Czym konserwować autko

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
panowie zbliża sie wiosna pasowałoby zakonserwować samochód i tu dylemat gdzie to robić ???
zakład = spory wydatek około 350zł
samemu = ale czym czy wogóle warto samemu ???

jak macie jakieś rozsądne propozycje to podajcie , wydaje mi sie przyda sie to wielu z nas !!!
  
 
ja zawsze kupuje hydrobit i pendzlem jade, czywiście starą konserwacje przelece zawsze szczotką drucianą, a do progów wlewem poprostu rozcieńczone w benzynie...
  
 
Cytat:
2003-03-11 01:33:00, lukaszc pisze:
(...)
jak macie jakieś rozsądne propozycje to podajcie , wydaje mi sie przyda sie to wielu z nas !!!


Proszę bardzo - gotowa recepta (m.in. o konserwacji)

Jak walczyc z rdzą
  
 
Ja zawsze konserwuje auto na zimę (późna jesień) bo jak wiadomo w zimie pełno soli i innego świństwa które lubi maluchowską blachę. A mój sposób to szczotka druciana + papier ścierny + BITGUM + pędzel i trochę własnych chęci = porządna konserwacja.
  
 
Boll tylko tym ja mam bialy spod heheh
  
 
drucianka, bitgum i pędzel. Miłej zabawy
  
 
Ja robilem w ten sposob: rozcienczylem hydrobit benzyna , a pozniej konserwowalem pistoletem z kompresorem( taki lakierniczy pistol tylko z wieksza dysza), i wczesniej najlepiej wyczyscic spód auta Razem z przewroceniem auta na bok zajelo to jakies 4 godzinki. Milej pracy!
  
 
Ja konserwowałem masa do pokrywania dachow. Cos w rodzaju smoly :) Wyszlo mnie ok 30zl za 5l. Wydajnosc ,zaleznie od ilosci warstw. Ja wywalilem wszystko na podwozie, srodek, nadkola i na koniec zapsikalem wszystko pistoletem.
  
 
Kostek, a nie chodzi ci o lepik?? bo wiem, że na działce używałem tego, aby odizolować od wilgoci części budynku "zanurzone" w ziemi. to wygląda właśnie jak smoła i trzeba to nawet podgrzać, by uzyskało odpowiednią konzystencję. myślę że też by się nadało, bo warstwa, którą tworzy jest dość jednolita...
  
 
Ja polecam towot z olejem na oczyszczone powierzchnie i nie tylko.
Możecie mnie wysmiać ale ojciec tak robił w malcu od nowosci i ....
..... jak troszke sciągnałem tego syfu od spodu to blacha jakby wczoraj fabryke widziała. a autko 77'

działa to tak ze ten syf towotowo-olejowy wciąga jeszcze troszke piasku i kurzu z drogi i razem z tym tworzy elegancką warstwe nie do brzebicia brzez kamyki

wada: swiństwo waży trzoszke na aucie na całym podwoziu bedzie dobre 4-5 kg pewnie, niekoniecznie uprzyjemnie robote w kanale
zaleta: dobra izolacja od środowiska

P.S. jak dałem kaszla do blacharza (podstawki pod resor dokonały żywota) to gościu był zdziwiony(negatywnie, bo pewnie załuje ze u siebie nie zastosował tego patentu). jeszcze takiego nie widział

jak ktoś lubi sie toszke w towocie pobryzgać to polecam
  
 
Konserwować trzeba a nawet sie powinno.Podwozie należy konserwować tzw. bitexem(coś takiego smołowiastego),a profile zamknięte tzw.fulidolem(to jest takie paskudztwo w spray'u).
  
 
a bitex w spray'u na podwozie może być?
  
 
Nie polecam konserwacji w spraju!!!!! To jest syf, jest tak rozcięczony, że na auto pada tylko mgiełka.....
Pendzelkiem też wszędzie niedojdziemy...(ale w niektóre miejsca lepiej przejechać pędzlem) Najlepiej kompresor, wsadzić konserwacje do "przyżądu" do konserwacji i na kuchence, najlepiej elektrycznej podgrzać, tak aby było wodniste.....
Naprawde jak konserwacja jest ciepła, to extra się rozprowadza...
  
 
Ja tez uzywalam zawsze cos w rodaju smoly... ..tzw. papy do krycia dachów i zawsze konserwuje pod koniec jesieni... ..tak na zime....trzyma dobrze i wychodzi chyba najtaniej! gruba i jednolita warstwa! pozdrawiam
  
 
To ja też chcę dołożyć 3 grosze do tematu konserwacji. Ja polecam zrobić to tak, że pierwsze pojechać na myjnie samochodową gdzie mają podnośnik i tam PORZĄDNIE wymyć podwozie. Wiem, że w Bielskiu B. w Karcherze spłukują podwozie jakąś pianą (aktywną?!), czekają ok. 10-15 min. i spłukują to wszystko gorącą wodą (koszt za malucha 40zł), schodzi wszystko, stara konserwacja i cały syf. Potem można poprawić szczotką drucianą na wiertarce. Następnie wszystkie miejsca gdzie jest rdza zamalować Kortaninem (środek na rdzę) odczekać 1 dzień i zamalować jakimś dobrym podkładem. Po wyschnięciu (też jedeń dzień) położyć konserwację pistoletem pneumatycznym (polecam jakieś dobre środki np. Boll) i znowu po wyschnięciu (czas i sposób j.w.) nałożyć "baranka" (to co jest nakładane fabrycznie na np. progi, producent też min. Boll), podobno super to konserwuje i zabezpiecza przed uszkodzeniami mechanicznymi. Do załatania malutkich dziur można zastosować tzw. Izo-folię to jest aluminoiwa folia pokryta masą (smołowata) rogrzana na np. starej kuchence elektrycznej, wiadomo że po "wejściu" w samochód spawarką lubią mocno korodować spawy i najbliższe ich miejsca. Do konserwacji profili wewnętzrnych kolega stosował nakładany wężyk gumowy o dł ok. 1 metra zakończony metalową końcówką, w której nawiercone były otworki (ok. 1-2mm tak aby wytryskująca konserwacja sikała w każdą stronę) którą wpuszczał do wszystkich zamkniętych zakamarków (progi, belka resoru itp). Kiedyś w czasach kryzysu stosowano np. smar linowy (nie wiem ,czy przypadkiem nie był to specjany smar do lin np.do wind kopalnianych???) a teraz to też polecam jakieś dobre środki np. Boll lub czeski środek (cholera zapomniałem nazwy), które są po wyschnięciu przezroczyste.
Nie wiem jak teraz z tymi nowoczesnymi środkami do konserwacji, ale kolega przy konserwacji starymi środkami typu Bitex-podwozie, Fluidol- środek rozcieńczał je benzyną EKSTAKCYJNĄ i podgrzewał na kuchence elektrycznej tak, że konserwacja miała konsystencje wody.Jeżeli ktoś jedna lubi malować pędzlem można pomalować podwoziem Izoplastem, jest to środek do konserwacji powierzchni stalowych (i chyba betonowych).

Napewno na skuteczność konserwacji wpływa dokładność z jaką wyczyści się podwozie, wiadomo że blachy w krajowych autach były bardzo podatne na ataki "rudej"!!!

P.S. Spotkałem się na Allegro z jakimś "cudowny" urządzonkiem elektrycznym podpinanym pod akumlator, który wytwarz "coś" co zapobiega powstawaniu korozji (jonizowanie czy coś takiego).

Jezeli ktoś chce jeszcze jakieś info na temat konserwacji to mogę podrążyć temat i wypytać kolegę o szczegóły. Może na stronie F&F zamieścić opis skutecznej walki z rdzą!?
  
 
W poprzednim poście pomyliłem kolejność, powinno być pierwsze natrysk barankiem, a dopiero potem konserwacją. Nazwa czeskiego środka to Rezistin.
  
 
nie ma skutecznego sposobu walki ze rdzą , walczyc można tylko przez jakis czas ale i tak sie da we znaki jak nie za rok to za dwa


ja ostatnio wykonserwowałem forda sierre bitexem roboty było w pizdu ale wyszło wszystko pieknie
robota wykonana pistoletem więc wszystko wygląda cud miód

w maluchu zabrałem sie za konserwe od środka bo zmusiała mnie do tego pogięta podłoga po zimowej eskapadzie i niezauważonej wysepce
środek czyśćiłem szczotką na wiertarce po uprzednim zerwaniu szpachelką maty głuszacej , potem minia i fluidol
pod spodem zdąrzyłem zrobic tylko nadkola i próg wszystko bitexem , myśle że będzie ok
  
 
a ja myślę ze ten fluidol będzie ci ładnie śmierdział w środku. jak tylko auto nabierze odpowiedniej temperatury w lato.

ja mam sposób już sprawdzony na profile wewnętrzne.
mianowicie olej do skrzyń biegów - HIPOL rozrobiony z benzyną zwykła albo ekstrakcyjną. ewentyalni e jeszcze dodatkowo podgrzany.
wszysto wlewamy do specjalnego zbiorniczka i podłączamy do pistoletu do konserwacji.

trzeba położyć kilka warstw bo po wyschnięciu (jakieś 30 min) ten olej normalnie wsiąka w lakier i blachę.