Webery poziome raz jeszcze... gaznik - Strona 30

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Według mnie najpierw powinieneś zrobić porządek z zaworami i wałkiem, zapłon ustaw idealnie najlepiej na stroboskop, wszystko na seryjnym gaźniku.
Jak już zrobisz to wszystko i będzie cykał jak zegareczek to montuj webery, jeśli będzie nadal hugowo pracował tak jak na filmie przedstawiasz to rozbieraj gaźniory, sprawdzaj wszystkie kanały, wszystkie membrany szyść i przedmuchuj sprężonym powietrzem, jeśli wszystko będzie ok a nadal efekt będzie ten sam to odpowiednie ustawienie i podobieranie dysz Cię nie ominie, najlepiej jakbyś znalazł gościa który to ustawi i to nie jakiegoś tam Zenka ze stodoły tylko prawdziwego fachowca bo te gaźniki z tego co widziałem ustawia się na słuch i wygląd świecy.
Widziałem w Niemczech jak starszy pan Mechanik w Datsunie je ustawiał.
Wszystko to napisałem Ci z własnego doświadczenia z gaźnikami z motocykla w Ładzie i wcale u Ciebie tak nie musi być.
  
 
3zer miał wypukłe tloki i głowice spawaną i modyfikowana.
  
 
Cytat:
2014-05-08 22:00:09, SzokoLada pisze:
3zer miał wypukłe tloki i głowice spawaną i modyfikowana.



I to daje pewnie wiecej niż webery.

Gdzie te gaźniki są tak stosowane w motorsporcie bo jakoś nie widze.
Może w historykach ale to przepisy.
Wstrysk był i będzie zawsze lepszy od gaźników.
Wydech liczony pod silnik a stopień sprężania nieznany....




[ wiadomość edytowana przez: pioban dnia 2014-05-09 00:47:41 ]

[ wiadomość edytowana przez: pioban dnia 2014-05-09 00:49:54 ]
  
 
Podczas regulacji luzów zaworowych doznałem szoku...




Auto nie przejechało nawet 11km na tym wałku. Luzy przez ten czas ustawiałem przynajmniej 4 - 5 razy (cholernie mnie to dziwiło, że tak często ale nie podejrzewałem niczego), dokładnie do wartości, które podał mi 3zer. Zupełnie nie mam pojęcia, co się stało, ale podejrzewam, że jak sprężyny zaworowe (grubsze, twardsze) dostały temperatury, to "spuchły" i wałek starał się je zgnieść, bo nie mogły już bardziej się ścisnąć... choć nie było to wyczuwalne nawet kręcąc ręcznie wałem.

Druga sprawa, to w prawym gaźniku były wykręcone rurki emulsyjne i część jednej wpadła nawet do komory pływakowej.

To tyle... wracam na razie do seryjnego wałka, dźwigienek i sprężyn, a w międzyczasie będę musiał skombinować sobie drugi wałek 316/304... tylko skąd???
  
 
O kurde! Ładnie Ci to zjeb... dlatego wszystko musi być idealnie zrobione i na 100% pewności, działaj dalej, będę śledził temat.
A gaźników nie bój się rozkręcać, ważne jest to aby złożyć je prawidłowo
  
 
Sprężyny nie puchną od temperatury.
Miałem podobnie-wadliwa była dźwigienka
z tym że miałm pożądny wałek i nic mu sie nie stało.
Do wałka 300+ stopni powinieneś mieć z 12:1 Stopień sprężania
Myśle że nie masz nawet 10:1 więc po co ci taki wałek?

  
 
Cytat:
2014-05-09 23:43:25, pioban pisze:
Sprężyny nie puchną od temperatury. Miałem podobnie-wadliwa była dźwigienka z tym że miałm pożądny wałek i nic mu sie nie stało. Do wałka 300+ stopni powinieneś mieć z 12:1 Stopień sprężania Myśle że nie masz nawet 10:1 więc po co ci taki wałek?



Tyle, że tak się stało ze wszystkimi dźwigienkami i ze wszystkimi krzywkami. Dźwigienki były od Mastersporta.

Z 3zerem dogadywałem temat wałka i bebechów silnika. To on mi polecił taki wałek. Nie winię jego, bo wiem, że zna się na rzeczy. Jemu opisywałem dokładnie, co zamierzam do silnika wkładać i że to będzie shortrod z 1.3 na 1.6. Stanowczo odradził agresywniejsze wałki, ale ten stwierdził, że będzie działać, jeśli wszystko prawidłowo złożę. Podczas składania silnika wielokrotnie do niego dzwoniłem, gdyż nie chciałem czegokolwiek pochrzanić. Starałem się, jak mogłem, aby było dobrze.
  
 
Hej, a w ogóle ten wałek miał jakieś smarowanie????

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Mastersport, to hómniana firma. Najlepsze, jak kiedyś to stwierdziłem ja i pioban, oryginał PRL, albo sprawdzone przez lata używane. Co do doświadczenia, to ja osobiście uważam, że pioban jest bardziej rozeznany niż 3zer.


[ wiadomość edytowana przez: SzokoLada dnia 2014-05-10 22:34:13 ]
  
 
Jeżeli wszystkie to na pewno nie wina dźwigienek.
Myśle że przyczyna tkwi w sprężynach-seryjne spokojnie dają rade.
Do tego też trzeba wszystko pomierzyć.
Już kiedys pisałem że ten silnik jest bardziej skomplikowany niż sie wydaje na pierwszy rzut oka - to mnie wyśmiano.
  
 
Cytat:
2014-05-10 23:54:41, pioban pisze:
Już kiedys pisałem że ten silnik jest bardziej skomplikowany niż sie wydaje na pierwszy rzut oka - to mnie wyśmiano.



I znowu.

Ladasznikow montuje części od mastersport, wrzuca dwa webery, których nawet nie wyregulował, ale to silnik od Łady jest skomplikowany. Może i jestem niezrównoważony psychicznie, ale nie widze związku Twoich wypowiedzi z tym tematem.
  
 
Cytat:
2014-05-11 00:35:12, fragles94 pisze:
I znowu. Ladasznikow montuje części od mastersport, wrzuca dwa webery, których nawet nie wyregulował, ale to silnik od Łady jest skomplikowany. Może i jestem niezrównoważony psychicznie, ale nie widze związku Twoich wypowiedzi z tym tematem.



Twoja wypowiedź ma za to związek.
Przeczytaj sobie jeszcze raz co napisałem ze zrozumieniem
bo podałem na tacy rozwiązanie problemu.
  
 
Wałek miał smarowanie, bo jak zaglądałem do głowicy przez korek, to ze wszystkiego lał się olej, a jak zwiększałem obroty, to wyraźnie wzrastał poziom oleju w głowicy. Poza tym, gdyby nie miał smarowania, to gdzieniegdzie mógłby być kolorowy od temperatury.

Gdy wałek dociskał zawory na max, to po regulacji luzów, luz między zwojami sprężyn był mniejszy, niż 0.05mm, także moim zdaniem ciut za ciasno. Poza tym, słusznie stwierdziłeś, że seryjne sprężyny wystarczą, jako że silnik nie będzie się kręcił powyżej 7000, bo to shortrod i kąt korbowodu względem tłoka jest dosyć powiększony, a nie chcę za szybko zetrzeć pierścieni i cylindrów. Poza tym, wydech mam obliczony na rezonans pomiędzy 4500, a 6300, więc użyteczne max obrotów, to będzie pewnie coś około 6500.

Myślę, że brak regulacji gaźników nie miał nic wspólnego z awarią wałka i krzywek...

Założę seryjne sprężyny, seryjne dźwigienki i seryjny wałek... Później się zobaczy.
  
 
nie chciałbym tu nikogo obrazić ale wydaje mi się panie Ladasznikow że zjebałeś to po całości
Mastersport to największa hujnia jaka została wymyślona gorsza nawet od chinola, o ile oni właśnie tego nie produkują
chciałeś dobrze a przedobrzyłeś, nawet jak kombinujesz silnik bez obliczeń to trzeba mieć o tym pewne pojęcie bo nakupować niepotrzebnych gratów i poskładać silnik to naprawdę nie problem, żeby to żyło to już sztuka
  
 
Nad dźwigienkami bym sie nie znęcał za bardzo.
To raczej nie ich wina.Mastersport jest przynajmniej powtarzalny. co do wymiarów.
Wałek przerabiany z seryjnego to gówno nie wałek.
Mam taki jeden jak ktoś chce oddam za tyle co kupiłem -chyba 300pln.
Ten co mam u siebie kosztował 350 euro-taka jest różnica.
Oczywiscie że to nie wina gaźników.
Nawet seryjne sprężyny na wałku o dużo podwyższonym wzniosie są za wysokie.
Jak założysz serie to pewnie zacznie to jakoś pracować bo pojawi sie podciśnienie.
Nie musze chyba dodawać że olej won, miska w dół i trzeba panewki sprawdzić bo dźwigienki już sobie pochulały po silniku tylko że w częściach.
  
 
Oooo masakra... Wszystko rozbierać... No nic... dzieki za radę, bo faktycznie jak się coś dostało pod panewki, to będzie gnój po całości. Jesli same panewki będą do wymiany, to pal licho... gorzej, jak wał

Morphio, szkoda, że mnie nikt nie uprzedził, żebym się wystrzegał MS. Z drugiej zaś strony sam sie przecież mogłem zapytać.

Dobra, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.
  
 
Jak byś był częściej na forum, to byś wiedział. Było o tym nie jeden raz.
  
 
Ja z braku laku wkreciłem korek od skrzyni z magnesem.
To mi uratowało wał.
Panewki i tak wymieniłem bo miałem rosyjskie a doszły mi juz wtedy Glyco.
Co do MS to Havasy poleca te dźwigienki tak na marginesie.
  
 
Tak na marginesie, ja tez polecam napinacz PILOT.
  
 
Gratis dostaniesz przy okazji jak nie wyrzuciłem