Czy warto kupić Avensisa D4D 2003 r. z przebiegiem 150 tys

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam serdecznie.
Pytanie jak w temacie? Czyli piękny Avensis 2003 r. Wersja sol, kombi. Zadbany. ALe przeraża mnie przebieg w aucie 150 tyś.
Co radzicie dac sobie spokój i szukac z mniejszym przebiegiem? Czy te auta rzeczywiście robia po 1 mln km. Na co zwrócic uwagę przy jego ewentualnym kupnie.
Prosze o rady.
  
 
Cytat:
2006-09-26 09:57:40, eru pisze:
Witam serdecznie. Pytanie jak w temacie? Czyli piękny Avensis 2003 r. Wersja sol, kombi. Zadbany. ALe przeraża mnie przebieg w aucie 150 tyś. Co radzicie dac sobie spokój i szukac z mniejszym przebiegiem? Czy te auta rzeczywiście robia po 1 mln km. Na co zwrócic uwagę przy jego ewentualnym kupnie. Prosze o rady.



A co Cię tak przeraża...? Policz, ile robisz tkm rocznie i na ile lat chcesz mieć autko.
Jezeli było szanowane i serwisowane, to powinno zrobić ok. 400-500 tkm. Jak Twoj wyliczony przebieg się zmieści - bierz!!!
Pozdr. P.

P.S. Inna sprawa, ze 90% aut z mniejszymi przebiegami ma je (te przebiegi) tylko na liczniku...
  
 
50 tys rocznie,sporo
kumpel ostatnio kupiłe lagunę z grudnia 2002 roku, też z przebiegiem 150 tsy km-1.8 benzyna i narazie jeździ

znasz historie auta?
kupione w Polsce, czy sprowadzone, znasz sprzedawcę?

  
 
Dzięki za odpowiedź. Troszke mnie uspokoiliście. Znam oczywiście wiecej szczegółów.
Auto zostało kupione w Polsce od dealera TOYOTY. Jest serwisowane w ASO, wszystko wymieniane zgodnie z wymogami salonowymi. Przeszedł przegląd przedsprzedażny. Właścicielem jest facet po 40-tce. Mówi, że ma lekką nogę, niepalący, pedantyczny wręcz. Zadbany i czysty. Przebiegł wziął się z tego że dużo jeździ w inetresach też po Europie.
Więc chyba nie ma co się zastanawiać. Co wy na to? Brać?
  
 
a duzo chce za nią?

druga sprawa,że te nowe avensisy to ju z nie ta sama niezawodnośc co modele sprzed lat
poczytaj forum, może znajdziesz jakie ludzie maja problemy z tymi autami
jednoznacznie nikt Ci nie odpowie,czy brać,czy nie.
  
 
Cytat:
2006-09-26 13:09:35, eru pisze:
Dzięki za odpowiedź. Troszke mnie uspokoiliście. Znam oczywiście wiecej szczegółów. Auto zostało kupione w Polsce od dealera TOYOTY. Jest serwisowane w ASO, wszystko wymieniane zgodnie z wymogami salonowymi. Przeszedł przegląd przedsprzedażny. Właścicielem jest facet po 40-tce. Mówi, że ma lekką nogę, niepalący, pedantyczny wręcz. Zadbany i czysty. Przebiegł wziął się z tego że dużo jeździ w inetresach też po Europie. Więc chyba nie ma co się zastanawiać. Co wy na to? Brać?



Jeżeli powyższe jest prawdą - to brać!!!
Lepszej eksploatacji nie trzeba - bez katowania, na długich trasach i (częściowo) na przyzwoitym paliwie! Do tego zadbany i serwisowany.
Sprawdź wiarygodność powyższego i kupuj!
Pozdr. P.
  
 
Witam!

Poczytaj sobie o znanych bolączkach Avensis.
Ze względu na silnik D4D szukaj przede wszystkim wątków o kole dwumasowym. Wg mnie 150 tys to albo już po wymianie koła albo tuż przed!
Poza tym zwróć uwagę podczas jazdy próbnej na drgania kierownicy podczas przyspieszania a przede wszystkim podczas hamowania.
No i miej świadomość, że D4D nie pojedzie na wszystkim co ma olej w nazwie. Moją wypowiedź o paliwie możesz przeczytać w wątku "AVENSIS D4 2.0 benzyna 2001r. czy warto kupic?"

Pozdrawiam
Grzesiek
  
 
Cytat:
2006-09-26 20:47:15, gwp pisze:
Witam! Poczytaj sobie o znanych bolączkach Avensis. Ze względu na silnik D4D szukaj przede wszystkim wątków o kole dwumasowym. Wg mnie 150 tys to albo już po wymianie koła albo tuż przed! Poza tym zwróć uwagę podczas jazdy próbnej na drgania kierownicy podczas przyspieszania a przede wszystkim podczas hamowania. No i miej świadomość, że D4D nie pojedzie na wszystkim co ma olej w nazwie. Moją wypowiedź o paliwie możesz przeczytać w wątku "AVENSIS D4 2.0 benzyna 2001r. czy warto kupic?" Pozdrawiam Grzesiek



koło 2 masowe pada przez pseudokierowców.
Ojciec ma D4D w Previi, która jest przecież dużo cięższa od Ave, auto chodzi non-stop pod obciążeniem, i w dość ciężkich warunkach jak na Diesla...

ma w tej chwili 240kkm...

i jakoś nic się mu nie dzieje

pzdr
  
 
Cytat:
2006-09-27 01:36:40, marcinm pisze:
koło 2 masowe pada przez pseudokierowców. Ojciec ma D4D w Previi, która jest przecież dużo cięższa od Ave, auto chodzi non-stop pod obciążeniem, i w dość ciężkich warunkach jak na Diesla... ma w tej chwili 240kkm... i jakoś nic się mu nie dzieje pzdr



Inna sprawa, że jeżeli kupuje się sprzęt za kilkadziesiąt tzł (nie znam ceny tego rocznika), to podniecanie się kołem masowym za 1,5 zł + wymiana (chyba cromm pisał o valeo) jest conajmniej dziwne dla mnie.
Wiadomo, że nikt nie chce dokładac od razu do kupionego auta (i tu tez nie jest powiedziane, ze będzie), ale jeżeli to miałaby być jedyna wada tego egz., to warto wymienić to koło i sie cieszyć sprzetem przez następnę kilkadziesiąt tkm.
Niektórzy piszą (np. o ave I), że wichrują się tarcze, żeby sprawdzic przed zakupem. A ja się pytam - po co?
Jest to wada tego modelu i prędzej czy poźniej spotkamy się z tym tematem. Kwoty za tarcze i klocki nie sa jakieś oszałamiające, a koncentrować sie trzeba na ogólnym stanie auta i jego podzespołów. Co z tego, że tarcze nie biją (bo świeżo wymienione), jak np. licznik skręcony o 200 tkm...?
Przy ew. kupnie auta trzeba zachowac rozsądek, przekalkulowac wszystkie ew. koszty (łącznie z ubezpieczeniem), a niektórzy (nie mówię tu o autorze wątku, ale spotkałem się wśród znajomych) wyciskaja się z ostatnich pieniędzy + debet, na ubezpieczenie pożyczaja, a jak coś jest do naprawy/wymiany (normalna rzecz w uzywanym aucie), to dopiero jest "tragedia Zygmunta Karasińskiego pod tym samym tytułem" i słychać bluzgi na auto...
Tyle ode mnie - się rozpisałem...
Pozdr. P.
  
 
ja powiem tyle że widziłem Volvo 2 letnie które miało przebiegu 200.000
koleś cały czas w trasie polska wlochy i nastukał klilometrów
  
 
Cytat:
2006-09-27 08:33:10, pyrekcb pisze:
Inna sprawa, że jeżeli kupuje się sprzęt za kilkadziesiąt tzł (nie znam ceny tego rocznika), to podniecanie się kołem masowym za 1,5 zł + wymiana (chyba cromm pisał o valeo) jest conajmniej dziwne dla mnie.



No tak nie wszystkich stac nawet tych lepiej zarabiahjacych na wydanie 5000zł przy wymianie sprzegła
  
 
Cytat:
2006-09-27 12:29:34, Cromm pisze:
No tak nie wszystkich stac nawet tych lepiej zarabiahjacych na wydanie 5000zł przy wymianie sprzegła



Pisałeś o 1,5 tzł + robocizna, to chyba w dwójce się mieści.
Po prostu można od razu założyć, że autko jest droższe o 2 tzł.
Kupując auto za kilkadziesiat tzł wyliczasz wszystko "na styk"...?

A patrząc z drugiej strony - kupisz z "dobrym" kołem masowym, a włożysz w sto innych rzeczy trzy razy tyle kasy, bo okaże się, że auto jednak miało wiekszy przebieg.
  
 
witam
mam podobny dylemat, przymierzam się do zakupu Avensisa 2,0 D4D z 2002r przebieg na liczniku 107tys. Auto stoi w komisie w Gnieźnie (PHU AUTO-MARK na ul. Podkomorskiej). Po zalogowaniu się na tym forum trochę poczytałem i mam poważne wątpliwości co do przebiegu auta i jego historii. Co prawda jest książka serwisowa, ale jest sporo fałszywek. Ostatni wpis ma w sierpniu przy 106tys.Zostawiłem już zaliczkę 1500zł ale im więcej o tym aucie myślę tym bardziej odchodzi mi ochota na zakup. Auto było sprowadzone z Włoch, przy oględzinach auta byliśmy na stacji diagnostycznej, wszystko sprawne - nie ma luzów w zawieszeniu, hamulce ok, amortyzatory również, w srodku jak nówka tylko ma powycieraną kierownicę (skóra) i gałkę zmiany biegów co przy tak niskim przebiegu nie powinno mieć chyba miejsca. Poradżcie jak zrezygnować z zakupu i odzyskać zaliczkę. Jest w Poznaniu firma, która sprawdza auta i mam zamiar skorzystać z jej usług http://www.erp.pl/ofirmie.php
mam jeszcze prośbę jak rozgryżć nr VIN - SB1JW28EXOEO49681
chodzi mi głównie o rok produkcji (10 znak) http://www.podlaska.policja.gov.pl/PP/data/kr/vin/side_1.html
w mim numerze na dziesiątym miejscu jest "zero" lub "o" a taki znak nie powinien występować w tym miejscu, proszę o wszelkie uwagi i sugestie
pozdrawiam
Jurek
  
 
Hej

SAMOCHÓD NA 100% JEST WIELKĄ ŚCIEMĄ.

Gniezno - im dalej tym lepiej. To miasto staje się już legendą kręcenia przebiegów, fałszowania książek, wyklepywania powypadkowców i ogólnego pucu i picu.

Skontaktuj się w tej sprawie z ASO Toyota i poproś o zrewyfikowanie przebiegu, ale obawiam się, że nie mają ogólnoeuropejskiej bady danych przeglądów (ale warto spróbować). Jeżeli to się nie uda, to skontaktuj się z ASO, które robiło ostatni przegląd. Poproś o potwioerdzenie. Jak otrzymasz odpowiedź (gwarantuję, że negatywną), idź do sprzedającego, pokaż mu kopię i zażądaj zwrotu zaliczki, ponieważ zdobyłeś informację jednoznacznie obalającą oświadczenia dotyczące przebiegu. Powinno się udać. Jak nie - pisz, wiem co nie co na temat takich spraw

Aha, rokiem produkcji się nie przejmuj. To raczej nie jest ściemnione, ale jak bardzo chcesz, to poszukaj strony z VIN DECODER em jakimś i sprawdzisz. Ważniejsze jest, żeby sprawdzić czy VIN nie jest przebity. Każda marka ma swoj "kalkulator" do sprawdzania VINu. Nie powinno być problemu ze znalezieniem takowego dla Toyoty

[ wiadomość edytowana przez: Studentzumk dnia 2007-12-12 16:46:11 ]
  
 
Dla mnie sprawa prosta ,w naszym narodzie wysrancow nikt nie kupuje diesla ,bo lubi,tylko ,bo jezdzi duzo.
Duzo tzn 40000 i wiecej w roku... ponizej 30000km na rok kupno diesla jest nieoplacalne zwazywszy ze kosztuje przecietnie 8-10 tys zl wiecej w stosunku do benzynowego.
Mamy zatem 5 lat co daje jakies 150-200 tys przebiegu ,obstawiam ze blizej 200.Biorac pod uwage ze jezeli jezdzilo jako firmowe ,moglo zrobic nawet 100tys rocznie.Sprawdz w jakimkolwiek serwisie przy jakich przebiegach i kiedy bylo na przegladach.Takie dane na podstawie nr vin moga ci udostepnic,nie moga jedynie podac danych osobowych wlascicieli.
Na koniec...jezeli auto jest z komisu napewno jest cofany przebieg,komisowiec oczywiscie bedzie darl ryj na maxa i straszyl cie sadem ,ale to po twojej stronie jest prawo.

-----------------
Toyota Lexus diagnostyka i naprawa
Rowniez hybrydowe i wersje USA
Tester toyoty Intelligent Tester 2 Techstream
Kodowanie kluczy takze w przypadku zgubienia Mastera.
Naprawa elektroniki.
Regeneracja sterownikow Air bag.
Wpisywanie nr.Vin w komputer
  
 
Cytat:
2007-12-12 19:21:38, Bigelektron pisze:
Dla mnie sprawa prosta ,w naszym narodzie wysrancow nikt nie kupuje diesla ,bo lubi,tylko ,bo jezdzi duzo.


Chwila, przecież napisał że auto jest sprowadzone z Włoch. No ale poza kwestią skierowania obelżywego określnia na inną nację to chyba niewiele zmienia
  
 
Witam ponownie
auto ........... kupiłem
zapomniałem we wcześniejszym poście napisać, ze do książki serwisowej są dołączone dwie faktury (przy przebiegu 90tkm i 105tkm). na tej drugiej fakturze jest wpisana wymiana paska rozrządu. Daty z faktur pokrywają się z datami w książce serwisowej, poza tym mam znajomego w Gnieźnie, który zna ten komis i właściciela. Doradził mi że autko można brać. Serwis w Polsce nie ma dostępu do europejskiej bazy danych Toyoty. A oto stronka dealera, gdzie została zakupiona i serwisowana moja Avensis http://www.nestiauto.it/index2.htm Pisałem do nich maila z prośbą o potwierdzenie przebiegu ale nie dostałem odpowiedzi. Może któryś z kolegów zna włoski i pomoże mi w napisaniu maila po włosku ? Ja pisałem po angielsku i nic. Na razie auto jeździ dobrze, ładnie odpala, potwierdziła sie wada z bijącymi tarczami hamulcowymi. To tyle
pozdrawiam
  
 
Witam

W tej sytuacji życzę Ci, żebym się mylił kilka postów temu.

Jednak postaraj się za wszelką cene spytać o potwierdzenie tej książki i faktur z Włoch (nawet podrobienie faktur to nie problem, zwłaszcza jak ludzie wiedzą, że książki są fałszowane, oszuści stawiają kolejny krok . Jeżeli Włochy potwierdzą - GRATULACJE. Trafiłeś białego kruka (tego Ci życzę). Jeżeli zaprzeczy -sprawa jest do odkręcenia (wierz mi, nie rzucam słów na wiatr). W razie czego służę radą.
  
 
Jeżeli ma faktycznie taki przebieg to nie jest problem bo 40 kkm na rok jak się jeździ
stosunkowo dużo można wyrobić.
Natomiast książki serwisowe "oryginalne" można kupić na allegro spokojnie i wpisać
co się chce. Faktury zagraniczne każdy moze se zrobić i zamówić nawet pieczątki z netu) Ja na przykład w ogóle nie chce faktur od mechanika bo robi mi dobre ceny i na jaką cholere mam przepłacać?
Liczy się stan faktyczny samochodu i tyle. Na odpowiedź z włoch raczej bymnie liczył bo żadna firma nie chce wchodzić w pośrednie interesy kogoś innego.
W ogóle to po co ten stres? Może okazać się że jest całkiem w porzo a ty będziesz myślał ciagle że ktoś jakis wałek zrobił ) Szkoda zdrowia naprawde) Jedyna pewność co do samochodu to jest salon i nówka koniec tematu. Kupiłeś to ciesz się nabytkiem a jak coś wyjdzie to napisz na forum. Pozdro.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2007-12-14 15:36:07 ]
  
 
Witam kolegów
dzięki za słowa otuchy , na razie jest problem wolnego nagrzewania się silnika, ale z tego co wyczytałem na forum to diesle wolniej się nagrzewają niż benzyniaki. Zreszta ten problem poruszyłem w innym wątku
pozdrawiam