Stuki w 1.6 GLI Bosch

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Wiem że już kilka postów na temat stuków w silniku 1.6 GLI było, ale pozwoliłem sobie zacząć nowy wątek.

Po odpaleniu silnika słychać metaliczne stukanie, gdy silnik się rozgrzeje do 70-80 stopni stukanie trochę się ucisza, ale nadal jest słyszalne, po za tym wydaje mi się że samochód jest trochę mułowaty.
Komputer resetowałem dziesiątki razy, wymieniłem hydrauliczne popychacze i wałek rozrządu, ale nadal jest to samo .Panewki są w bardzo dobrym stanie.
Diagnostyka komputera nie wykazuje nieprawidłowości. Nie mam pojęcia co to może być . Zdarzyło mi się (chyba dwa razy) że po zgaszeniu i ponownym odpaleniu samochodu zaskoczyła mnie normalna praca silnika (bez stuków). Może ktoś miał kiedyślub słyszał o podobnej sytuacji i będzie mógł mi cos podpowiedzieć.
  
 
Może to poprostu nic w silniku tylko jakaś część nie dokrecona jest
  
 
Raczej nie, przy wymianie wałka wszystko było sprawdzone i dokładnie dokręcone.
  
 
po co zmieniales walek ? ogoliło krzywkę ? czy sie "wychlastał" na tulejkach ??
jezeli ogolilo to mam nadzieje ze mywmieniles szklanki
  
 
Cytat:
2004-12-21 23:48:17, rdt pisze:
po co zmieniales walek ? ogoliło krzywkę ? czy sie "wychlastał" na tulejkach ?? jezeli ogolilo to mam nadzieje ze mywmieniles szklanki



Wałek był "wychlastany" , hydrauliczne popychacze też zostały wymienione, wszystko zrobione wg instrukcji z "Warto Wiedzieć".
  
 
Cytat:
2004-12-21 22:58:06, PawelS pisze:
Po odpaleniu silnika słychać metaliczne stukanie, gdy silnik się rozgrzeje do 70-80 stopni stukanie trochę się ucisza


I to jest normalny objaw przy hydraulice, na początku kasują się luzy zaworowe i musi stukać
  
 
Cytat:
2004-12-22 07:51:03, GDA pisze:
I to jest normalny objaw przy hydraulice, na początku kasują się luzy zaworowe i musi stukać


Hydraulika stuka najwyzej 30 sekund a nie do nagrzania silnika do 70 -80 st C
  
 
U mnie jest podobnie , klepie az zacznie sie wskazowka od temperatury podnosic a silnik po remoncie niedawnym jest. Takze ja juz zaczalem to stukanie ignorowac , gorzej jak by stukalo caly czas :>
  
 
Witam!Teżmiałem podobny objaw,stukało przy zimnym silniku a przy ciepłym ustawało albo dużo mniej stukało!U mnie poszły cylindry! Tłok obijał sie o ścianki cylindra,gdyż jak wiadomo jak silnik jest zimny metal kurczy się i tłok ma wiekszy luz w cylindrze a jak sie rozgrzewa to sie powiękasz i dlatego luzy stają sie mniejsze i stukot mniejszy!Tyle tylko że ja tak miałem po przejechaniu 150000 km bez remontu dopiero nie wiem jak u Ciebie ! Wiec szlif cylindrów,nowe tłoki i stukanie ustało jak ręką odją,przejechałem juz ponad 100000od remontu i jest GIT! Pozdrawiam narka i życze powodzenia!!!!!
  
 
u mnie tez stuka i stuka klawiatura... Doszedl do tego kolega Pacana Bogdan...
  
 
jak mowa jest o popychaczach hydraulicznych to powiedzcie mi od kiedy zlikwidowano wstepna regulacje popychaczy,bo gdzies na forum wyczytalem ze tylko starsze plusy maja mozliwosc regulacji wstepnej,a ze w nowszych nie ma juz tego.Tylko nie wiem czy to prawda i od kiedy to zrobiono tzn zlikwidowano

Moze cos wiecie na ten temat
  
 
No u mnie jest mozliwosc regulacji ale ona nic nie daje bo jak bys nie krecil to i tak wraca do polozenia wydawajacego sie najbardziej optymalnego...
  
 
byłbym rad posłuchać innych rad
mam ten sam problem-nowy wałek(pierwszy poszedł do śmieci z startą krzywką),popychacze,drążki,zawory,sprężyny,uszczelniacze,regulacja wstępna jak z Warto Wiedzieć-i dalej klepie.Znajomy twierdzi,ze to panewka na wałku(coś tam podobno fabryka skopała i otwór smarowania wałka jest przesunięty i na jednym cylindrze gubi cisnienie) i nic na to nie można poradzić. Mam Plusa z 2000r przebieg 156tyś-a klepie od 82000.Czy to możliwe aby przejechał 70tyś na klepiącym zaworze???!!!! i go szlag nie trafił???!!!
  
 
Ja już powoli przyzwyczajam się do stuków, jeszcze spróbuje podjechać gdzieś na regulacje zaworów, może to cos pomoże. A w ostatni piątek pytałem się mechaników z autoryzowanej stacji Daewoo, co zrobić z tymi stukami – usłyszałem ,że to pewnie „spalanie stukowe” błąd konstrukcyjny głowicy i tylko wymiana jej może pomóc ,mieli kupe takich napraw gwarancyjnych.
Wydali opinie a nie słyszeli nawet silnika, a w ogóle to jak się objawia „spalanie stukowe” ???
  
 
Mnie tez klepie na zimno, bardziej na gazie niz benzynie. Spalanie stukowe to raczej nie jest, bo gaz ma wieksza LO niż benzyna. A co do błędu konstrukcyjnego głowicy.... w zasadzie bez komentarza. Jakimś cudem na tymże błędzie konstrukcyjnym wiele samochodów robi po 200-300 tys km. Wciskali Ci kit. A poza tym skoro to błąd onstrukcyjny to nowa głowica ma także taki sam "błąd" więc wymiana jej niewiele da.
  
 
zgadzam sie z MichalSW. Mi już ponad 70 tyś klepie.Po 50 tyś zmieniałem wałek(okazało się,ze niepotrzebnie ) i gościu,który to robił był zaszokowany stanem cylindrów i gniazd zaworowych(nagar starł suchą ścierką). Też radził mi zlać to stukanie. A jeżeli to faktycznie panewka na wałku( do wymiany potrzebny spory rozwiertak ) to przy książkowych obsługach nic nie powinno się stać.



Tylko mnie dalej trafia ku....ca jak poldek benzynowy chodzi jak dizel
  
 
Ja doszedłem do takiego wniosku na podstawie wypowiedzi na forum oraz własnemu doświadczeniu, że takie poranne stuki przy odpalaniu mogą trwać do momentu gdy silnik nie osiągnie temp. około 60~70 stopni i to jest wydaje mi się normalny objaw dla tych jednostek z hydrauliką (szczególnie gdy jest zimno na zew.) Ale gdy tak klepie przez cały czas nawet jak silnik ma już te 90 stopni to wtedy już jest coś nie tak i tu można zacząć się już martwić.
Gadałem już chyba z większością kierowców taxi w Szczecinie co jeżdżą Polonezami plusami GLI/GSI i większość z nich ma to samo.
Ale np. w moim przypadku gdy silnik ma już temp. pracy ok. 90 stopni to jest o wiele cichszy od tradycyjnych silników (bez hydrauliki) po prostu zapomina się wtedy co to jest układ rozrządu w Polonezie. Mój silnik od nowości pracował na LOTOSIE syntetyku a obecnie na półsyntetyku i jak na razie nie mam z nim problemów co do spraw czysto mechanicznych.
Reasumując to większość Polonezów GLI/GSI z hydrauliką "klepie poranną biedę" i w/g mnie jest to normalny objaw.
  
 
a tu się nie zgodzę. do 82 tyś silniczek chodził jak pszczółka, na wolnych obrotach w kabinie nie było go wogóle słychać.problem zaczął sie w momencie gdy w ASO przy wymianie uszczelki pod głowicą(też w ASO w zimie wymienili mi opaski na gumowych przewodach ukł.chłodzenia i przy mrozie jedna taka pękła i zgubiłem cały płyn.tylko gaz mi silnik przed przegrzaniem uratował-wyłączył zasilanie ) iplanowaniu głowicy.I mam przeczucie,że w tym planowaniu leży cały problem.Może większa kompresja(zmniejszona komora spalania) powoduje,że silnik się tak zachowuje?????
  
 
Niech się martwią ci którym nie stuka
  
 
poczekamy aż Tobie zacznie