Uszkodzone felgi ... co wtedy?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jeśli zniszczyłeś felgi lub podwozie wpadając w nieoznaczoną dziurę w jezdni, to masz szansę na odszkodowanie! Dziś i jutro krótki poradnik, jak walczyć o należne ci pieniądze.

Poproś innego kierowcę albo przechodnia, by potwierdzili, że wpadłeś w dziurę w tym i tym miejscu. Weź od nich telefony kontaktowe. Potwierdzenia od świadków mogą być bardzo pomocne przy ubieganiu się o odszkodowanie od Zarządu Dróg Miejskich.

Notatka funkcjonariusza potwierdzająca twoją drogową przygodę, to rzecz bezcenna. Nikt nie podważy wiarygodności opisu, którego dokona policjant. Wzywanie radiowozu nie jest obowiązkowe, odszkodowanie dostaniesz i bez zaświadczenia z policji. Ale jeśli np. masz zniszczone podwozie, a więc szkoda jest bardzo duża, nie wahaj się - wzywaj policję.

Jeśli policja nie przyjechała, biegnij do najbliższego sklepu po aparat i rób zdjęcia dziury, w którą wpadłeś! Dlaczego to jest takie ważne? Dlatego, że drogowcy mogą po kilku godzinach załatać dziurę! I wmówią ci, że jej nie było! Dokumentacja fotograficzna bardzo pomoże w uzyskaniu odszkodowania.

Do wniosku o odszkodowanie możesz dołączyć opinię rzeczoznawcy, np. automobilklubu. Jeśli fachowiec stwierdzi, że uszkodzenia twego auta powstały w wyniku wjechania w dziurę, odszkodowanie masz niemal jak w banku.

A także za holowanie samochodu, postój na parkingu (gdy np. nie mogłeś od razu wstawić samochodu do warsztatu). Potem podlicz wszystkie wydatki. I napisz wniosek do Zarządu Dróg Miejskich, ul. Chmielna 120 o odszkodowanie. Dołącz faktury (kopie sobie zostaw!), zdjęcia, poświadczenie z policji. Opisz, gdzie, na jakiej ulicy, w którym miejscu wpadłeś w dziurę. Opisuj szczegółowo! A zatem np. Puławska - kierunek Mokotów - środkowy pas na wysokości skrzyżowania z Woronicza. A nie: Puławska na Mokotowie. ZDM powinien wypłacić ci odszkodowanie.

A jeśli nie wypłaci? Jutro znajdziesz w naszej gazecie wzór pozwu o odszkodowanie, który możesz skierować przeciwko drogowcom do sądu.

(Życie Warszawy)

PS
Podane nazwy ulic dotyczą Warszawy.
  
 
Uszkodzone felgi, opony, połamane wahacze to w wielu przypadkach następstwo dziurawych dróg. Od kogo żądać odszkodowania?

Po zimie drogowcy przystępują do łatania dziur w drogach. Kierowców, którym nie udało się ominąć wyrwy w jezdni, czeka wizyta w serwisie z powodu uszkodzenia ogumienia, felgi lub zawieszenia. Niekiedy auto musi zostać odwiezione do warsztatu na lawecie, gdyż w wyniku najechania na dziurę zostało urwane koło. Czy kierowcy za naprawę uszkodzonego auta muszą płacić z własnej kieszeni? Niekoniecznie, mogą żądać odszkodowania od zarządcy drogi.

Jak go ustalić? W Polsce wyróżniamy drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne oraz wewnętrzne. Do pierwszej kategorii zaliczone są m.in.: autostrady, drogi ekspresowe i międzynarodowe oraz obwodnice dużych miast, za które odpowiada oddział terenowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (wyjątkiem są autostrady płatne zarządzane przez koncesjonariusza). Roszczenia za uszkodzenia, które powstały na drogach wojewódzkich, należy kierować do urzędu wojewódzkiego właściwego dla terenu. Za drogi powiatowe odpowiada zarząd powiatu, za gminne prezydent miasta, wójt lub burmistrz - wnioski o odszkodowanie przyjmuje urząd gminy. Za drogi krajowe, wojewódzkie, powiatowe i gminne przebiegające przez miasta na prawie powiatu odpowiada zarząd miasta. Drogami wewnętrznymi (osiedlowe, przy supermarketach) zarządzają podmioty odpowiedzialne za określony teren. W przypadku drogi osiedlowej może to być np. administracja spółdzielni mieszkaniowej, supermarketu - jego zarządca.

Jak uzyskać odszkodowanie? Na początek trzeba udowodnić, że jechaliśmy zgodnie z przepisami. Zarządcy przy mocno zniszczonych drogach umieszczają ostrzeżenia i ograniczenia prędkości. W ten sposób zabezpieczają się od wypłacenia odszkodowania za uszkodzenia auta wynikłe ze złego stanu nawierzchni drogi, tłumacząc to niedostosowaniem prędkości do panujących warunków. Należy także zabezpieczyć wszystkie dowody na miejscu zdarzenia. Warto wezwać policję w celu opracowania protokołu, sporządzić dokumentację fotograficzną i znaleźć świadków zdarzenia. Nie można też pozbyć się uszkodzonych elementów samochodu, które są cennymi dowodami rzeczowymi. Następnie komplet dokumentów należy złożyć u zarządcy drogi, który w ciągu 30 dni musi udzielić odpowiedzi, czy przystaje na odszkodowanie. Jeśli odmawia, to pozostaje nam dochodzenie roszczeń przed sądem. Niestety wtedy sprawa może się toczyć latami. Do tego dochodzą koszty: wpis sądowy w wysokości 8 proc. sumy żądanego odszkodowania, opinia rzeczoznawcy, biegłych sądowych.

(AŚ)