Zablokowane hamulce

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy objawem zuzycia szczek hamulcowych jest blokowanie sie hamulców??

mam tak ze jak wsiadam rano do kaszla to spoko sie jedzie wszystko ok (nie ma oporów)
jak gdzies lape zacisne to mi je przyblokowuje (i nagle pedal lapie wyzej)
i taka dziwna sprawa ze kiedys podnioslem na lewara zeby odpowietrzyc. odpowietrzam przod i ktory sie krecil elegancko i w koncu tyl bo byl cholernie zablokowany i spoko odpowietrzylem i pojechalem dalej
a dzis jade autostrada (wiecej niz 60 sie nie da) i w koncu sie wkur** zeby nie powiedziec ze zdenerwowalem, wysiadłem z autka i polałem wodą (dla odmiany) przednie bębny - a tu syyyyk
no i przod odpowietrzylem i słychac bylo jak szczeki puszczaja
kurde nie wiem w koncu czy to szczeki czy pompa moze??

wiem wiem musze sprawdzic stan przednich szczek
ale zabardzo nie moge bo mi sie poobkrecaly te szpilki co bęben przytrzymują i co nachodza na otwor w feldze
jeszcze takie pytanko prosba (mialby kto takiego sprzeta zeby to odkrecic??)
  
 
Odkręć śrubę trzymającą piastę,zejdzie razem z bębnem.Robiliśmy tak u Widynka
  
 
wiec tak . zeby stwierdzic czy szczeki sa wytarte za bardzio to je trzeba zmierzyc. grubosc okladziny w ksiazcze jest napisane ile ma byc wiec zajrze. no i jescze beben moze byc wytarty!!
co do blokowania sie hamulca to moze byc albo w cylinderkach albo w pompie cos zatarte. sam nie wiem. moze sa sprezyny powrotne za slabe. reczny u mnie blokowal bo mi przyrdzewialo to badziwie co przenosi ruch z linki na sczęki. to moze byc to.
mam klucz 12 ktorym odkrecilem juz wszystkie moje srubki od bebnów wiec chyba jest ok
jak cos to pomoge!
p.s co to za plaga awarii hamulców przed zimą??
  
 
Plaga oj plaga! mi tez sie cos dzieje a mianowicie kilka dni temu zaczely mi piszczec hamulce a wczoraj jakos sie oslabily i hamulec schodzi prawie do samej podlogi. Wie ktos co moze byc przyczyna? Hamowac jeszcze hamuje ale o 30% slabiej niz bylo przed tygodniem.Help me!
  
 
Cytat:
2003-10-21 22:00:33, Chopper pisze:
Plaga oj plaga! mi tez sie cos dzieje a mianowicie kilka dni temu zaczely mi piszczec hamulce a wczoraj jakos sie oslabily i hamulec schodzi prawie do samej podlogi. Wie ktos co moze byc przyczyna? Hamowac jeszcze hamuje ale o 30% slabiej niz bylo przed tygodniem.Help me!


gdzies cieknie!! prawdopodobnie pompa, albo tez cylinderki.. sprawdź poziom płynu hamulcowego!
  
 
okładzina na szczękach wg książki ma mieć nie mnie j niż 1,5 cm o ile dobrze pamiętam słowa krzemowego , pozatym najsampierw otpowietrzasz tył a potem przód a według Twojego opisu zrobiłeś na opak
  
 
1,5 cm To wtakim razie w sklepach sprzedaja czesciowo dotarte Co do tego odpowietrzania najpierw tyl a potem przod to nie jest koniecznosc w razie awari na drodze ( i tak bedzie chamowac i tak tylko troszke gorzej ) ale powinno sie odpowietrzac kola najdalej umieszczone od pompy do najblizej. Chcac odpowietrzyc sama pompe odpowitrza sie nablizsze kolo od pompy.
  
 
1,5mm
  
 
Damians ty juz nie pij.
Wiec okładziny powinny miec minimum 1,5 mm ale na 0,5 fajnei sie jezdzi bo mocno hamuje - tylko sie beben niszczy !!!!
ja jezdziłem nie widziac o tym na samym metalu bo z tyłu okładzin wogóle nie było.
Polecam sprawdzac stan co 2 - 4 tys km bo potem niemiły suprise...
  
 
sorx mm , puźno już było hehehehehehe
  
 
mowiac awaryjne odpowietrzanie na trasie w pojedynke mmialem na mysli popuszczenie odpowietrznika i wkrecenie go spowrotem (chcialem normalnie dojechac)

wiem co i jak ze szczekami i odpowietrzaniem ale chodzi o to ze szczeki byly zacisniete mimo ze ja bylem na zwenatrz auta
wiec caly wkurzony wzialem i "odpowietrzylem" czyli zmniejszylem cisnienie do normalnego w cylinderkach, rezultatem tego było poluzowanie szczek i kilka kropel plynu na zewnatrz

a moje pytanie jest takie skad to cisnienie sie tam kurde bierze i gromadzi
na obu kolach jednoczesnie (chyba mozna wykluczyc wade w ukladzie cylinderek-szczeka)
to chyaba wina pompy a moze jakiegos syfu ktory zatkal ktorys z przewodow pompy tak ze tylko w jedna strone idze plyn i to cisnienie zbiera sie w cylinderkach

tego wlasnie nie wiem
  
 
zobaczymy. wymiana rurek to nie jest koszt i problem (z przodu) no ale nie sadze ze to moze byc probklem. jeśli cos to pompa moze na sekcjach przepuszczac.albo mógl sie zatrzec w co nie wierze tłok pompy i nie powraca. a dlaczego mozemy wykluczyc cylindreki?? oj duzo mozliwosci i trzeba to oblokac!!
  
 
Jak blokuje hamulce to zapewne przez zacięty cylinderek albo pieprzniętą sprężynę(albo obydwie) ściskającą szczęki(nie dotyczy tarczówek ). Minimalna grubość okładzin na szczękach to coś koło 1 mm ale jest to różnie dla różnych producentów. Jak przy hamowaniu pedał włazi prawie do podłogi to:
1. Pompa się zezłośliwiła(jak czasem u mnie kiedyś) i chwyta nisko.
2. Bębny i szczęki są tak wyłechtane że jest przekroczony zakres luzu pracy samoregulatorów(nie dotyczy tarczówek ).
3. Samoregulatory szlag trafił, np. z powodu dostania się do nich smaru albo płynu hamulcowego(nie dotyczy tarczówek )

Jeżeli mimo nienaciskania hamulca jest ciśnienie w cylinderku to ani chybi pompa się zacina, chyba że ktoś ma wspomaganie albo się przewód zatkał. Jak się zaciągnie ręczny to automatycznie pedał chwyta wyżej bo z tyłu szczęki nie wykonują żadnej pracy.
  
 
na moje oko to cylinderki mozna wykluczyc bo cala ta awaria dotyczy obu kół na raz raz przednich a raz tylnych

moze wystarczy tylko przeplukac uklad hamplowaty?? :|

nic, dzieki za rady teraz czapka na glowe, fatyga putina i do odbąblowania tych hamulców (może sie coś przeczyści)
  
 
Wiesz co zrób najlepiej: wymontuj pompę, rozbierz, dokładnie wypucuj a potem dopiero przepłucz układ. Bywa że w pompie się syf zbierze którego nie idzie wypłukać i przez to się mogą cuda dziać. Przy okazji ustalisz czy pompa ma szansę jeszcze popracować.
  
 
dzis odpowietrzylem...
.... i lipa (przelalem chyba przez uklas z polowe butelki plynu hamulcowego)

ale zaczelo cos w jednym z kol przednich stukac
taki delikatny pojedynczy stuk przyzmianie obciazenia kola (rozpoczecie hamowania - stuk, koniec hamowania lub ruszanie - stuk)
to taki stuk jakby wam ktos przez jakis cienki element tlumiacy mlotkiem szczelil

moze cos sie w kole przestawia(nastawia), moze cos sie urwalo
jak dotad nie rozbieralem tego dranstwa z powodu pogody oraz braku pomyslu na odkrecenie tej cholernej szpilki
  
 
jeśli podczas jazdy to stukać może zwrotnica albo resor
  
 
zwrotnice na pewno nie!!! wielu widzilo ze moje zwrotnice sa juz dawno skonczone, mam najwieksze luzy chyba jakie mogą byc, a nic nie stukalo nigdy.
trzeba rozebrac i oblookac ale pogoda nas nie rozpiescza....
  
 
Cytat:
2003-10-25 01:43:17, Putin pisze:
zwrotnice na pewno nie!!! wielu widzilo ze moje zwrotnice sa juz dawno skonczone, mam najwieksze luzy chyba jakie mogą byc, a nic nie stukalo nigdy.
trzeba rozebrac i oblookac ale pogoda nas nie rozpiescza....



oj chyba nie widziałeś moich starych zwrotnic...a trzaskały sie....
  
 
co do tych stuków, to ja stawiam na coś w zawieszeniu:
-coś z resorem /u mnie było podobnie, jak pękła "podstawka" ta odlewana/
-miałem też coś podobnego, choć to było raczej jak piskanie, też przy zmianie obciążenia na kole... prawy przedni wahacz obcierał o budę (była spawana w powyżej miejsca mocowania wahacza/