Odchudzone koło zamachowe w V-kach - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2009-03-29 22:52:18, fatboy82 pisze:
Przy chudym kole moze byc gorsza maksymalna predkosc predzej?!?!?!


A co ma piernik do wiatraka??
Napędzasz auto paliwem czy kołem zamachowym??
  
 
BTW. Na najbliższym zlocie będą omegi z odchudzonym zamachem, można będzie sprawdzić co i jak
Obejrzeć tylną kapę w trakcie wyścigu czy cóś...
  
 
Cytat:
2009-03-29 23:10:05, ilku pisze:
BTW. Na najbliższym zlocie będą omegi z odchudzonym zamachem, można będzie sprawdzić co i jak Obejrzeć tylną kapę w trakcie wyścigu czy cóś...



  
 
niedługo stuneruje złomege montując to lekkie koło i poproszę mojego kolegę by swym golfem tdi 115 KM spróbował mnie objechać.
jak da radę to wtedy powiem, że kolega z forum obok ma rację


[ wiadomość edytowana przez: MEGA_3 dnia 2009-03-29 23:16:33 ]
  
 
bo pewnie z ciezszym kolem zamachowym latwiej utrzymac wyzsze obroty
  
 
Cytat:
2009-03-29 23:17:11, fatboy82 pisze:
bo pewnie z ciezszym kolem zamachowym latwiej utrzymac wyzsze obroty


Heh. Fakty przemawiające za tą teorią:
1. Z życia: W F1 wszystkie bolidy mają extremalnie ciężkie zamachy - dzięki temu osiągają 300km/h
2. Siądź na rower treningowy z lekkim kołem (np 1kg) i z ciężkim (50kg). Jakie odczucia? Żeby podtrzymać prędkość obrotową wkładasz +/- tą samą siłę w obu kołach (pokonanie oporów toczenia itp) ale rozpędź to koło do tej prędkości...
  
 
nie musze wsiadac na rower by to wiedziec, ale lzejsze kolo z tej samej predkosci obrotowej znacznie szybciej wyhamuje anizeli ciezki kolo, ktore ma znacznie wieksza energie kinetyczna Dlatego przy lzejszym kole masz ogien z dupy na starcie, ale przy ciezszum kole masz wyzsza V max, bo latwiej utrzymac wyzsze obroty przy duzych oporach zewnetrznych. Tak na moj maly rozum fizyka
  
 
oho, będzie ciekawa rozprawa inżyniera z fizykiem

chcecie filozofa do pomocy?



ps. kiedyś chcieli robić autobusy miejskie z ciężkim kołem zamachowym bodaj 2m średnicy i na specjalnym sprzęgle. Jak toto już ruszyło, większość trasy przelatywało prawie samo i prawie za darmo
  
 
Trasa płaska i prosta - lekkie koło

Trasa górzysta i kręta - ciężkie koło

Moment bezwładności - tak na chłopski rozum
  
 
Pod górki podjeżdża się dodając gazu (spalając paliwo w cylindrach) i nie wiem jakie wielkie by musiało być to koło, żeby oddać tyle energii żeby 1,5T omega sama wjechała pod jakąś górę...
A z drugiej strony jakie duże muszą być w takim razie straty wynikające z jazdy z takim kołem po mieście, gdzie wkręcasz co chwilę silnik do wysokich obrotów i wrzucasz wyższy bieg (silnik z kołem w tym czasie zwalnia), stajesz na światłach itd.
Nie ma sensu się kłócić, ci co wolą ciężkie koła, niech zostaną przy swoich zamachach (lub je dociążą w celu zwiększenia Vmax).
Ja wybieram lekkie - jak wiadomo masa, czyli też bezwładność zabija.
  
 
największą rolę masa koła odgrywa przy wolnych obrotach
silnik z takim kołem ma bardziej równomierną pracę i w związku z tym można obniżyć wolne obroty begu jałowego.
Taki silnik trudniej udusić przy ruszaniu, jazda nim po mieście i w korkach jest łatwa i spokojna.

Po osiągnięciu pewnych obrotów sam silnik ma w sobie sporo bezwładności i rola koła maleje. Przy dużych prędkościach to imo to już nie ma znaczenia.

W górach jakieś znaczące różnice ?? nie kumam

O zaletach lekkiego to chyba wiele nie trzeba pisać - są oczywiste

Jeździłem kiedyś takim hartkorowym Tipo 2.0 Gran Turismo - miał lekkie koło i ostre sprzęgło gasiłem go przy co drugim ruszaniu ale w końcu pojąłem, że przy każdym starcie trza zwyczajnie spalić opony i było po problemie - piękne auto
  
 
Ale jazda naprawdę kolo z białem omegi caravan twierdzi ze jak masz lekkie koło nie podjedziesz pod górkę?

Ilku jak tam u Ciebie z górkami? Słyszałem osttani, że utknełeś pod wiaduktem...

Szkoda, że Ci co wyścigach górskich startują o tym nie wiedzą .
  
 
Cytat:
2009-03-30 12:19:34, dARTi pisze:
największą rolę masa koła odgrywa przy wolnych obrotach silnik z takim kołem ma bardziej równomierną pracę i w związku z tym można obniżyć wolne obroty begu jałowego. Taki silnik trudniej udusić przy ruszaniu, jazda nim po mieście i w korkach jest łatwa i spokojna. Po osiągnięciu pewnych obrotów sam silnik ma w sobie sporo bezwładności i rola koła maleje. Przy dużych prędkościach to imo to już nie ma znaczenia. W górach jakieś znaczące różnice ?? nie kumam


W pełni się zgadzam

Cytat:
2009-03-30 13:25:25, PiotrS pisze:
Ale jazda naprawdę kolo z białem omegi caravan twierdzi ze jak masz lekkie koło nie podjedziesz pod górkę? Ilku jak tam u Ciebie z górkami? Słyszałem osttani, że utknełeś pod wiaduktem... Szkoda, że Ci co wyścigach górskich startują o tym nie wiedzą .


Mamy kilka górek u nas. Faktem jest, że z górki jest większy ogień jak pod górkę, ale to chyba nie wina koła a grawitacji
Pod wiaduktem to koleś z ciężkim kołem był.

[ wiadomość edytowana przez: ilku dnia 2009-03-30 19:58:38 ]