Problem z odpalaniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Posiadam Poloneza Caro '93(gaźnik) + gaz. Jak nadchodzą chłody, zaczynam zapalać go rano na benzynce. I wtedy - za każdym razem zaskakuje za pierwszym razem - tylko na chwilę. Za dugim, trzecim razem zapala ale chodzi nierówno. Jak przygazuję zaczyna pracować OK. Na gazie nie mam takich problemów ( jak zapala to od razu ). Doddam, żę mam nowiutkie przewody WN, świece, kopułkę, palec, filtr powietrza. Nie zaczęsto dolewam benzyny do baku, więć ostatnio zalałem świeżą + 100 ml denaturatu. Nic nie pomogło. Pomóżcie
  
 
Masz nieszczelny zawór w pompie paliwowej. Nie trzyma paliwa
w przewodzie paliwowym idącym do komory pływakowej.
  
 
Powyżej pompy mam elektrozawór na przewodzie benzynowym. Tak więc jak by mi uciekało?
  
 
ja mam rocznik96 na mono wtrysku i na benzynie przy porannym odpalaniu jest tak samo.Muszę go startować 3-4 razy,potem chodzi nierówno ana gazie jest OK.Nie wiem jednak gdzie szukać przyczyny
  
 
W moim zasłużonym FSO 125 jest podobnie. Pochodzi chwilę i gaśnie. Dopiero za drugim, trzecim razem zaczyna chodzic jak trzeba. Też nie wiem za bardzo dlaczego.
  
 
objaw jest mi dobrze znany i stawiam na nieszczelną pompkę paliwa. Fabrycznie nowa pompka potrafi się zachować jak wyżej. Kto jest dociekliwy moze pocackać się ze sprężynkami zaworków, gładzić płytki zaworków i ich przylgnie. Podejrzewam, że po wymianie zestawu zaworków powstaje dodatkowo nowa nieszczelność na styku korpusu pompki z pierścieniami zaworów.
Może ktoś podsunie pomysł na uszczelnienie tych pierścieni w korpusie odporne na benzynę? Zasłużyłby na wdzięczność tysięcy FSOlubów " żężących" w mroźne poranki. Temat na czasie!!!
P.S. Jednorazowo kręć do 5 sekund z przrerwą 30 s na oddech dla akumulatora.
  
 
hmm cos mi sie kojarzy ze miales przetarty plywak czy po wymianie nie jest ok?
  
 
cześć rdt - o przetarciu pływaków pisał ktoś dawno na Forum - jest na to rada: na dno komory pływakowej wrzuciłem kawałek drucika i igielicie o "fi" moze 2,5- 3,0 mm na podpórkę (trzeba poeksperymentować przy pełnym obciążeniu na trasie, czy pompka daje dość paliwka). Jak zobaczyłem te dziury w pływaku zawziąlem się, że kupuję ostatni pływak.
  
 
U mnie są te same objawy.Za pierwszym razem zapala i gaśnie.Po następnym odpaleniu chodzi nierówno a jak mu dodam gazu to gaśnie.Pływaki wyglądają na nienaruszone.Wiem że wygląda jak by to w nich tkwił problem bo nawet podczas jazdy jak gwałtownie wcisnę gaz to się dławi.Wymieniłem gaźnik na regenerowany i nadal jest tak samo.

Jest możliwe że pływaki są przetarte a tego nie widać ?
  
 
Dzierzan zdecydowanie to wyglada mi na plywak i zazwyczaj jak jest w nim dziurka to jej nie widac ja juz nie raz trenowalem jazde z zatopionym plywakiem metoda ssanie + energiczne popmpowanie gazem

pozdr
  
 
Witam

Pływak wymieniłem w ten weekend jako jeden z prawdopodobnych przyczyn. Wczoraj poszedł filtr paliwa, nowe przedowy paliwowe i wymieniłem całkiem żeśki filtr powietrza na nowy. Nie muszę chyba mówić że nic to nie dało. W kolejce czeka pompa a na końcu gaźnik. Mam nadzieję że wkońcu coś pomoże. Jak coś wymyślicie to proszę o info. Dzięki.
  
 
No panowie a jeśli pływak jest OK!, to spróbujcie delikatnie poluzować elektroniczną dyszę powietrza i wtedy zobaczcie jak wam furka pracuje, A! czasem może zbyt mocna dociśnięty dzwignia ssania do ogranicznika może powodowac gaśnięcie silnika, delkatnie ją poruszcie w kierunku zaciągania ssania ale tyci tyci i zobaczycie co się stanie!
  
 
Generalnie tak się dzieje, i po prostu trzeba posprawdzać, czy nie sływa paliwko. Nic więcej i nowego nie wniosę do sprawy
  
 
witam.
czesto jest tak ze jak sie jezdzi i zapala najczesciej na gazie a paliwo to takie cos drogie czego bak nie widuje zaczesto dzieja sie dwie sprawy
1 smieci i zanieczyszczenia z paliwa osadzaja sie na przewodach paliwowych czyli cale swinstwo z baku zostaje w przewodach paliwowych i jest nienajciekawiej
2 gaznik pracuje jak by to powiedziec bez smarowania co powoduje o wiele szybsze konczenie sie jego elementow
propozycja odemnie podjedz do jakiegos kumpla aby sprawdzil ci gaznik dysze przepustnice i takie tam - a jak nie masz zadnego kolegi co to robi to dowiedz sie kto sie zajmuje naprawami na dziko na jakims osiedlu - jest wielu gosci co sie znaja i nie maja zakladow naprawczych a oni nie dra kasy tak jak serwisy
pozdrawiam i mam nadzieje ze troszeczke pomoglem
  
 
Witam.

Temat wraca jak bumerang. Zgodnie z przewidywaniami wymiana pompy paliwowej i popychacza ( przy okazji ) nic nie dała. JAk nie zapalał tak nie zapala. W przyszłym tygodniu będzie na tapecie gaźnik. Oby to pomogło.
  
 
ja wam powoem co może być przyczyną. Ja podejrzewałbym pompkę paliwa. Przy jeżdżeniu na gazie pompka i tak cały czas pracuje i pompuje benzynę, która tuż za nią jest odcieta elektrozaworem. A co się dzieje z benzyną, ciagle przepompywana przez pomkę a dalej nie ma gdzie płynąć. Cos się wtedy musi stać z tym ciśnieniem i często się zdarza że puszczają zaworki w pompce a paliwo spływa z przewodu. To że zapali za pierwszym razem to resztki zarówno gazu w przewodzie (o ile został) i benzyny w przewodzie miedzy gaźnikiem a elektrozaworem. Wymiana pomki na nową lub zaworków załatwi sprawę ale tylko na pewien czas. Ale jest na to sposób. Jeżeli samochód zostawiasz na parę godzin nie jeżdżenia to przed zaparkowaniem przełącz na benzynę np. kilkaset metrów przezd parkingiem. Wtedy zawsze cos paliwa zostanie w komorze gaźnika i zanim silnik przy rozruchu je zje to pompka powinna dopompować benzynę. Trochę przy długi ten wykład ale myślę że rzuci ogólny widok na sprawę.


Powodzenia

Tomasz Gawor
  
 
Witam.
Dzięki za uwagi, ale po pierwsze - pompka ma 24 godziny, ja zawsze dojeżdżam na benzynce, więc jest jej w gaźniku i przewodach sporo ( teoretycznie ). Więc to chyba nie to - chyba że nowa pompka już jest zdupczona. W sklepie gościu mi mówił o jakimś zaworze rozruchowym w gaźniku ???? że niby on się pieprzy. Nie wiem o czym mówi, może chodzi mu o elektrozawór??? Jak zrobię czyszczenie gaźnika to zobaczymy co jest tam nie tak.
  
 
W pokrywie gaźnika, od góry, po stronie cięgien, znajduje się zawór zubażający mieszankę już po rozruchu silnika. Dzięki niemu świece nie zostają zalane paliwem. Wpuszcza on dodatkowe powietrze i jest sterowany podciśnieniem pod przepustnicą. Jeżeli zawór ten nie otwierałby się, świece byłyby zalewane paliwem a dodanie gazu zubożałoby mieszankę
i poprawiało pracę silnika. Częściowo powinno pomóc wciśnięcie ssania do połowy natychmiast po zaskoczeniu silnika. Możesz sprawdzić wstępnie ten zawór:
zdejmij obudowe filtra powietrza,
od góry uzyskasz dostęp do zaworu,
naciśnij go delikatnie kilka razy cienkim śrubokrętem,
jeżeli będzie swobodnie powracał (do góry) a w dół pod naciskiem śrubokręta będzie opuszczał się bez zacięć - to chyba nie ta przyczyna.
  
 
Witam

Dzięki za radę Loco. Jak znajdę czas to zajmę się gaźniczkiem. Poza tym troszku zimno, i łapki nie są tak sprawne jak powinny. Ostatnio jak wymieniałem pompę paliwa to utopiłem popychacz w misce olejowej i gdyby nie LPG to bym zostawił samochód tam gdzie go rozkręciłem.
  
 
Czesc FSOwiara. Wrocilem z urlopu. Az smutno.
Powiedz myk, czy to dzieje sie na ssaniu czy bez??? Sie ma.