Czy opłaca się naprawiać po dzwonie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Mam pytanie.Wczoraj miałem dzwona. Przygrzał we mnie gość Golfem III. W wyniku tego uszkodził mi:zderzak przedni,lampę lewą,błotnik,drzwi kierowcy,koło,całe zawieszenie z lewej strony.Ponad to przesunęły się tylne lewe drzwi i odpaliły poduszki.Dodam że mam MK VII z '95 roku z silnikiem 1,8 16V i lpg.
  
 
moze jakies foto
bo opis dramatyczny a ciekawi mnie jak to wyglada
  
 
masz fotki podrzuc bedzie latwiej ocenic

przykra sprawa a ja chcialem gofra wlansie kupic

jak one tak z essami sie obchodza to bede dalej jezdzil essem
  
 
odpowiedz sobei na jedno pytanei
czy warto??
jeśli twój essi nie miał grama rdzy albo tylko w jednym albo 2 miejscahc rdze to ja bym go ratował
  
 
Niedawno też miałem przygodę z Golfem III - przeorany cały lewy bok tzn. nadkole przód, 2 x drzwi, nadkole tył. Naprawa była robiona bezgotówkowo w nieautoryzowanym warsztacie, kilka dni temu przyszło jakieś tam info od Hestii (tam był gofr ubezpieczony) - zweryfikowana faktura na kwote coś około 3,2 tyś zł. - tyle warsztatowi zwrócą.
W Twoim przypadku kwota będzie na pewno zdecydowanie większa, raczej na pewno uznają Ci szkodę całkowitą (a na pewno w ASO). Dzieje się tak gdy koszt naprawy przekracza 60-70% (dokładnie nie pamiętam). Jak to dalej wygląda w takim przypadku to niestety już nie wiem.
W wypadku gdyby nie była szkoda całkowita (w co wątpię), gdybys chciał kaskę do rączki to zdaje się że odliczają od sumy jakieś 33%.

Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2007-05-09 22:30:09, gigi24 pisze:
jak one tak z essami sie obchodza to bede dalej jezdzil essem




bo tych gofrów jest jak mrooffkuuff...




wrzuć fotki, zobaczymy co w trawie piszczy

[ wiadomość edytowana przez: adi_85 dnia 2007-05-10 00:47:22 ]
  
 
Chętni bym wrzucił jakieś foto alenie wiem jak
  
 
To jakiś feralny dzień musiał być, bo ja też strzeliłem swoją łupę. Baba mi seicento wyjechała z podporządkowanej z mojej prawej strony i skręcała w lewo. Skutkiem czego ja ją strzeliłem prawym reflektorem w jej prawy reflektor pod dość sporym kątem. Właściwie to szurnąłem jej sie po masce. Ale u mnie w niebyt poszedł reflektor, zderzak, błotnik, drzwi pasażera, bo słupkiem sie od tamtego auta chyba odbiłem. No i koło jest raczej przesunięte do tyłu, co mnie najbardziej boli. Felga aluminiowa też raczej spłaszczona trochę będzie.
Czekam teraz na wycenę...
Z tego co wiem, to przy szkodzie całkowitej wypłacają wartość auta minus jakąś amortyzację minus wartość tego, co w aucie jest sprawne.
A pytanie najważniejsze: jak ty z tego wyszedłeś? Bo ja z naciągniętym lewym barkiem i ręką na temblaku. Bo mnie w pasach szarpnęło.
PS. Pewnie z tych naszych dwóch to dało by sie jednego złożyć
  
 
Cytat:
2007-05-10 16:17:25, sibert-rally pisze:
Chętni bym wrzucił jakieś foto alenie wiem jak



Wstawianie obrazków
  
 
Ja mam tylko zadrapanie na rece a tak poza tym to kompletnie
nic.
  
 
Poprawiłem tytuł wątku. Ale moje zrozumienie zaczyna się kończyć. Dziękuję za uwagę.

KLIK