Gasnie tylko na zimnym silniku - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a gdzie ja ma dokladnie ten zwor??
bo chyba jestem slepy...........

Image Hosted by ImageShack.us">

[ wiadomość edytowana przez: radekbox dnia 2007-02-24 15:59:17 ]
  
 
Jesli chodzi o te zawory z opisu w tej ksiazce to sa one w zespole popychacza hydraulicznego. Jak wyglada na zywo nie mam zielonego pojecia bo bym musial silnik rozkrecac a w tym przypadku bylaby to jego smierc z mojej reki bo za cholere sie na tym nie znam.
Czy moze chodzilo ci o to gdzie jest zawor odpowietrzenia skrzyni korbowej?
  
 
Image Hosted by ImageShack.us
  
 
zrobilem jeszce powiekszenie tego.....
to jest to????
]Tytuł strony[/URL]

[ wiadomość edytowana przez: radekbox dnia 2007-02-24 17:53:13 ]
  
 
Tak. A dokladnie czerwonym okręgiem zaznaczyles gumowa rurke, ktora jest nalozona na zaworek odpowietrzenia skrzyni korbowej. Jesli Tobie tez gasnie silnik jak jest zimny to wyciagnij ta rurke z zaworka (jak wyciagniesz razem z zaworkiem nic sie nie stanie bo to wszystko jest wciskane), zatkaj ją czyms zeby bylo szczelne i odpal silnik. Jak bedzie chodzil rowno i nie zgasnie to znaczy ze zaworek do wymiany. Szczerze proponuje zatkac rurke palcem a druga osoba zeby odpalila silnik wtedy masz pewnosc ze rurka jest szczelna. Ja pierwsze dwa testy zrąbalem bo zatyczka nie do konca zatkala rurke i zasysalo lewe powietrze i gasl ale przez te kilkadziesiat sekund zdazyl sie troszke nagrzac wiec znowu musialem czekac pol dnia az sie porzadnie wyziebi zeby powtorzyc tescik. Tak wiec test robic tylko na zimnym silniku.
Oczywiscie podziekowania dla le-mara za wątek o kangurze.
  
 
wielkie dzieki
z tym gasnieciem to bardzo roznie, moj essi ma po prostu charakterek
przez 3 czy 4 dni pod rzad gasl, a teraz przez chyba tydzien juz nie
ale zawsze, po wyjezdzie z domu, (na zimnym) jak wrzuce na 2, to wystapi pustka, nawet lekkie przyhamowanie silnikiem i po chwili znow juz wbija w fotel
a i (dzieje sie i na zimnym i na cieplym) jak dojezdzam do np skrzyzowania i wcisne sprzeglo tak gdzies przed 1000 obrotow to i tak obroty zamiast zatrzymac sie na 800 leca do 300-400 ale nie zgasnie
  
 
Ja tez tak mam lub mialem , nie wiem dokaldnie bo zrobilem dzis restart kompa i obroty juz sa na poziomie 900-1000 jak dojezdzam do skrzyzowania a wczesniej nawet na rozgrzanym silniku spadaly mi do 500 i dopiero jak sie zatrzymalem to weszly na normalne. Oczywiscie po podlaczeniu akumulatora dostosowalem sie do zalecen tzn 3 min na biegu jalowym + 2 min na 1200 obr. Nawet w ksiazce od escorta pisza zeby tak zrobic. Narazie jest ok z praca silnika i obrotami. We wtorek bede mial nowy zaworek i napisze czy to cos dalo i czy przestal gasnac.
  
 
jesli chodzi o gasniecie na cieplym jak sie da na luz to u mnie bylo juz cos takiego pol roku temu i pomoglo czyszczenie krokowca....
chyba bedzie trzeba powtorzyc zabieg
a jesli chodzi o te szarpania na zimnym przy zmianie biegu to jak czytalem najczesciej pomaga wymiana zworu odpowietrzenia.
mam nadzieje ze on nam tez pomoze
  
 
dodam jeszcze , że (zdubluje wiadomość a innym poscie)
jesli po wymianie zaworka auto bedzie gasło ( po ok 20 sek od uruchomienia) i na lpg i na benie to do wymiany lub czyszczenia krokowiec !!!!
  
 
a miales le-mar cos takiego, ze jak byl zimny to jak wrzucales np 2 to bylo takie lekkie szarpniecie, jakby przez chwile mial pustke, a potem juz normalnie przyspieszal??
  
 
zamontowalem nowy zaworek i niestety samochod nadal gasnie , nie zmienilo sie kompletnie nic , chociaz testy z rurka wyszly ok. NIe kapuje tego. Juz mam dosc tego forda ciagle z nim cos nie tak
  
 
musisz dojsc do krokowego.....
  
 
dodam jeszcze , że (zdubluje wiadomość a innym poscie)
jesli po wymianie zaworka auto bedzie gasło ( po ok 20 sek od uruchomienia) i na lpg i na benie to do wymiany lub czyszczenia krokowiec !!!!
  
 
Od jakiegos czasu auto jezdzi mi idealnie tzn nie gasnie na zimnym itp. Co zrobilem ?
1.Wyczyscilem przeplywomierz-nadal gasł
2.Wymienilem zaworek odpowietrzania skrz. korbowej - nadal gasl
3.Posprawdzalem gumowe rurki od skrz. korbowej -drozne i niepopekane
4.Krokowiec sprawny i nie faluja obroty.
5.Wymienilem przepalony bezpiecznik nr 7- 3 Amperowy, w moim modelu jest odpowiedzialny za układ diagnostyczny - auto juz nie gasnie.

Kiedy zauwazylem ze mam przepalony bezpiecznik nr 7 mialem w zapasie tylko 5 Amperowy. Wlozylem taki i z poczatku zgasl ale po przejechaniu pewnej odleglosci ustawil sie i juz przez dluuuuuuugi czas nie gasl jak go odpalalem bez wzgledu na temperature na zewnatrz. 2 dni temu kupilem bezpiecznik 3A, odlaczylem ten 5A i wlozylem nowy. Z rana mi zgasl po kilku tygodniowej przerwie w gasnieciu. Ale po przejechaniu pewnej odleglosci znowu sie ustawil i znowu nie gasnie
Moje pytanie brzmi.
1. Czy wymiana bezpiecznika ukladu diagnostycznego rozwiazala w moim przypadku problem gasniecia czy moze to niezwykly zbieg okolicznosci a fordzik sam przestal gasnac ?
2. Co dzieje sie z autem gdy jest spalony bezpiecznik od ukladu diagnostycznego ?

Z gory dziekuje za odpowiedzi
  
 
No to jak ? Wypowie sie ktos ?
  
 
UP
  
 
ok widze ze nikt nie chce odpowiedz w takim razie prosze moderatorow o zamkniecie tamatu.
  
 
1. Ten bezpiecznik to podtrzymanie pamięci komputera. Każde jego wyjęcie, to reset i samoadaptacja.
2. Odpowiedź powyżej. Auto pracuje cały czas w trybie samoadaptacji, tyle że tego nie zapamiętuje.
  
 
witam, ja mam podobny przypadek, wymieniłem krokowiec na nowy, węże sprawne, kable i świece zapłonowe nowe, test pisaka przeprowadziłem i okazało sie ze jak zatkałem rurkę to silnik ładnie chodził, ale jak założyłem "nowy" zaworek to dalej to samo. Silnik jak zimny nie chodzi tylko gaśnie po ok 20 sek. od zapalenia. Co to moze być, bezpiecznik wydaje się cały.
  
 
a jak czujnik temperatury cieczy chlodzacej (idzie do ECU)