39 ]
  
 
Cytat:
2003-07-22 15:19:37, Race_D pisze:
Cytat:
2003-07-22 09:08:47, kosa131 pisze:
Widze ze Ci sie cholernie Weber serii ADF podoba


No nie da się ukryć . Nie podoba mi sie tylko jego obecny stan. Zamierzam go rozebrać, wyczyścić dokładnie i może chromem z zewnatrz prysnąć bo wypolerować to się chyba z racji kształtów nie da . Martwi mnie jednak to czy bede w stanie go potem prawidłowo złożyć. Przeglądałem stronę Weber Carburator Exploded Views i zastanawiam się jaki ja właściwie gaźnik mam? Gdzie na tym gażniku jest napisany jego typ? Oglądałem go z każdej strony i widziałem tylko w dwóch miejscach "WEBER" ale nigdzie nic typu ADF...
Czy to jest ten gaźnik 32ADFA ?? Od kiedy go kupiłem wydaje mi się że to ten bo to chyba seria jest.
Moge mieć jakieś problemy z prawidłowym złożeniem tego gaźnika po rozebraniu go na części pierwsze? Czy po prostu w oparciu o w/w schematy robić tak jak przy rozbieraniu tylko w odwrotnej kolejności?




Nie maluj gaznika srebrzanka! bron Cie panei boze! bedzie wygladalo tragicznie. Oznaczenie Twojego gaznika, jak wieksziosci weberow jest na jego stopce, w okolicy obudowy przepustnic. Konstrukcyjnie to bardzo podobny gaznik do 32ADF, tylko ma inne srednice gardzieli, inne dysze i nie ma tego smiesznego silownika, pozatym moze miec dodatkowe uklady wzbogacajace. Opis nastawow znajdziesz w ksiazce od poldka2000.
  
 
to jest poprostu piekne az mi sie lezka kreci.............
mam pytanie z innej beczki ....ile pali taki kant na 2.0?
  
 
Cytat:
2003-07-22 23:15:18, Rino125p pisze:
to jest poprostu piekne az mi sie lezka kreci.............
mam pytanie z innej beczki ....ile pali taki kant na 2.0?


Pytanie dobre, ale na później. Nie odpowiadajcie w tym temacie dopuku nie napisze że już wstawiłem 2.0 do mojego Kanta
  
 
NO nareszcie widac jakis efekt poszukiwanhehe no fajny ten dohc zobaczymy jak beda szly prace nad ta machina zycze powodzenia)
  
 
I są już nowe fotki, tym razem z rozbiórki mojego DOHC. Wszystko widać na zdjęciach.
No i właśnie, pojawiły się pierwsze problemy. Pierwszą śrubę ukręciłem zdejmując ten króciec od wody w kształcie T (środkowe zdjęcie w pierwszym rzędzie i to po lewej obok). Po wymontowaniu pompki paliwa moim oczom ukazało się tyle syfu ze sie nigdy bym nie spodziewał (foto 4 od góry i 4 od lewej). Skoro przy pompach jestem to następną śrubę ukręciłem przy pompie wody. Ale tymi dwoma to się tak bardzo nie przejąłem - nie ma wojny bez ofiar. Po mojej stronie na szczeście nie ma ofiar więc chyba z nim wygrywam . Kolejną ofiarą była niestety już śruba głowicy, której część z gwintem można podziwiać na środkowym zdjęciu dolnego rzędu (zgadnijcie która to).
W tymże rzędzie na pierwszym zdjęciu widać też fragment palca rozdzielacza. Niektórych zapewne to zdziwi - jak można go rozwalić . Otóż nie mogąc wyjąć aparatu zapłonowego (siedział najmocniej ze wszystkich cześci, dwa dni się z nim męczyłem) w końcu wziąłem klocek drewniany i młotek i zabrałem się za wybijanie go z bloku . Kopułke miałem już zdjętą ale palec zostawiłem żeby mi się nie zgubił gdzieś. Wystarczyło że młotek minął się minimalnie z klockiem i już szukam nowego palca. I tu pytanie do was: od czego mógłbym przypasować tą część???. Chyba nie jest inny w każdym modelu .
Oglądając pompę wody zauważyłem pewną nieprawidłowość - dwie łopatki dały nogę z wirnika i wcale im się nie dziwie, bo nie wygląda on najlepiej .
Co do reszty to jeszcze rolka napinacza trzeszczy jak grzechotka do kluczy nasadowych. Z ciekawszych rzeczy tarcz sprzęgła jest nierównomiernie zużyta. Nie jest jeszcze za chuda tak na moje oko ale nie pracowała chyba całą powierzchnią. To z resztą widać na jednym ze zdjęć.
Reasumując: silnik juz prawie rozłożony, jeszcze tylko miska, wał, tłoki i wszystko idzie do szlifu . Szkoda że za kase z Nittoracing nie moge kupić cześci do mojego DOHC

[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2003-07-25 03:43:44 ]

[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2003-07-25 03:45:05 ]
  
 
nieźle, widze ze zabrałes sie do pracy Zanim zaczałes targac te sruby trzeba było wszystko wymoczyc w nafcie albo spryskac jakims wd40 a nie ponosic takie straty. Jak juz wszystko rozkrecasz to proponuje dokladnie wszystko oczywscic, niektore elementy wymalowac niektore wypolerować. Jak wdze sciagnales głowice to mozna ja obrobic, wypolerowac komore spalania, kanały ssace i wydechowe wypolerowacm zawory...itd. W sumie nie predko nadarzy sie taka okazja ze bedziesz go jeszcze raz rozbierał.
Napisz dokladnie jakie czesci potrzebujesz postaram sie popytac tu i tam
  
 
Masz zaplon bosha wiec palec pasuje od golfa czy passata
  
 
Cytat:
2003-07-25 09:59:45, Koniu pisze:
nieźle, widze ze zabrałes sie do pracy Zanim zaczałes targac te sruby trzeba było wszystko wymoczyc w nafcie albo spryskac jakims wd40 a nie ponosic takie straty. Jak juz wszystko rozkrecasz to proponuje dokladnie wszystko oczywscic, niektore elementy wymalowac niektore wypolerować. (...)


Pewnie ze wymoczyłem! Spryskałem wszystko odrdzewiaczem tak obficie ze sie mała kałuża zrobiła pod silnikiem . Mysle że to z powodu 10-letniego przestoju te śruby tak się posypały. No cóż, dobrze że ktoś bardzo mądry wymyślił kiedyś narzędzia do wykręcania szpilek i ukręconych śrub . Jutro wiertarka w dłoń i zrobie z tym porządek.
Na pewno wszystko oczyszcze i pomaluje niektóre elementy. Blok w prawdzie jak widać był niedawno chyba malowany ale troche za blady ten kolor - jak uda mi się znaleźć jakąś "wiśnie" wysokotemperaturową to na pewno go przemaluje. BTW może ktoś ma czerwoną osłonę paska rozrządu i chciałby się zamienić na żółtą? Bo mi ten kolor nie bedzie pasował do reszty, a malowanie tego plastiku chyba nie jest najszczęśliwszym pomysłem

Cytat:
Napisz dokladnie jakie czesci potrzebujesz postaram sie popytac tu i tam


Na razie mam nadzieje że wszystkie potrzebne mi rzeczy znajdę w pobliżu we w miare dobrej cenie. Ale dzieki, jakby co będe o Tobie pamiętał.
Nie ukrywam że mam dość ograniczone fundusze więc zastanawiam się nad używanymi częściami. Ale niektóre pewnie lepiej kupić nowe (np. rolkę napinacza). Jednak chciałbym żebyście doradzili mi jakie części mogę wziąć na "drugą młodość". Myśle tu na razie o pompie wody, i tarczy sprzęgła, chyba że ta moja jeszcze sie nada do czegoś, no i ewentualnie tej rolce bo u mnie wołają za nową ponad 50zl a to jest 5% (1/20 brzmi bardziej przerażająco ) mojego budżetu :-/
  
 
Ja bym wogole sie pozbył tej osłony i nie zakladał zadnej. Kania ma bez osłon i nie widziałem zeby cokolwiek złego sie działo. A bardzo fajnie wygladaja te koła pasowe jeszcze je wypolerowac albo wychromować ( hehe..chyba mam obsesje jesli chodzi o upiekszanie silnika )
Co do czesci to rozkrec wszystko sprawdz co jest do wymiany a co nie. Jesli chodzi o sprzegło to ja bym załozył nowe, a do pompy wodnej nie ma zadnych zestawów naprawczych, bo nowej chyba nie kupisz...
  
 
No, prace idą w dobrym tempie - co dzień jest nowa partia fotek z dopiero co odkrytych miejsc Dziesiejsza porcja znajduje sie >>TUTAJ<<.
Widać na nich m.in. ile syfu sie w misce zebrało i w jakim stanie jest sama miska. Mam nadzieje ze da się ją wyklepać bo nie mam juz na nową. Na szczęście pompa oleju jest cała, wgniecenie nie uszkodziło smoka ale chyba już lekko dotykał tego szlamu na dnie. Dobrze widać też jak zasyfiona jest rurka prowadząca bagnetu.
Układ korbowo tłokowy wyjmę dopiero w poniedziałek. Wtedy też rozpoczne remont właściwy całej jednostki. Dowiem sie tez ile mnie to wyniesie - tłoki, pierścienie, panewki itp. Trochę boje się ustawiania luzów zaworowych - kto wymyslił regulacje płytkami
Jednak bardziej obawiam się zakładania paska rozrządu - mam nadzieje ze nie przestawie zadnego koła nawet o jeden ząbek . Jak mogę sprawdzić czy wszystkie są dobrze ustawione?
Ale to na szczescie jeszcze za jakiś czas wiec nie ma sie co bać na zapas
  
 
matko co za syf....w tym silniku jest to wogole jeździło...? bo ta maź to nawet na olej nie wygląda.

mozna wiedziec ile kosztował cie ten silnik?

w sprawie ustawienia rozrzadu to chyba musi sie wypowiedziec Kosa..jesli zalezy ci na odpowiedzi to mozesz go powiadomic o swoim poscie

pozdro
  
 
Silnik ze wszystkim (skrzynia, alternator, rozrusznik, zapłon) kosztował mnie 600 zeta. Ale wedlug sprzedajacego mial byc w pełni sprawny sprawny . Jednak jeszcze przed rozebraniem widać było że tak nie jest, o czym mozna sie przekonać oglądając wykresy

Różnica pomiędzy tymi wykresami polega na tym, że przy drugiej próbie wpadłem na to żeby otworzyć przepustnicę .
Ponieważ teraz już wiem że gość mnie w ch... zrobił bo silnik jest w fatalnym stanie (co widać z reszta), a umowe spisaliśmy na całego 132 więc zamierzam uzyskać jeszcze od niego w tej cenie pompe wspomagania (+200zl chcial!), mech. elektr. szybek (chyba 4 ma!) i może jeszcze troche wnetrza. Zeby juz nie bylo ze to ja jestem taki zly to dam mu jeszcze stoofke i niech spada. Jak mnie jeszcze raz bedzie probowal wychu...ć to zadzwonie po "niebieskich" - niech choć raz nie będą przeciwko mnie tylko ze mną