[126p] Malowanie ?? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
U mnie w robocie lakiernik uzywa na zywa blache Goldcar Harter. Mowi, ze jak oczyscisz do golej blachy, tak zeby nie bylo grama rdzy i z wzerow tez to nie ma bata zeby zardzewialo. Do glebokich wzerow uzywa takie specjalnej szczotki z utwardzonej gabki.
  
 
radze zapoznac sie z tym tematem na temat malowania walkiem
------->>>>X<<<<<----------

  
 
A co z proporcjami panowie
  
 
Nie malowalem nigdy nic pistoletem, ale mialem pare razy puszke farby w reku i tam zazwyczaj bylo napisane, jesli farba nadaje sie do nakladania pistoletem, to powinno byc napisane w jakiej proporcji i z czym rozrobic. To chyba zalezy od farby.
  
 
Wiecie wescie od razu pomalujcie go swiecówkami albo postaw go na jeden dzien przed przedszkolem to bedziesz miał ładne chmurki słoneczka itp jestescie beznadziejni !!

[ wiadomość edytowana przez: _Nowaczek dnia 2007-06-06 10:56:38 ]
  
 
Cytat:
2007-06-06 10:55:10, _Nowaczek pisze:
Wiecie wescie od razu pomalujcie go swiecówkami albo postaw go na jeden dzien przed przedszkolem to bedziesz miał ładne chmurki słoneczka itp jestescie beznadziejni !! [ wiadomość edytowana przez: _Nowaczek dnia 2007-06-06 10:56:38 ]



jezyk polska trudna jezyk ?

Cytat:
2007-06-06 10:55:10, _Nowaczek pisze:
...jestescie beznadziejni !! :...



  
 
Cytat:
2007-06-06 10:55:10, _Nowaczek pisze:
Wiecie wescie od razu pomalujcie go swiecówkami albo postaw go na jeden dzien przed przedszkolem to bedziesz miał ładne chmurki słoneczka itp jestescie beznadziejni !! [ wiadomość edytowana przez: _Nowaczek dnia 2007-06-06 10:56:38 ]



Nie rozumiem dla czego wszyscy się tak plują o to malowanie wałkiem/pędzlem - sam miałem rajdówkę pomalowaną wałkiem na czarny mat, a potem jeszcze pociągnąłem jedną warstwę szprajem.
Malowałem na stary lakier (czerwony, zmatowiony i odtłuszczony) i było git - na rajdówke wystarczająco bo to nie miało świecić, miało na pierwszy rzut oka wyglądać schludnie, a samochód i tak był ciągle ujebany bo mi się go nie chciało myć (niewspominając, że przy upalaniu i kjsowaniu nie ma sensu mieć ładnego lakieru, bo długo się nie utrzyma )
  
 
wszystko w pyte ale problem nie polega w nalozeniu lakieru
walek,pedzel,natryskowo (spray, pistolet)
tylko w warstwach i rownomiernosci

widzialem malucha pomalowanego walkiem (przeszlo polowa z was by go nie odróżnila od innych lakierowanych pistoletem)
problem polegal na tym ze poszlo o conajmniej polowe wiecej lakieru na auto bo tzreba bylo wiecej lakieru gladzic i polerowac
lakier zywica

pedzel odpada ze wzgledu na problem z bruzdowaniem sie lakieru
po pędzlu jeszcze wieksza warstwa lakieru do spolerowania

spray nadaje sie do grafitti bo ilosc zurzytych puszek i ich koszt doprowadzi ze taniej bedzie do lakierni zawiesc auto

no i zostaje pistolek ktory najlepiej balansuje miedzy iloscia lakieru a jakoscia powloki
(polecam pogadac z furiousami w okolicy moze da sie skompletowac kompresor i pistolet te najtansze za 80zl mozna juz kupic)
  
 
ostatnio pojawiły się pistolety elektryczne do malowania może to jest jakieś wyjście jeszcze nie używałem ale jak ktoś spróbuje niech da znać
  
 
na tej zasadzie co ja malowalem pistoletem klate Chlorokauczukiem i takie malowanie mozna sobie o dupe rozbic...czesi maja malucha wałkiem pomalowanego - powiem jedno: looooool... nie przesadzajcie ze pomalowanie malca to taka droga sprawa, wiadomo ze mozna to na odpierdol zrobic za 20 pln, ale mozna to zrobic nieco lepiej za 120, nie wierze ze taki deficyt kompresorow jest w polsce zeby nie bylo od kogo pozyczyc :/
  
 
tym bardziej ze teraz w biedronce czy gdziekolwiek można kupić kompresorek einhell 25L za 250zł i do malowanie pojedynczo elementów świetnie sie sprawdzi a kupienie puszek podkładu, środka antykorozyjnego i lakieru wyniesie więcej... a narzędzie takie jak kompresorek zawsze potem sie przyda żeby podpompować kółka czy odmalować felgi... Litr renolaku białego nobiles kosztuje ok. 35zł i styknie w zupełności na te elementy. Warto ciutkę dołożyć tym bardziej że samochód miał robiony remont blacharki, potem szkoda by było po pierwszej zimie zobaczyć rdzę


[ wiadomość edytowana przez: Vyzn-R dnia 2007-06-08 12:17:48 ]
  
 
Witam po małej przerwie !
Kupiłem farby w sprayu. Koszty - śmieszne
16 zl podkład 18 - farba . Wyszło całkiem nieźle jutro wrzutce zdjęcia bo dziś myłem bolid a padało i po jabłkach będzie kiepsko widać .
Wyszło ładnie nie ma prawie zacieków gładka powierzchnia ladnie kryje a koszty śmieszne ;]
Pozdrawiam
  
 
to ty jednym sprejem sikłeś to coś czuje że za długo ci to nie będzie ładnie wyglądało