Polonez z silnikiem Volvo 360 - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2008-01-21 12:52:03, Michallodz pisze:
Senn- urzekla mnie Twoja historia Ja wiem ze padajace uszczelki, wyrabiające sie kola pasowe, zawodna elektronika, zerowa odpornoscna przegrzanie to drobne wady i idzie sie do nich przyzwyczaic w tym cudzie techniki made in UK, ale kazdy ma prawo do Swojej opini, a ilosc tematow na temat 1.4 na roznych forach swiadczy o tym najlepiej tj o bozobslugowosci rovera.. [ wiadomość edytowana przez: Michallodz dnia 2008-01-21 12:53:38 ]



O uszczelce wspominalem i zgadzam sie. Po zmianach w budowie bloku z wet na dump linera zaczely sie problemy z HGF. Reszta to nie jest awaryjnosc tylko albo bledy mechanikow, albo uzytkownikow. Kolo jak wiadomo samo z siebie sie nie wyrabia tylko jest to konsekwencja zlego dokrecenia. Elektronika? Co masz na mysli? Zerowa odpornosc na przegrzanie - jak sam wiesz silnik nie jest maszyna majaca za zadanie pracowac w warunkach bez wody. Jezeli ktos tego nie pilnuje to pozniej placze. Akurat to ze K seria jest wrazliwa na prace bez plynu chlodzacego to jak na ironie jest jego glowna zaleta - waga, ktorej moze pozazdroscic 99% silnikow stosowanych obecnie. Jak sam wiesz mnogosc tematow to nie wina awaryjnosci tylko tego ze komus nie chce sie szukac, a FAQ od 1.4 moznaby zawrzec w 4 tematach. I na litosc Elwood ja przy swoim samochodzie nigdy nic nie robilem i nie robie. Silnik 1.4 ktory wyjalem ma okolo 250kkm, nie mial robionej uszczelki, a spozycie oleju to litr na 10.000 km. Jedyna awaria to uszczelniacz walu korbowego. AndrewSa silnik w kancie pali nie przekrecajac pol obrotu, nie bierze oleju wogole, a nauczyl sie na nim jezdzic nasz ojciec, on i potem ja (wiadomo jak jezdza gowniarze). Odkad pamietam probujesz przypiac zla opinie do K16, ale poki co to przypinasz ja do DOHC ktore posiadales i ktore nigdy nie chcialy jechac
  
 
Znowu odwieczna walka Roverowcy-Fiatowcy. Tym razem w wątku o...silniku Volvo
No i zacietrzewienie, rzucanie argumentami "a bo to źli ludzie mówią".
A przecież zarówno K16 jak i twin cam Fiata to silniki generalnie bardzo dobre - gdy sie pojawiły były jednostkami bardzo nowoczesnymi. Fiat pochodzi z lat 60-tych, Rover to epoka 20 lat nam bliższa. Już choćby dlatego nie można bezpośrednio porównywać tych silników - wiadomo, że zmieniła się technologia produkcji silników, materiały, pasowania itd.
Żaden silnik nie będzie bezawaryjny jeśli podczas naprawy będziemy stosować druciarstwo szeroko pojęte. W polskich warunkach zwłaszcza dotyka to silników K16 - nowocześniejszych i delikatniejszych. Jestem ciekaw ilu mechaników podczas wymiany UPG stosuje nowe szpilki głowicy (kto rozbierał K16 i posługuje się mózgiem, nigdy nie wsadzi starych), ilu z nich stosuje choćby klucz dynamometryczny...I to nie tylko do szpilek głowicy, ale nawet pokrywki zaworów, bo tego wymaga konstrukcja z plastikową (!!!) uszczelką pod nią.
Jednak DOHC Fiata jest również wymagający i również późniejsze narzekania wynikają głównie ze źle przeprowadzonych napraw.
Wystarczy poczytać to forum...

Ja wybieram silnik Fiata, dlatego że:
-wysokoobrotowa charakterystyka Rovera mi nie odpowiada
-Polski Fiat powinien mieć silnik Fiata, odpowiadający mu klimatem i epoką

Jeśli zaś chodzi o nowsze Polonezy - silnik Rovera jak najbardziej TAK - tylko dlaczego, na miłość boską 1.4?

Pozdrawiam,
Były uzytkownik Rovera 416 i przyszły PF 125p 2.0
  
 
Ooo... Widzę, Kao, że powoli zaczynasz dawkować nam drobne szczegóły na temat nowego silnika...
  
 
Cytat:
2008-01-27 02:08:20, kaovietz pisze:
(...) ale nawet pokrywki zaworów, bo tego wymaga konstrukcja z plastikową (!!!) uszczelką pod nią. (...)


Zapewniam Cie, ze ona nie jest plastikowa Tak wyglada, ale to tylko pozory.
  
 
to i ja cos powiem
jako uzytkownik wloskiego jak i angielskiego DOHCa moge cos wiecej nie klamiac powiedziec otoz wedlug mojej osobistej opini majac pod noga dwa walki ale kazde z innej epoki stwierdzam nie porownujcie ich prosze hehe pojemnoscia sa zblizone ale kazdy z nich jest klasa sama dla Siebie czemu...otoz jeden to wielopunkt drugi gaznikowiec... dwa, lata produkcji materialu wykonanie, fiatowski jakby bardziej solidnie wykonany taka stara dobra szkola mechaniki rover przy nim jak zabawka... w jezdzi rover wykazuje sie bardziej elastyka przynajmniej do 1.6 hehe tak narzekacie na nia ale nie jest zle w miescie jak ulal przy wiekszych predkosciach fakt nie powala... fiatowski z koleji dol ma slaby ale znawcy wiedza jaka charakterystyke ma 1.6 do tego dodac ostre walki i jest przyczyna ale za to co sie dzieje powyzej 3.5tys tylko nieliczni wiedza...diabel swist huk fruu juz go nie ma gdyby nie Groki dawno mial bym zlamane oparcie tego nie odda rover ni cholery ale tak w jezdzi na codzien i spalaniu podoba mi sie angol w korkach i tanim przemieszczaniu fakt ma lpg ale juz takiego go dostalem bez zalu do fiata ale on ma zostac czysty od lpg jak ulal na trase gdzies dalej przyjemniej fiacior alee jedno jest pewne kto porownuje je ze soba jest w bledzie osmiesza siebie i innych to sa lata roznicy i kazde w swojej historii odegraly znaczace role w zyciu i sporcie szczegolny uklon do fiata bo to co stworzyl jest piekne po te lata Zamiast zrec sie miedzy soba idzmy na inny front z innymi dwoma walkiami ktore nie byly montowane w FSO
  
 
Cytat:
2008-01-27 12:26:59, -Marcin- pisze:
Zapewniam Cie, ze ona nie jest plastikowa Tak wyglada, ale to tylko pozory.

Następnym razem napiszę "z twardego tworzywa sztucznego"
  
 
Wykręciła mi sie tylna śruba mocująca alternator. Efekt - ułamane przednie ucho w alternatorze.
W OHV czy DOHC jest jedna długa solidna śruba a nie 2 maleńkie pierdółki! Alternator to kolejna słaby punkt rovera.
Plusy z dynamiki i spalania nie przesłaniaja mi minusów. Wole samochody które mogę naprawic w trasie i wrócic samodzielnie do domu.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2008-01-27 19:31:08, kaovietz pisze:
Następnym razem napiszę "z twardego tworzywa sztucznego"


tez pudlo. ona jest blaszana.
specjalnie dla Ciebie zrobilem fotacza tej uszczelki na ktorym widac (zwroc uwage na niepomalowane boki ), ze jest nie plastikowa, ani z twardego tworzywa sztucznego, tylko blaszana (lub temu podobna).
czy to wystarczy, czy mam zniszczyc swoja uszczelke, zeby byl "lepszy" dowod i zeby Cie przekonalo?
  
 
Cytat:
(kto rozbierał K16 i posługuje się mózgiem, nigdy nie wsadzi starych)



nie przesadzajmy, nawet w serwisowkach (nie tylko polskich) jest opisane jak sprawdzic czy szpilki jeszcze sie nadaja do ponownego uzycia,

uszczelka nad walkami jest oczywiscie metalowa

Cytat:
-Polski Fiat powinien mieć silnik Fiata, odpowiadający mu klimatem i epoką



w takim razie Polski Fiat pownien miec polski silnik made in FSO

[ wiadomość edytowana przez: AndrewS dnia 2008-02-02 21:53:38 ]
  
 
Nie wiedziałem gdzie napisać a myślę, że tematycznie tutaj będzie OK (jeżeli nie - to proszę Moda o przeniesienie w lepsze miejsce).
A więc poszukuję osoby która by się podjęła przekładki do polda podobnego jak w tym poście silnika volvo - a dokładniej 2.0/2.3/turbo z serii 740/940. Tylko, że... nie chodzi o sam silnik a o kompleksowe upchnięcie volvo do poldka (całość - silnik, skrzynia, most, hamulce i reszta z kompletnego dawcy - volvo anglika). Najlepiej ktoś z Warszawy/okolic lub świętokrzyskiego. Szczegóły do omówienia na priv/tel jak ktoś będzie naprawdę zainteresowany.
  
 
Cytat:
2010-07-11 23:55:34, elltry pisze:
poszukuję osoby która by się podjęła przekładki do polda podobnego jak w tym poście silnika volvo - a dokładniej 2.0/2.3/turbo z serii 740/940. Tylko, że... nie chodzi o sam silnik a o kompleksowe upchnięcie volvo do poldka (całość - silnik, skrzynia, most, hamulce i reszta z kompletnego dawcy - volvo anglika).


Buahaha ,dzizas a ile kasiory chcesz w to utopić - to będzie rzeźba jak murzyński totem - masz znajomości na diagnostyce ?
Bo pierwszy diagnosta wyjebie cię w kosmos , albo się zajebie o podnośnik



[ wiadomość edytowana przez: -GDEjeGRZECHU dnia 2010-07-12 08:26:29 ]
  
 
Cytat:
2010-07-12 08:17:37, -GDEjeGRZECHU pisze:
Buahaha ,dzizas a ile kasiory chcesz w to utopić - to będzie rzeźba jak murzyński totem - masz znajomości na diagnostyce ? Bo pierwszy diagnosta wyjebie cię w kosmos , albo się zajebie o podnośnik [ wiadomość edytowana przez: -GDEjeGRZECHU dnia 2010-07-12 08:26:29 ]


Większe wydumki jeżdżą i jakoś nikt się nie zabija o podnośnik... Poza tym przegląd nie stanowi problemu a upchanie tego do PNa.
Co do kasy to zakładam na całość projektu do 10k PLN - odliczając dawcę - 3-4 k więc na ten murzyński totem zostaje 6k PLN.
  
 
6k PLN - optymista. Most z 740/940 jest za szeroki do polda.
  
 
Cytat:
2010-07-12 09:48:27, elltry pisze:
więc na ten murzyński totem zostaje 6k PLN.

za tyle to prawdziwy warsztat zrobi remont blachy i nowy lakier....
nie znam się - ale volvo 740/940 jest nieco większe - i wciśnięcie tego w mniejszy format to nie wpisanie m.o2.pl gdy duże o2.pl nie hula.
kiedyś jeździłem 740 i wiem że ma przednią zawieszkę na phersonach i zębatą listwę kierowniczą ,oraz znacznie szerszy rozstaw kół i osi .
Najprościej to wyciąć płytę podłogową i przełożyć budę z poldka jak w dragsterach to za 6.ooo zł zrobią - tylko ten angol...
  
 
Cytat:
2010-07-12 10:20:21, -GDEjeGRZECHU pisze:
za tyle to prawdziwy warsztat zrobi remont blachy i nowy lakier....



Gdzie jest tak tanio?
  
 
Cytat:
2010-07-12 10:31:23, jose pisze:
Gdzie jest tak tanio?

cicho qva!- to cena poza wiedzą szefa - na lewo
  
 
Cytat:
2010-07-12 10:04:48, jose pisze:
Most z 740/940 jest za szeroki do polda.


Most taki ma ~1460mm więc od szerokiego poldka jest szerszy o ok 11cm. Ale to akurat jest na plus w moim zamyśle - poszerzenia tyłu. Do pełni szczęścia dochodzi przespawanie mocowań owego mostu. Rozstaw osi zdecydowanie większy w volvo - konieczne więc skrócenie wału.
Jose widziałem że Ty wykombinowałeś coś z silnikiem łady - nie masz ochoty na większe dłubanie przez jesień/zimę ?
  
 
Cytat:
2010-07-12 23:40:57, elltry pisze:
Most taki ma ~1460mm więc od szerokiego poldka jest szerszy o ok 11cm. Ale to akurat jest na plus w moim zamyśle - poszerzenia tyłu. Do pełni szczęścia dochodzi przespawanie mocowań owego mostu. Rozstaw osi zdecydowanie większy w volvo - konieczne więc skrócenie wału. Jose widziałem że Ty wykombinowałeś coś z silnikiem łady - nie masz ochoty na większe dłubanie przez jesień/zimę ?

dzizas , piszesz jak o zrobieniu pizzy - włożył i bułka paryska.
dobra ! i co? inne koła przednie i tylne ?
pomysł jak by był tak tani i prosty - to zrealizowano by go 10lat temu
ale ja się nie znam i też mam 12 lat...
  
 
Cytat:
2010-07-12 23:40:57, elltry pisze:
Jose widziałem że Ty wykombinowałeś coś z silnikiem łady - nie masz ochoty na większe dłubanie przez jesień/zimę ?



Silnik z łady to przy tym p'n'p. Ogrom pracy niestety grubo wykracza poza 6k PLN, chociażby ze względu na niezbędne przeróbki nadwozia. Taka zabawa to nie tylko wrzucenie silnika w budę. Trzeba pomyśleć na geometrią zawieszenia, sterowaniem silnikiem, chłodzeniem, wydechem, bo to niestety już od strzała nie pasuje. Nie sztuką jest wrzucić byle jakie zawieszenie bo jest o 11 cm szersze, tylko sprawić by to później chciało jeszcze skręcać.


[ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2010-07-13 15:19:38 ]
  
 
-GDEjeGRZECHU:
- koła przód i tył owszem mogą być inne - to taka partyzantka ale da się z tym żyć - lub z przodu założyć dystanse zmieniające rozstaw 4x98 -> 5x108, ew. wydumka przystosowująca przód PNa do szpilek volvo
- nie twierdzę że pomysł jest tani a na pewno nie prosty - ale już zrealizowany - może nie wszystko skumulowane w jednym aucie ale pold z silnikiem volvo tylnonaędowego jeździ - ten z tego wątku, a most volvo w polonezie to kilka takich przypadków było opisywanych na tym forum oraz innych o tematyce fso. W moim pomyśle ze względu na to że dawca byłby w całości wg. mnie sprawa z grubsza się upraszcza - wszystkie elementy ze sobą współpracowałyby tak jak zaprojektowane zostały w volvo (chłodzenie, wiązki, silnik, skrzynia, wał, most), tylko nad przystosowaniem tego do PNa trzeba podumać
- spokojnie, nie frasuj się aż tak. A tak BTW też nie mam 12lat

JOSE:
-z przeróbek nadwozia/podwozia - nie możliwych do uniknięcia - to na pewno to wspomniany szerszy most, pewnie za wąski tunel w PNie na skrzynie - ale mając dawcę można dowolnie go ciąć i tunel do polda wpasować, stabilzator z przodu (być może od PN rovera), skrócenie wału, wydech - hmm albo dopasowanie do istniejącego tuż za kolektorem albo znacznie lepiej całość przelotową zrobić
-zawieszenie - hmm generalnie po polonezowsku - przód PN na twardszych sprężynach + to co wyżej pisałem dystanse itd, tył - przespawane mocowania mostu ze starego PNowskiego; pompa hamulcowa z volvo - dopasowanie na przód bo tył by się zgadzał przy moście volvo
- sterowanie silnikiem - wiązki elektryczne w całym aucie byłyby z volvo (całość full z przekaźnikami, kostkami, bezpiecznikami itd.), a mechaniczne sterowanie- linka gazu - tu już musi być wydumka - pewnie skrócona linka; sprzęgło nie jetem pewny ale podciśnieniowe jest w 740/940
jeżeli chodzi o elektryke to zastosowanie tej z volvo zmniejszy znacznie kombinacje (brak mixu wiązek PNa i volvo). Na początek w ..uj zabawy żeby całość z dawcy wyciągnąć i potem to ułożyć w PNie ale później w przyszłości punkty awarii będą łatwiejsze do zdiagnozowania przez każdego mechanika (1 spójna wiązka).
- chłodzenie/ogrzewanie - chłodnica volvo, węże pewnie do skrócenia, dopasowania; nagrzewnica ze sterowaniem- ułożenie by częściowo pasowało - czyt. wyżej wspawany tunel volvo.
Wiem wiem ... pisze się ładnie a życie i tak da pewnie jeszcze milion problemów przy wykonywaniu takiego totalnego swapa.
- na ile więc Jose wyceniasz takie zabawy ??