Hamulce 125p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam

mosze naprawic chamolce przed zlotem w siewierzu czyli do niedzieli poczebuje pomocy , to znaczy jakies rady jak to zrobic co kupic i wogole cos urzytecznego a problem to zapieczone chamolce , szybka rada, zgory dzienkuje za udzielone informacje
  
 
chamolce...co miales z ortografii Watsonie?
  
 
Cytat:
2003-03-25 16:51:58, ArF pisze:
chamolce...co miales z ortografii Watsonie?



wiesz niektozy maja dysgrafie , jak chcesz sie nasmiewac to , nieczekam na posty o wysmiewaniu sie z horoby tylko o konkretnej pomocy a twoje byle nieziemska
  
 
łelkam
znaczy jak zapieczone najczesciej zacinaja si epo zimie zaciski + takie smieszne katowniki w ramkach na to lekarstwo jest proste rozbierasz czyszcisz szczotą drucianą smarujesz i składasz
jak ci si ezapiekł którys cylinderek to moze byc gorzej
pzdr
huck
  
 
na poczatek zobacz czy da sie ruszyc odpowietrzniki. J aproponuje wziac mlotek i walnac kazdemu od goryu tak, by mu sie glowka splaszczyla. Potem porzadna oczkowa 8 i jazda. jak pojdzie to polowa sukcesu. Jesli robisz przednie- sciagasz zacisk z oprawy i pompujesz, az tloczek wypadnie. wyciagasz tloczek, uszcelki, wszystkko czyscisz. BROŃ BOZE NIE SMARUJ NICZEGO OLEJEM ALBO SMAREM! Ewentualnie plymen hamulcowym lub smarem do tloczkow. Sprawdz czy zacisk w czesci cylindrycznej oraz tloczek nie maja wzerow. Jak maja- szukasz innych zaciskow, badz kupujesz nowe tloczki, co jednak podwyzsza znaczaco koszty. Skladasz, odpowietrzasz, prowadnice mozesz cienko posmarowac smarem grafitowym. I powinno byc ok.


P.S.

Dysleksja sobie, ale sa chyba slowniki. Mnie np slowo "chamolec" kojarzy sie bardziej z kims pozbawionym kultury niz urzadzeniem do hamowania. Pozatym to razi.
  
 
Cytat:
2003-03-25 17:57:31, kosa131 pisze:
P.S.

Dysleksja sobie, ale sa chyba slowniki. Mnie np slowo "chamolec" kojarzy sie bardziej z kims pozbawionym kultury niz urzadzeniem do hamowania. Pozatym to razi.



rozumiem ze to niektorych gryzie lub drazni ale troche tolerancji sie nalezy, a na przyszlosc bede sie staral pisac poprawniej.

Dzienkuje za porady , mam juz mniejwiecej zarys jak to zrobic , przejde do dzialania jutro , zobaczymy co z tego wyniknie
  
 
tylko zaopatrz sie w zestaw naprawczy , nowe odpowietrzniki i płyn hamulcowy . zaciski z odkręconym odpowietrznikiem na szrocie chyba 20 zł , urwany , lub obrobiony odpowietrznik można specjalnum wkrętakiem wydobyc , lub rozwiercić troche cieńszym wiertłem i wydłubac resztke gwintu . Można reż rozwiercić pod większe odp. np z żuka . Zacisk i tłoczek czyść b. dokładnie , żeby pod uszczelką żadnego syfu nie zostawić , powierzchnie tłoczka przed złożeniem posmaruj postą(smarem )do tłoczków (6zł za małą niebieską tubke) a osłone przeciw kurzową odrobinke wazeliną techniczną .
Od biedy można tez odpowietrzać na wężach gumowych , jak bys poległ na odpowietrznikach - ale nie polecam tego rozwiązania .
  
 
Jak już jesteśmy przy hamulcach to jeżeli mam obecnie płyn hamulcowy R 3 to czy moge go zmieszać z DOT 4 ??
  
 
Cytat:
2003-03-25 21:43:27, Drag-On pisze:
Jak już jesteśmy przy hamulcach to jeżeli mam obecnie płyn hamulcowy R 3 to czy moge go zmieszać z DOT 4 ??



Generalni ezasada jest taka, ze plynow roznych klas sie nie miesza. Nie wiem po co chcesz mieszac plyn. Moim zdaniem lepiej ze zbiorniczka wyssac cale R3, wlac DOT4 i spuscic odpowietrznikami tyle plynu, by zaczal leciec czysciutki DOT.
  
 
z rozwiercaniem gwintu na zukowskie to jest wogole chybiony pomysl.Robota musi byc bardzo ale to bardzo dokladna
stozek odpowietrznika musio dokladnie przylegac do gniazda w zacisku
zabulilem za to 15 zeta
a i tak zjebali ,nie chce im sie spedzac tyle czasu nad zaciskami i marnymi 15 zeta wiec zrobia na odpierdol ....
nie maco tracic kasy i czasu tylko pojsc po zacisku na szrot ....
  
 
Mam na sprzedaż tarcze z zaciskami (w niezłym stanie) od 132 2000, podejrzewam, że i zwrotnice by się znalazły. zainteresowanych proszę o kontakt.

wolverine132@wp.pl
  
 
dzisiejsza akcja chyba niebyla najlepsza z kolego Malym mielismy to naprawic , ale efekt koncowy jest taki ze chamolec zapieczony wogole niedziala i pozostal mi tylko jedem z przodu , tego zapieczonego przeczyscilismy jakims srotkiem do rdzy , jak mielismy na sucho to sie wysowal ale potem jak zalozylem kola to niedzialal , nadodatek wybilem sobie palec i dupa z roboty , moze do jutra mnie przestanie bolec i zrobie ten chamolec zeby dzialal tylko co zrobic , dzis go przeczyscilem i dzialal ale nie na kole zalozonym , zabardzo niewiem co poczac
  
 
stary , napisz jaśniej co zepsułeś , może nie działa bo zapowietrzony ?? , czym go czyściłeś - odrdzewiaczem ??a odpowietrznik odkręca się czy nie ?? czyściłeś tłoczek ?? w środku zacisk ma być sterylny , pod osłonami to samo ,
a jak można sobie wybić palec przy robieniu hamulców pytam żeby uniknąć tej bolesnej kontuzji
  
 
Cytat:
a jak można sobie wybić palec przy robieniu hamulców pytam żeby uniknąć tej bolesnej kontuzji



jak ktos sie zabiera za hamulce to proponuje na zapas kupić fiolke nerwosolu
to chyba najgorsza kontuzja jak człowieka krew zalewa
  
 
ja proponuje postawic auto na kolki odkrecic 2 zaciski i wziasc je do domu
jesli to przod to mozna uprzednio wycisnac tloczki....
rozebrac na czesci pierwsze umyc go ,wymienic wszystkie oringi
tloczek przetrzec papierem sciernym jak ma male wzery
duzy dyskwalifikuja go do dalszego uzytkowania
posmarowac tloczek smarem za 5 zeta ktora mozna kupic w sklepie
zmienic odpowietrzniki
zamontowac zalac nowy plyn odpowietrzyc i musza dobrze brac

  
 
Barry- nie pnapisalez, ze papier ma byc dtrobny- nie mniej jak 1500- 2000 ziernistosc. Takie rzeczy sa wazne, bo wyczysci ktos tloczek papierem dajmy na to 120 i dopiero bedzie problem
  
 
sprawa ma sie tak dzis po jazdach probnych hamolec ewidentnie nie lapie , rozkrecilem kolo zdjolem zacisk i okazalo sie ze tloczek sie wysowa tylko ze sie odrazo wraca , bardzo dziwne . Jutro przyjedzie znajomy mechanik ktory wykreci cala szczenke i wezmie do roboty i naprawi. Potem tylko odpowietrzyc uklad i mozna smigac do Siewierza. Mam nadzieje ze zdaze to zrobic do niedzieli. Dzis zerkalem na tego tloczka dosc chropowaty byl , okaze sie jutro czy nadaje sie do hamowania czy nie , ja tam niemam pojecia czy jest dobry. Pozyjemy zobaczymy

A palec to sobie wybilem z glopoty, bo wkuzylem sie na hamolec i zucilem opone , odbila sie i leciala w kierunku fiata ktory stal na podnosniko wiec chcialem zlapac ta opone i jakos niefartownie chwycilem za felge i wybilem palucha, tak z glopoty
  
 
Cytat:
A palec to sobie wybilem z glopoty, bo wkuzylem sie na hamolec i zucilem opone , odbila sie i leciala w kierunku fiata ktory stal na podnosniko wiec chcialem zlapac ta opone i jakos niefartownie chwycilem za felge i wybilem palucha, tak z glopoty


rzeczywiście wielki niefart
  
 
happy end , fiat sprawny , hamolce naprawione , ostatecznie zrobilem lekki szliw cylinderkow i wyczyscilem przedewszystki koszt jaki ponioslem to 0zl a na dodatek palec rowniez juz sie zagoil wiec jestem szczesliwy , fura sprawna mozna smigac , dzienkuje wszystkim za udzielona pomoc byla bezcenna
  
 
i mnie dzisiaj dopadła awaria hamulców. gdzieś mi wyciekał płyn przy prawym, tylnym zacisku
rundka do sklepu - nowy przewód elastyczny i odpowietrznik- wyżarzona podkładka miedziana, 2h pracy, odpowietrzanie i DZIAŁA
jednak do teraz nie wiem czy mi ciekło z odpowietrznika (niedawno wymieniany) czy spod tej miedzianej podkładki