Regeneracja gaźnika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Moze ktos napisac na czym polega regeneracja gaznika, o co chodzi z tym gotowaniem? Wiem, ze byl taki temat na forum ale niestety nie znalazlem go, a potrzebuje pilnie bo chce to zrobić.

Seba
  
 
regeneracja gaznika polega n wymianie wszytkich zuzytych czści( zaworek iglicowy, pływak itp) oraz przetkaniu dysz, rurek emulsyjnych itd. Jednym słowem rozbierasz gaźnik na drobne czesci, wymieniasz co trzeba i czyścisz wszystko, składasz i regulujesz., a gotowanie odradzam, ktos mi polecal zeby wygotować w mydle , i zamiast tłustego nalotu od paliwa zrobiła mi się smoła której nie dalo sie usunąć. Później słyszalem że można gotować w sodzie, ale już wolałem nie sprawdzać.
  
 
Też nie polecam gotowania, natomiast w warsztacie w Tarnowie który zajmuje sie tylko i wyłącznie regeneracją gażników gość moczy metalowe elementy w nafcie przez np. całą noc. Daje to efekty, bo jak zobaczyłem swój gażnik po takiej kąpieli to go nie poznałem - a wcześniej był mooooocno zasyfiony - cały czarny.
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
...hmmm...gotowanie .....ja swoj gotowałem w proszku do prania z dodatkiem srodka do czyszczenia z rdzy i kamienia....efek....gaznik został totlni odtłuszczony.....jednak nie wyczyszczony...naszczescie z pomoca przyszedł kolega i jego komora do szkiełkowania..i tak o to mam teraz nowy gaznik!..do trgo wymiana uszczelek, sprwadzenie pływaka, wyczyszcenie dysz...i przepolerowanie gardzieli!..

....no i regulacja....oczywiscie u jakiegos mechanika, najlepej siedzacego w gaznikach od baaaardzo dawna..."mistrza"....

...i gaznik jak nowy!
  
 
plus jeszcz wymiana ośki przepustnicy
  
 
Cytat:
2004-01-12 19:46:39, widynek pisze:
plus jeszcz wymiana ośki przepustnicy


to wg mnie podstawa, albo raczej rzecz najtrudniesza.
  
 
Cytat:
2004-01-12 19:46:39, widynek pisze:
plus jeszcz wymiana ośki przepustnicy


i tu można zrobić jeszcze parę pożytecznych rzeczy, jak np: obrobić powierzchnie gażnika, która odpowiada za szczelność ośki (te powierzchnie równoległe do kier. przepływu mieszanki), poprawic aerodynamikę w okolicy otworóow przejściowych, no i doklepać/podpiłować przepustnicę tak, żeby przy patrzeniu do gardzieli "pod słońce" nie oślepiało nas.
  
 
No i można wymienić srubki przepustnicy na takie z zaokrąglonymi główkami i skrócić gwinty tak by nie wystawały poza oś.
  
 
Ja chcialem u siebie zregenerowac gaznik, Rozkrecilem go na czesci pierwsze i okazalo sie ze jest jak nowiutki. Nic nie bylo zurzyte (no-moze tylko uszczelki). Nawet nie byl lekko brudny. A przebieg prawie 100 tys. Bardzo mnie to zdziwiło
  
 
gaznik najlepiej czysci sie w rozpuszczalniku nitro,
zlazi kazdy syf i nie trzeba nic dlubac, wystarczy wymoczyc w jakims pojemniku a po kompieli zgrubnej dokonac porzadnego przeplukania w czystym rozpuszczalniku i przedmuchania sprezara

fakt ze mozna przy tym zalapac niezlej fazy ale efekt jest zajebisty
  
 
Zapraszam do siebie. Gwarantuję najlepsze ceny.
  
 
panowie gotowalem sobie wczoraj gaznik w occie...a konkretnie w roztworze 50/50 z woda... nie dalo to najlepszych rezultatow, dzisiaj wygotowalem go w 100% occie...to samo...potem w wodzie z ludwikiem...no ni hu hu... wyszedl murzyn :/ co robic? drucianka na wiertare i go objechac?


  
 
Cytat:
2006-06-08 19:29:54, 3zeR_MDS pisze:
panowie gotowalem sobie wczoraj gaznik w occie...a konkretnie w roztworze 50/50 z woda... nie dalo to najlepszych rezultatow, dzisiaj wygotowalem go w 100% occie...to samo...potem w wodzie z ludwikiem...no ni hu hu... wyszedl murzyn :/ co robic? drucianka na wiertare i go objechac?


coś ty bryzjer narobił!!
kto ci mówił że w occie??!!
  
 
e tam gotowania to bym nie próbował, ale słyszałem że jest jakiś specjalny kwas w ,którym się zanurza gaźnik na jakiś czas (dłuższy) i podobno przetyka, można jeszcze rozwiercić zaślepione otwory do kanalików wyczyścic i ponownie zaślepić.
  
 
Parnel tak robil ale u niego to wyszlo i mial jak nowke gaznik... ocet sluzy generalnie do odkamieniania
  
 
Oj panie 3zeR_MDS
Ty go gotowałes w całosci...z uszczelkami czy jak???
Nie gotuje sie w occie niczego co jest wykonane w stopów miedzi(dysze...rurki emulsujne..itd)Bo przez to rozkalibrowuja sie otworki w tych rzeczach
Ja zawsze gotuje w wodzie z dodatkiem proszku do prania+płynu do mycia garów ...I na deseczkach(kawałkach drewka) zeby nie było styku bezposredni z dnem garka...Bo inaczej od ciepła moga sie te czesci powichrowac
  
 
Cytat:
2006-06-08 19:47:24, Buczek21 pisze:
Oj panie 3zeR_MDS Ty go gotowałes w całosci...z uszczelkami czy jak??? Nie gotuje sie w occie niczego co jest wykonane w stopów miedzi(dysze...rurki emulsujne..itd)Bo przez to rozkalibrowuja sie otworki w tych rzeczach Ja zawsze gotuje w wodzie z dodatkiem proszku do prania+płynu do mycia garów ...I na deseczkach(kawałkach drewka) zeby nie było styku bezposredni z dnem garka...Bo inaczej od ciepła moga sie te czesci powichrowac


ło kurwa....no nie gadaj bo jesli tak to mam caly gaznik i wszystkie czesci do niego do wyrzucenia... gotowalem go rozebranego ale generalnie wrzucilem do gara wszystko co bylo metalowe... korpus, dekiel, dysze, rurki, dyfuzor.... nie dobijajcie mnie
  
 
Cytat:
2006-06-08 19:49:28, 3zeR_MDS pisze:
ło kurwa....no nie gadaj bo jesli tak to mam caly gaznik i wszystkie czesci do niego do wyrzucenia... gotowalem go rozebranego ale generalnie wrzucilem do gara wszystko co bylo metalowe... korpus, dekiel, dysze, rurki, dyfuzor.... nie dobijajcie mnie



ojjj Fryzjer Fryzjer ale żeś narobił
nie chesz kupic gaźnika moge za 5 złoty oddac mi się już nie przydadzą
  
 
Cytat:
2006-06-08 19:57:14, CEHU pisze:
ojjj Fryzjer Fryzjer ale żeś narobił nie chesz kupic gaźnika moge za 5 złoty oddac mi się już nie przydadzą


biore! w jakim stanie?
  
 
Moim zdaniem gotowanie gaznika to nie najlepszy pomysl. Ja ostatnio gaznik wymoczylem w Cilit Bang ladnie wszystkie syfy wyzarlo, mozna jeszcze np. zuzyta szczoteczka do zebow wyszotowac gaznik.