Moje pierwsze auto

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dobra wpisujemy kto czym jeździł
Moim pierwszym autem było Daihatsu Charade 1.00 ccm diesel (chyba 1987 r.)
Potem była z nana wszystkimCorollka E8 LB 1.300 ccm na gaźniku (1985 r.)
A obecnie jest Corollka E9 LB 1.300 ccm na wtrysku (1990 r.)
  
 
Widzę mamy popularność na wątki tego typu

Moje początki to polonez caro 1.6 z wtryskiem. Byłem w podstawówce - tata zajechał na parking i mówi.. spróbuj ty.. Oczywiście nie udało mi sie nawet ruszyć (ciagle gasło cholerstwo ). Kilka prób i tata stwierdził ze "jeszcze nie teraz"
Dobrych pare lat później, był Seat i Skoda z literką L na dachu, a teraz od czasu do czasu jest Carina, Diesel power rzecz jasna

Pozdrawiam
Propagator
  
 
Hmm...
jakby tu powiedziec, to jest moje pierwsze auto

Ale jezdzilem:
Maluchem
Oplem Ascona
Toyota Corolla E11 LB
Toyota Corolla G6R E11 HB
Toyota Starlet
Honda Jazz

  
 
U mnie nie było żadnych cudów:
1. maluch - 3 sztuki na kursie (3 razy zmieniałam instruktorów)
2. maluch domowy - wyjątkowo udany egzemplarz. Przyjeździliśmy nim prawie 200 tys. ... do czasu bliskiego spotkania z syreną bosto.
3. fiat 125p - 2 sztuki; biały- r.'83 i zielony trawiasty- r.'70 (lepszy od tego młodszego). Zielony był mój osobisty, kupiony za własne pieniądze ! Bardzo poczciwe auciska, tylko ... trochę awaryjne.
Potem z półtora roku - nic, a potem już prawdziwe auta:
4. Toyota Camry 2.0TD - nieustająco
5. Rover 825D - j.w.
Miałam jeszcze epizod z Nysą i z Uazem. Niezły był ten rusek. Wprawdzie komfort jazdy żaden, ale za to każdej drodze dał radę. A jaką miał pancerną blachę!
Poza tym w domu były jeszcze: avia, dwa ciągniki siodłowe m-ki Jelcz i naczepa, ale do tego już nie podchodziłam, tzn. nie jeździłam osobiście. Z pożytkiem dla społeczeństwa zresztą.
  
 
He he he..

- Pierwszy był Wartburg 353W.vel "Wabik" (rocznik 197 Dożył pełnoletności i jeszcze trochę....
W tym samochodzie robiłem wszystkie naprawy sam, w związku z czym woziłem pół bagażnika narzędzi...
- nastepny to PF 125P "Żółte Niebezpieczeństwo"( rocznik 1989?)
- Suzuki Swift HB 1.0 "Swifciur"(rocznik 1999) Moja jedyna "nówka"- Wtedy polubiłem Japońce!!!
4 lata bez najmniejszego problemu. Żeby się chociaż żarówka przepaliła! Od tej pory nie wożę narzędzi i postanowiłem że nie będę już nigdy
- obecnie Corolla WWTi 1.4l HB z 2000 roku "Kojota", "Pięknota"
  
 
Cytat:
2005-07-20 12:09:45, BabciaEwa pisze:
U mnie nie było żadnych cudów: 1. maluch - 3 sztuki na kursie (3 razy zmieniałam instruktorów) 2. maluch domowy - wyjątkowo udany egzemplarz. Przyjeździliśmy nim prawie 200 tys. ... do czasu bliskiego spotkania z syreną bosto. 3. fiat 125p - 2 sztuki; biały- r.'83 i zielony trawiasty- r.'70 (lepszy od tego młodszego). Zielony był mój osobisty, kupiony za własne pieniądze ! Bardzo poczciwe auciska, tylko ... trochę awaryjne. Potem z półtora roku - nic, a potem już prawdziwe auta: 4. Toyota Camry 2.0TD - nieustająco 5. Rover 825D - j.w. Miałam jeszcze epizod z Nysą i z Uazem. Niezły był ten rusek. Wprawdzie komfort jazdy żaden, ale za to każdej drodze dał radę. A jaką miał pancerną blachę! Poza tym w domu były jeszcze: avia, dwa ciągniki siodłowe m-ki Jelcz i naczepa, ale do tego już nie podchodziłam, tzn. nie jeździłam osobiście. Z pożytkiem dla społeczeństwa zresztą.



To i u nas w domu było 3 ciagniki siodłowe marki MAN, Avia (hehehehehe), Ford Transit (hahaha), Corollka E9 Sedan (tym czasem jeździłam), Land Cruiser (brachol tym śmiga), Hyundai Pony (tatko) i to chyba wszystko. A na prawku jedziłam Puntem i Micrą (której nie cierpię...)
  
 
To brat się nie da przejechać Landem ??? Taki jest ? Nieładnie.
  
 
U mnie niewiele:
Skoda 105l '83-solidne auto tylko w zimie lubi jeździć prosto na zakrętach
Trabant 601s też '83-wspominam go z łezką w oku

Kompletnie go odbudowałem i....
Dostałem powołanie do armii
No i teraz Corolla LB '91
  
 
Cytat:
2005-07-20 12:38:04, BabciaEwa pisze:
To brat się nie da przejechać Landem ??? Taki jest ? Nieładnie.



Nie da bo sie pewnie boi - części do tego są baaaaaaardzo drogie. Ja nie proszę bo mam swoją wspaniałą Corollkę
  
 
zacząłem od yariska 1.0 fajne auto..sentyment został
teraz e12 CTS likwiduje resztki sentymentów..
Madzia strasznie mała ta pojemność pierwszego autka
  
 
Cytat:
Skoda 105l '83-solidne auto tylko w zimie lubi jeździć prosto na zakrętach



Paniol2005; Ja tką(kumpla) jeździłem w zimie i świetnie się kierowało gazem na zakrętach...A jak w Szklarskiej zasypało śniegiem w nocy, to tylko gazik GOPR i my taką skodzianką załadowaną w 7 osób(3 dzieci) wyjechaliśmy z ośrodka
  
 
Cytat:
2005-07-20 12:12:26, Kafar pisze:
He he he.. - Pierwszy był Wartburg 353W



Wartburg...tez przewinal sie w rodzinie
Potem mielismy 126p 600ccm, ktoremu ojciec dorobil rozruch na korbe...
Cala rodzina gonilismy kiedys 126p 650, bo spadla im walizka z dachu 110km/h
Pozniej byl 125p, potem dwie Corollki, teraz Honda Jazz
  
 
Ja miałem juz w swoim posiadaniu takie auta ja Polski Fiat 125p ( nie FSO 125P ) z 1978r. ,Polonez Caro Plus 1.4 od nowosci , po 3 latach dzwon - kasacja) Polonez Caro Plus 1997r. (do tej pory go mam i próbuje sprzedac) , Toyota Avensis 2002r i teraz równiez Toyota ale Carina E 1994r.

Jezdziłem jeszcze wieloma innymi autami .


[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2005-07-20 13:42:00 ]
  
 
Opel Corsa 1.4 Swing (60 KM, 106 Nm)

Nie polecam, od razu był za słaby i za głośny (miał głośne zawieszenie, słaby i głośny silnik). Darzyłem go sympatią jako piewrsze własne auto, do tego nówkę z salonu, niestety problemy z drobnymi(!) usterkami i konieczność kontaktowania się z beznadziejnymi serwisami w Białymstoku, a potem w Warszawie, zraziły mnie do tego egzemplarza, podejścia GM w Polsce do klienta oraz firmy Opel jako całości. Wiem jedno, nie kupię więcej Opla

Myślę, że tyle opisu wystarczy, bo jak sobie zacznę przypominać, to ... niech ich szlag

  
 
Jackal tylko spokojnie - niestety tak to jest że czasem wspomnienia nie są fajne
  
 
a mozna dopisac auta nie nasiebie zarejestrowane ale bedące nieoficjalnie moją własnością ???
  
 
Jasne!
  
 
Cytat:
Jasne!



a wiec do tego Peugeot 405 95r., Carina E 94/95


[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2005-07-21 12:53:57 ]
  
 
Trabant 601 Limuzyna 1977r (pierwszy -miłe wspomnienia),Zastawa 1100 1979 (to już wygoda po trabim,ale rdza...),Passat 1,6D 1981 (ekonomiczna kanapa ale "muł"),Nissan 2,2 D itd aż do Carinki

Pozdrawiam
  
 
ja tam dobrze wspominam pierwszy samochod, ktorym mnie wozono syrenkę 102 albo 103 nie pametam..