O shit. to rdza - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jeżeli naprawde to naprawiasz to podziw wielki, jak chcesz pomocy w wyborze odpowiednich sirodków konserwujących to napisz do mnie na priwa.

pozdrawiam
  
 
Janisz, duzy respekt za to co robisz z ta ruina....
Mam nadzieje, ze to nie Ty ja tak zapusciles.
Jak juz tniesz podloge, to zwroc uwage na przednia przegrode, w miejscu, gdzie przechodzi w podloge. Ja to przeoczylem i potem zrobilo sie trach.
I uwazaj wspawujac prowadnice foteli. Cholernie trudno jest wstawic rowno - u mnie niby byly prawie rowno, ale okazalo sie, ze prawie robi wielka roznice i fotel stak koslawo.
Jakbys mial jakies pytania nt. newralgicznych i nietypowych miejsc, gdzie rdzewieje 2107, wal do mnie...... te auta kryja sporo rdzawych pulapek, niekoniecznie widocznych z zewnatrz.
  
 
Jak ją kupiłem to była śliczna ale okazało się że to sama szpachla. Zamiast wymieniać próg poprostu go szpachlowano. Ja mam ten samochód ok 4 lat ale żeby przeciez nie oddam całej budy do piaskowania żeby zobaczyć co jest podpicowane. Naprawie to co wylazło i będę czekał aż kolejna szpachla odlezie. Migomat mam więc myśle że zdołam ją utrzymać przy życiu jeszcze długo.
  
 
ale wiesz - jedna robota, jedno lakierowanie....
Moze popukaj - jak nie odpadnie - znaczy ze sie trzyma.
  
 
Nie no bez przesady. Nie lakieruje całości tylko robie zaprawki dobranym komputerowo lakierem nobiles(teraz już wiem że źle dobrali - za różowo ale nieważne). A podłoga to dźgam śróbowkrętem i jak przejdzie to wycinam i spawam nowy a jak nie to brunoxem jade i tyle. Pozatym nie wytne wszytstkiego bo to by było za dużo jak na początkującego blacharza lakiernika. Więc robie tak żeby było bezpioecznie czyli cała zgnilizna skrrzypiąca pod naciskiem lub poddawająca się idzie out i w miejsce to wchodzi ocynkowana parapetowa blacha. Mam nadzieje że wytrzyma pare lat. Jak coś zacznie wyłazić to zaczne robić jak rogacek
Sorki za język jestem najebany
  
 






To brzydko wyszło. Jestem ciekaw jka ja teraz zrobie żeby chromowana listewka przykryła spawy




No i udało się

Teraz tylko malowanko, szlifowanko spawów itp.

PS.
kur** nie wiem po hu* malowałem te elementy przed spawaniem Farba dobrze się jara.
  
 
Arcy dzieło pierwsza klasa! Teraz szpachla i naprzód, jak dobrze zaszpachlujesz nie powinno być problemu z nakładkami. Ta parapetówka to troszku za cienka jak na mój gust. Chociaż ja kiedyś maluszkowi narożniki dorobiłem z blachy z puszek o farbie(zbrakło mi materiału). I jeszcze za 300 zł. poszedł! A ten brunox podobno dobry jest!?
  
 
jezus maria ale ruina!

ja myslalem, ze moje czerwone 127 jest sitkiem

czy fabryka stosowala podklad? moze to auto plywalo w jakims zbiorniku wodnym?

niemniej podziwiam cie za wytrwalosc i czekam na efekt koncowy
  
 
Szpachla robi cuda.












  
 
Czad - nie to samo auto!
  
 
Jeszcze mnie czeka sporo pracy m.in. wymiana przedniego pasa. Nie wiem czy się wyrobie do zlotu z tym wszystkim jeśli ciągle będize lało.
  
 
Janisz, a nie boisz sie, ze ta szpachla popeka?????
  
 
Jak z wloknem to nie popeka-a tak to nie wiadomo.
Ale kawal dobrej roboty ! Oprocz szpachli widze 2gi cud czyniacy material-mata wygluszajaca
  
 
Stosowałem 2 rodzaje szpachli - włóknem i bez. Tam gdzie waliłem tą normalną to już pęka. Poprawie tą z włóknem.
  
 



Tak wygląda mniej więcej efekt pierwszego etapu. Potem będzie wymiana przedniego pasa, szlifowanie lakieru i poprawka drugą warstwą.
I tak wiem wiem że tak wysokie malowanie na czarno wieśniacko wygląda ale to jest bardzo praktyczne. Zastanawiam się czy nie pomalować za jakieś 2 lata całej an czarno Nie będe się wtedy musaił bawic w dorabianie farb tylko skocze do castoramy po duluxa czarnego 30zl/litr i jazda.
  
 
Wymiana przedniego pasa.

Nie nadawał się już zbytnio choć dało by radę oczyścić i poszpachlować. Dziury można było robić palcem. Reflektory nei miały się czego trzymać. Widać że był kiedyś wymieniany bo był przyspawany a nie zgrzewany. W ogóle wrażenie takie jakby wspawali pas który przeleżał troche na dnie jeziora bo był cały pognity a podłużnice i wszystkie elementy obok były nieruszone.




No to wycinka.


Warto w tym miejscu wspomnieć że zwykle na taki widok ludzie dostają szoku Jednak nie należy się bać że nie złożymy tego zpowrotem czy coś. Zachowujemy spokój i tniemy blisko sąsiedniego elementu ale nie nachodzimy na niego, potem rozwalamy zgrzewy i usuwamy resztki wymienianego elementu. Potem oczyszczamy punkt styku z sąsiednim elementem i go prostujemy bo zwykle się trochę deformuje przy poprzednich czynnościach.

Jest troche problemów bo zwykle to błotniki się spawa na pas a nie pas pod błotniki więc trzeba je troszke odgiąć zeby nasadzić pas na te wewnętrzne nadkola.


Spawamy. Nie wiem czy nie za gęsto to zrobiłem.


Potem dokładkę


Teraz zeszlifowałem diaksem widoczne spawy a potem szczotą stalową na wiertarce oczyściłem.
Potem przeleciałęm to cortaninem i wszędzie gdzie były zaczątki rdzy ten zaswiecił się an niebiesko. I trzeba to będzie kontrolować bo jak wylezie jakaś rdza to trzeba będzie oczyścić i czymś lepszym zabezpieczyć.


Potem malowanko geste szczególnie gdzie spawane było.
Narazie maznełem tylko do miejsca gdzie są amorki mocowane bo dalej to trzeba by wypruwac wiązki itp a nie miałem na to czasu.



Na koniec mega zonk. Na nowym pasie nie było jak przykręcić zawiasów do maski. Trzeba było przyspawać ze starego pasa. Nie było też jednego mocowania atrapy.


Tyle z fotek robionych w trakcie prac. Potem już była noc i telefonem pstrykać się nie dało. Później dam fotki z efektu końcowego.

[ wiadomość edytowana przez: janisz dnia 2007-09-19 10:53:37 ]
  
 
masz chlopie zaciecie do tego auta....
  
 
Ciag dalszy serialu:
w miejscach gdzie wykruszyło się zabezpieczenie pojawiła się rdza.
Oszlifowałem dookoła:


Potem na to brunox i blachogum. Nie ma co, zima idzie a po zimie już mogło by przeżreć na wylot
  
 
Korzystając z okazji że 4dni wolne pod rząd:







Jutro ciąg dalszy zdzierania starego lakieru no i malowanko.
  
 
Jestem pełen podziwu.
Sam bym chciał mieć takie zdolności i możliwości, a przede wszytkim chęci ;>
Ale jeżeli chodzi o rdze to w swojej Ładzi narazie nie mam na co narzekać. Autko wygląda nieźle, no poza tym, że przydało by się zrobić coś z miejcem na podnośnik pod lewe tylne koło bo już zjedzone jest i trzeba kombinować...