Akcja "anty-grzyb" i co z tego wynikło :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Przy okazji robótki przy zmianie głośników, doszedłem do wniosku, że przydałoby się zmienić filtr kabinowy i odgrzybić klimę, a właściwie cały tor wentylacji.

Pacjent:
Toyotka CarinE całkiem żwawa, choć parę wiosen mająca

Narzędzia:
Silna wola, trochu pieniążków, czas wolny.

Operacja:

Zakupione organy zamienne - szprej z odgrzybiaczo-odświeżaczem, filtr kabinowy.
Zacząłem z rana, bo i pogoda ładna, no i jeszcze siły dużo.
Wyjęcie filtru to pikuś, ładnie wyszedł, a co razem z nim, to załamka na maxa.
W tym miejscu polecam, nawet jak nie macie pieniążków na nowy, warto go wyjąć i odkurzaczykiem ten cały syf wyssać, czego tam nie było, liście, kurz, piasek, do wyboru, do koloru. Ale Cobra 2000 z płaską ssawką dała radę, choć było kilka podjeść.

Po etapie oczyszczenia "rany", przyszedł czas na dezynfekcję, zapuściłem sondę (dodana do szpreju), napsiukałem środka-zaczął rosnąć jak pianka montażowa, zamknąłem klapkę, odczekałem chwilkę i jazda.
Wentylacja na full, klima włączona i 20 minut pierwszy cykl. Następnie znowu środek chemiczny, zmiana położenia pokrętła na inne wyloty i cykl do powtórki. Powiem, że z tym etapem zeszło jakieś 1,5 godziny.

Po wszystkim czas założyć nowy filtr i tu zonk. Bo o ile wyjęcie to pikuś, tak z założeniem już tak prosto nie poszło, dlaczego ?? Miejsce jest tak "niedostępne", że malutki azjata może i tam się zmieści, słusznej postury słowianin, ma już z tym więcej zachodu. Raz że górny filtr miał tendencję do opadania i blokowania dojścia dla drugiego wkładu, to i miejsce jak wspominałem do elementów akrobatycznych nie nadawało się zupełnie. Po 20minutowej walce wreszcie się udało i całość zakończyła się pełnym sukcesem.

Przy okazji niejako wymieniłem jeszcze filtr powietrza, ale to już przysłowiowy "pikuś" na pół minuty roboty.

Kończąc, nawet jak nie masz klimy, kasy, chęci, to warto chociaż odkurzyć gniazdo filtra, bo syfu to ci tam pewnie będzie dostatek na 100%, a wentylacja u mnie teraz wieje jak huragan na max obrotach.

Koszty:
odgrzybiacz - 30zł (szprej na 1 pełny cykl)
Filtr kabinowy - zamiennik jakiś niemiecki za 65 zł
Filtr powietrza 29 zł.
Prądu nie liczę, jak i roboczogodzin

pozdrawiam,

Fiskomp

Ps. Ciekawe ile za taką akcję zaśpiewano by w ASO, no i czy zrobiono by to tak dokładnie jak ja samemu.
  
 
Cytat:
2006-10-23 13:00:50, Fiskomp pisze:
[...]Wentylacja na full, klima włączona i 20 minut pierwszy cykl. [...]



Zaraz, zaraz... o ile mnie pamięć nie myli to się robi na wyłączonej klimie i ogrzewaniu...
No chyba że instrukcja specyfiku mówi co innego ?
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-10-23 14:13:00, Perzan pisze:
Zaraz, zaraz... o ile mnie pamięć nie myli to się robi na wyłączonej klimie i ogrzewaniu... No chyba że instrukcja specyfiku mówi co innego ? Pozdro.



Instrukcja specyfiku mówiła inaczej. Ma być na włączonej klimie i wentylacji, bez grzania.

pozdrawiam,