Temat sezonu: idzie zima czyli jakie gumy ? dyskusja - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dziś jak odpalałem Cari (godzine temu) poczułem na wstępie mocne szarpnięcie.
Co to mogło być? Przymarzło coś czy jak?
  
 
znowu to samo. z tym wyjątkiem, że słabiej -choć zimniej niż wczoraj.

A jak było z tym denaturatem?
proporcje wyleciały mi z głowy, a może bym spróbował
  
 
najprościej wlać szklankę denaturatu do zbiornika paliwa
dykta zbiera wodę
ale to taki stary sposób z dawnych czasów
  
 
Ja zawsze wlewam cwiarteczke do mojej rolki a druga do swifta ojczulka i zawsze jest git
Falszka wystarcza na dwóch

Babcia ja ostatnio zwatpilem z drogi brzegi- sklep u szeląga tragedia idzie zawieszenie pogubic i wogole...
Teraz jezdze przez przejazd kolejowy bo na brzegach faktycznie tragos !!
  
 
Cytat:
2007-01-26 11:02:05, Cromm pisze:
Babcia ja ostatnio zwatpilem z drogi brzegi- sklep u szeląga tragedia idzie zawieszenie pogubic i wogole... Teraz jezdze przez przejazd kolejowy bo na brzegach faktycznie tragos !!


Ano idzie pogubić... Właśnie wydałam na naprawę zawieszenia prawie 500 zł...
  
 
No, no, no.... brzmi interesująco... piszcie piszcie, gdzie ta droga dokładnie ?
Pozdro.
  
 
Ja wstrzymuje sie na razie od jakich kolwiek diagnoz, bedzie cieplo, pojade na diagnoze zawieszenia a pozniej pod makro albo do anwy na geometrie...

perzan jedziesz sobie ode mnie przejezdzasz obwodnice i walisz na sledziejowice i wpadasz w Kokotow i tutaj zaczyna sie cala jazda !!
Jadąc przez brzegi na rybitwy tragos to malo powiedziane, najlepsze jest to w miejscu gdzie konczy sie Krakow i stooi tablica KRAKOW jest ciemny asfalt a za znakiem juz lud i koleiny ...


No a wlasnie zauwazyliscie ze nie mamy na butach bialego osadu ...?
POdobno to przez wymogi unijne ze nie sypia juz soli na ulicach tylko jakies zamienne srodki ktore maja mniej zżerać auta ?
  
 
Cytat:
2007-01-26 18:43:05, Perzan pisze:
No, no, no.... brzmi interesująco... piszcie piszcie, gdzie ta droga dokładnie ? Pozdro.


Od naszej strony jest tak: na Nowohuckiej skręcasz w Centralną, potem w prawo na Sołtysowską i Podbipięty na most, za mostem w lewo koło kościoła na Rybitwach i dalej "za drogą", jak mówią tubylcy, co oznacza, że trzymamy się "głównej" i nie skręcamy na boki.
Dojeżdżamy do końca cywilizacji, czyli tablicy koniec Krakowa.
I tutaj zaczyna się wesele - taki niezabudowany kawałek między podmokłymi łąkami (nie radzę tamtędy jeździć, jak jest mgła !), nawierzchnia - zależy czy przed remontem, czy po - albo się jedzie prawie normalnie, albo 40 jest za dużo.
Dojeżdżamy do wsi Brzegi i skręcamy: w prawo do Wieliczki, albo w lewo na mostek do Niepołomic. Dobrze jest w tym miejscu wyłączyć wszystkie nawiewy, bo mostek jest nad rzeczką o nieznanej mi nazwie, która toczy ścieki z garbarni.
Drogę do Wieliczki opisał Cromm, to napiszę o drodze do Niepołomic.
Jak już zjedziemy z mostka, to dalej przemieszczmy się "za drogą".
To już jest wieś Grabie. Nawierzchnia jest nawet niezła, aż do żwirowni. Tam znowu musimy zwolnić, żeby się auto nie rozsypało. Za żwirownią skręcamy w lewo i juz prosto (o ile tą drogą można jechać prosto) dojeżdżamy do Niepołomic.
Jakby ktoś nie zauważył tablicy napisem Niepołomice - to że już jesteśmy na terenie tej, znanej skądinąd gminy, poznamy po tym, że jest potwornie ślisko. Miejscami, jak na lodowisku. Nawet k... zakrętów nie posypią.
Inne atrakcje - jak na każdej wsi w tym kraju.
I to by było na tyle - pozdrowienia
  
 
jest jeszcze jedna niespodzianka na ul. bartnikow kolo serwisu VOLVO chyba, jedzie sie jedzie az tu taki mały poprzeczny rów, w Cinqecento kiedys malo nie starcilem przedniej osi teraz juz wiem ze trzeba zjechac z drogi i wjechac na chodnik.....

Nie sypia bo podobno juz nie wolno uzywac soli zgodnie z rozporzadzeniem UE bo auta gniją...
  
 
Znam ten rów. Też mi się udało go "zaliczyć".
Tam jest jeszcze parę fajnych dziur.
  
 
Najlepszy jest niby nowy odcinek zaraz jak jest skrzyzowanie na ktorym MPK ma skrzyzowanie a obok boisko o klub ludowy czy cos w tym stylu polozyli tam na odcinku ok. 500m nowy asfalt nie wiem 2 lata temu a juz paka cały a najlepiej zwroc uwage jak jest w okolicy tego spozywniaka z takim wiekszym zajazdem to co pare metrow wystaje pokrywa studzienkowa o 1-4cm a przkopy pod jezdnia spowodowały ze jst teraz takich rowow ale o wiele mniejszych razem 24 ....na nowym asfalcie zgroza....
Zaliczyłas juz te studzienki nie raz, najlepsza jest zaraz za zakretem , po wjechaniu ma sie wrazenie ze czlowiek wjechal na jakis duzy kamień.....

teraz jezdze przez przejazdy kolejowe i kolo land serwisu przez potrzask jest o 100% lepiej

MISIEK:
Nie odbiegajmy od tematu

[ wiadomość edytowana przez: MisiekII dnia 2007-01-27 21:59:19 ]
  
 
Cytat:
2007-01-27 21:23:06, Cromm pisze:
Nie odbiegajmy od tematu



Przecież to się wiąze z zimą...
wiadomo, teraz są informacje o istniejących dziurach.
Na wiosnę będą nowe, więc będzie można porównać ile doszło na danym odcinku

Misiek:
Offtopic...



[ wiadomość edytowana przez: MisiekII dnia 2007-01-27 22:58:55 ]
  
 
Cytat:
2007-01-27 22:47:25, Talus pisze:
Misiek: Offtopic...



Nie przeciez zima dopiero sie zaczeła ;
  
 
Z analizy testów ADAC 2006/2007, przyjmując ze testy znanych marek opon i marek mniej znanych (w tym frigo2) są porównywalne, wnioskuje że opony typu goodyear, michelin, pirelli, continental są zdecydowanie lepsze od opon typu dębica frigo czy sava eskimo, ale tylko na suchym Na śniegu i lodzie dębica nie ma sobie równych. Bardzo słabo wypadła za to na mokrym. Test opon tanich wygrały właśnie savy, dobrze w każdej konkurencji. (ten sam koncern co dębica (goodyear), rodzimy produkt słoweńskiej fabryki produkującej także "polskie" dębice).

Po krótkim przemyśleniu wydało mi się to logiczne, opony produkowane na bogate rynki Niemiec, Francji muszą spełniać bardzo dobrze rolę opony uniwersalnej, która nie zacznie "lać się" na suchym asfalcie przy wyższych prędkościach. U nas, gdzie zimy są z reguły "konkretne", a drogi nie skłaniają do szaleństw prędkosciowych, lepiej mogą spisać się te tańsze. Droższe opony zyskują również przewage w dyscyplinie trwałości, czyli zużycia bieżnika, także osoby pokonujące dużo kilometrów powinny zainwestowac w markę.

Obecnie mam Dunlopy WS M2, na przyszły sezon planuje zakup Savy Eskimo S3.

Pozostaje kwestia rozmiarów, ale to chyba temat na inny wątek
  
 
ja jednak po wielu przemyśłeniach załozyłem sobie Klebery Krisalp 3 , co do Kleberów Krisalp HP są to tez dobre oponki , dobre sie sprawuję na sniegu i na błocie pośniegowym , znam pare osób co ma klebery HP i są zadowoleni z nich
  
 
ja na zimę mam zestaw bardzo ekonomiczny tzn 4xregenerowane przez Profil nowy sącz opony z bieżnikiem jak ultra grip 4 do wyboru również plaster miodu continentala.

cena za 4 sztuki 185/65/14 to 400zł dobra alternatywa dla używanych opon z zachodu takich co to im pozostało 4 mm i niemiec już je zdejmuje

na oponki dostałem rok gwarancji, działam na nich już drugi sezon i jak na razie nie mogę na nie narzekać, kleją się bardzo dobrze do nawierzchni,
nie polecam osobom które bardzo dużo jeżdżą,
ale takim jak ja co to robią 20 tyś na rok

jeszcze rok spokojnie będą działać a później zmiana,

ale najprawdopodobniej drugi raz już kupię nowe
  
 
ja mam letnie dwie bieznikowane i nie jestem zbytnio z nich zadowolony , na początku sie scierac nie chciały a teraz po 1,5 roku połowe opony nie ma przy normalnej jezdzie , niby miały byc dobre na mokra nawierzchnię a jak popada to trzeba uwazać na nich

zimówki dokładnie mam z takim bieznikiem i jestem z nich naprawde zadowolony

  
 
no ja też słyszałem same pochlebne opinie o kleberkach
już spbie obiecałem że na następną zimę moja Carinka dostanie cztery nowe kapciuszki
  
 
jezeli o mnie chodzi to do mojej tojotki wybralem opony yokohama c. drive 195/60 R15 88H AC01 asymmetric
  
 
Okazuje się, że nie jest to proste. Jedne są głośne inne szybko się ścierają a jeszcze inne dobre tylko na śnieg. Róznica cen też jest znaczna. Czy warto płacić więcej, czy mozna się zadowolić oponami polskimi? Czy szerokość opony zimowej powinna być węższa od letniej?