Zamarzające zamki 126p i nietylko - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Już uporałem się z problemem Uszczeli posmarowane wazeliną natomiast zamki rozebrane wymyte benzyną a następnie nasmarowane smarem grafitowym Jak narazie nie ma problemów!!
  
 
i teraz otwieranie kluczykiem stalo sie przyjemniejsze niz byloby na pilota;)
  
 
ja uzywam odmrazacza ale podobno plyn hamulcowy mozna wtrysnac do zamkow i wtedy nie zamarzaja
  
 
Ja mam zawsze przy sobie zapalniczke i pogrzewam klucz,moze to nie jest dalekodystansowe ale skutczn
  
 
ja mialem juz problemy z zamkiem od strony kierowcy ale pasazera zamek byl ok. ale odrazu kupilem odmrazacz ktory procz odmrazania takze smaruje. jak narazie nie mam problemu a taki odmrazacz naprawde polecam...aha kosztowal mnie 3.99
  
 
no ja same zamki psiknołem dużą ilością odrdzewiacza - made in usa - i jakos działają . teraz musze powalczyć z uszczelkami zobaczymy jak się sprawdzi smar albo wazelina.
a co do podgrzewania kluczyka.. nie wiem jakie wy macie mrozy u siebie ale ja narazie nie musiałem grzać kluczyka . jak nie chce wejśc to przykładam dłoń do kasetki i mocno dociskam przez jakieś pół minuty. jak cofam rękę to klaka jest spocona (ciekawe co sobie pomyslała, zboczona jedna i kluczyk wchodzi bez oporu
  
 
Ja do takich rzeczy używam znany chyba wszystkim środek penetrująco smarujący WD-40 jak raz nim spryskałem zamki to do następnego mycia samochodu miałem spokój podobnie z uszczelkami zreszta używam go do wszystkiego
Pozdro