Przybornik kibica rajdowego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od razu mówię, nie chodzi mi o żadne tam makalony na wacie, kalesony itp
Jesteśmy na rajdzie, adrenalinka wysoko, bo nasi idole jadą. Drzemy się na całe gardło (kibicujemy im znaczy), tak, że po 4-tym samochodzie nasze płucka leżą na ziemi
Przydałoby się, coś czym moglibyśmy bez uszczerbku na zdrowiu i bez zmęczenia wspierać nasze załogi
Jedno z wyjść to zakupienie trąbki na sprężone powietrze (zwykłe tubki, które można kupić przy pierwszej lepszej okazji wymagają niezłego wydechu, kilka razy dmuchniesz i masz dość).
Ja się noszę z zamiarem nabycie czegoś takiego od dawna. Co przychodzi Barbórka Warszawska, to budzę się z ręką w nocniku
Zwracam się do Was z pytaniem, gdzie w Waszawie takież urządzonko można nabyć?
  
 
Daj sobie spokój z tym. Zawsze jak mam kaca na rajdzie, to bym tych z trąbkami pozabijał w pierwszej kolejności. Potem tych z gwizdkami, a na końcu pozabierał wszystkim tym kolorowym samochodom, na które każą mi sie patrzeć, dowody rejestracyjne za głośność wydechu.
  
 
Chlanie przed rajdem to najgorszy pomysł, wiem, bo to już parę razy przećwiczyłem
  
 
Cytat:
2005-11-27 15:02:00, Jesion128 pisze:
Daj sobie spokój z tym. Zawsze jak mam kaca na rajdzie, to bym tych z trąbkami pozabijał w pierwszej kolejności. Potem tych z gwizdkami, a na końcu pozabierał wszystkim tym kolorowym samochodom, na które każą mi sie patrzeć, dowody rejestracyjne za głośność wydechu.


Nooffence!
Albo się jedzie na rajd uczestniczyć w chałasliwej imprezie, albo się chleje i dnia następnego cierpi. U mnie te dwie opcje się wzajemnie wykluczają.

Trąbki są nawet na allegro i w paru sklepach moto u mnie. Stosuje taką w rowerze do rozpędzania pieszych na pasach
  
 
pewnie trochę nie na temat.

wstawać o trzeciej w nocy (ale faszystowska pora) jechać 587 km w jedną stronę na rajd, szukać 3 godziny miejsca do zaparkowania, iść 7 km przez trasę oesu na jakieś widowiskowe miejsce tylko po to, żeby przez 6 sekund zobaczyć jadące auto rajdowe.
przemieszczanie między oesami praktycznie nie ma sensu, bo jak już wrócisz te 7km do auta, to masz problemy z wyjazdem i i tak nie zdążysz już dojść na nastpny odcinek by zobaczyć swojego idola.

to zawsze odpychalo ode mnie chęć wyjazdów na rajdy.

zdecydowanie wolę uczestniczyć w takich imprezach niż je oglądać...

a teraz na temat.

takie fanfary są do nabycia w większości molochów. przynajmniej były jak jeszcze do nich zaglądałem.




  
 
Vazyl masz absolutną rację Ja od pewnego czasu już nie bawię się w takie rzeczy, wolę na trzeźwo kibicować Jeśli chodzi o kibicowanie, to jestem gotów na wiele, żeby zobaczyć gości szalejących po oesach rajdowym sprzętem. Adrenalina po prostu robi swoje

Poszukam tych trąbek w supermarketach w Warszawie. Jakiś czas temu można takie było kupić w Carrefourze
  
 
Admi, w 100% sie z Toba zgadzam... i zgodnie z ta zasada nie moge sie juz doczekac, jak w sobote niezaleznie od pogody (a ta zwykle na Barborce jest chujowa jak barszcz... i to mrozony) dam sie okrzyczec, ochlapac blotem, moze nawet ogluchne. A na koniec dnia bede szczesliwy jak dziecko stojac w tlumie spoconych kiboli na ciemnej i zimnej Karowej.

Tak, my kibice rajdowi jestesmy pojebani, brakuje nam polowy klepek, a oleju w glowie to nigdy nie bylo!

Powiem Wam jedno (z reszta i tak to wiecie):




[ wiadomość edytowana przez: KiLeR dnia 2005-11-27 18:26:11 ]
  
 
ja w takich sytuacjach zawsze czuję wielki niedosyt, więc nawet nie zaczynam...

a pani karowa, to co innego. tam nawet sporo widać. jak w rallycrossie






[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2005-11-27 18:36:04 ]
  
 
Cytat:
2005-11-27 18:22:49, KiLeR pisze:
... Tak, my kibice rajdowi jestesmy pojebani, brakuje nam polowy klepek, a oleju w glowie to nigdy nie bylo! ...




  
 
I dlatego ja po raz już nie wiem który, spędzę dzień na kibicowaniu, przemarznę, pewnie mnie ochlapią, stracę głos
I jak zwykle też będę czuł niedosyt jak już będzie po wszystkim.
I jak zwykle powiem "za rok znowu"
  
 
KiLeR my faktycznie jesteśmy pojebani, ale olej to jest, ten syntetyczny oczywiście A w żyłach płynie ELF Turbo Max
Każdy dźwięk rajdówki to miód w uszach, a zapach spalin, palonej gumy na poślizgach to perfuma
  
 
Cytat:
2005-11-27 19:14:47, eFeSOwiec pisze:
[...]Każdy dźwięk rajdówki to miód w uszach, a zapach spalin, palonej gumy na poślizgach to perfuma



trudno się z tym nie zgodzić.

znów odeszliśmy od tematu.

a barbórka 2005 ma być sucha i w miarę ciepła...



  
 
a za rok niebędzie odcinka na karowej
karowa idzie do remontu
  
 
W przyszłym roku:
Cytat:
Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski 2006:

3-4.2. Rajd Magurski (Krosno)
6-8.4. Rajd Dolnośląski (Kłodzko)
6-7.5. Rajd ELMOT (Świdnica)
26-28.5. Rajd Polski (ME) (Mikołajki)
30.6-1.7. Rajd Wawelski (PE 5) (Kraków)
3-5.8. Rajd Rzeszowski (Rzeszów)
8-9.9. Rajd Nikon (Świdnica)
29.9-1.10. Rajd Warszawski (Warszawa)

Polski Związek Motorowy zatwierdził również kalendarz Rajdowego Pucharu PZM, do którego zaliczane będą rezultaty 11 rajdów.

Kalendarz Pucharu PZM 2006:

3-4.2. Rajd Magurski
31.3-2.4. Rajd Mazowiecki
29-30.4. Rajd Kaszub
20-21.5. Rajd Festiwalowy
17-18.6. Rajd Strzeliński
30.6-1.7. Rajd Wawelski
21-22.7. Rajd Tyski
15-16.8. Rajd Krakowski
1-2.9. Rajd Wisły
13-14.10. Rajd Śnieżki
17-18.10. Rajd Cieszyńska Barbórka



Chyba się skuszę na Magurski i Rzeszowski, chociaż Mikołajki mogą być dość duża konkurencją dla tych wcześniejszych
  
 
A no odeszliśmy To wracając do tematu, jakies inne pomysły gdzie można nabyć to ustrojstwo?
  
 
Cytat:
2005-11-27 15:02:00, Jesion128 pisze:
Daj sobie spokój z tym. Zawsze jak mam kaca na rajdzie, to bym tych z trąbkami pozabijał w pierwszej kolejności. Potem tych z gwizdkami (...)


O Tyyyy, na furious ekipe zabezpieczenia byś się rzucił? Bardzo przepraszam ale Polskim kazano nam odgwizdywać każdy nadjeżdżający samochód, co posłusznie czyniliśmy. Fakt, że na końcu już z mniejszym entuzjazmem ale nasza obecność nie pozostała bez echa .




Tutaj coś specjalnie dla Ciebie :


A tutaj można się dopatrzeć akcentu klubowego:



Cytat:
2005-11-27 17:44:39, Admiral pisze:
pewnie trochę nie na temat. wstawać o trzeciej w nocy (ale faszystowska pora) jechać 587 km w jedną stronę na rajd, szukać 3 godziny miejsca do zaparkowania, iść 7 km przez trasę oesu na jakieś widowiskowe miejsce tylko po to, żeby przez 6 sekund zobaczyć jadące auto rajdowe. przemieszczanie między oesami praktycznie nie ma sensu, bo jak już wrócisz te 7km do auta, to masz problemy z wyjazdem i i tak nie zdążysz już dojść na nastpny odcinek by zobaczyć swojego idola. to zawsze odpychalo ode mnie chęć wyjazdów na rajdy.


Przesadzasz - nawet przy braku możliwości przemieszczania (zabezpieczanie odcinka) można spoooro zobaczyć:
>> FOTKI <<


Cytat:
zdecydowanie wolę uczestniczyć w takich imprezach niż je oglądać... (...)


A to już inna sprawa, jednak wymaga większego czynnika K jak kasa .
  
 
Iwiol jak zawsze jak ci*a wyszedła na zdjeciach

Race licze na to, ze sie zobaczymy 10 ma minimaxie w toruniu


[ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2005-11-27 20:23:15 ]
  
 
Cytat:
2005-11-27 20:08:38, Race_D pisze:
A to już inna sprawa, jednak wymaga większego czynnika K jak kasa .



u mnie jest jeszcze jeden czynnik. czynnik Ż jak żona.

nigdy nie podzielała mojego entuzjazmu.

potrafi pacyfikować nawet najlepsze moje pomysły...






[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2005-11-27 20:22:19 ]
  
 
Cytat:
2005-11-27 20:17:39, jose pisze:
(...)
Race licze na to, ze sie zobaczymy 10 ma minimaxie w toruniu


No nie inaczej! Ja jak tylko moge to nie opuszczam żadnej rejli-imprezy w regionie, tym bardziej, że po tej będzie wielka biba na zakończenie sezonu, na której liczę że się wspólnie pobawimy .


A czynnik Ż fucktycznie może być trudniejszy do przeskoczenia niż czynnik K, ale to zależy głównie od rodzaju Ż. Bo jedne niechętne łatwiej przekonać, a niektórych sie nie da . Masz co chciałeś, nikt Cie nie zmuszał .


[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2005-11-28 00:24:30 ]
  
 
Trąbka już zakupiona Oj będzie się działo