Praca silnika po odłączeniu przepływomierza...

  szukane wyrażenia:   przepływomierz
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no własnie gasł mi i trochę szarpał ja był zimny i taki mało zrywny był, więc postanowiłem sprawdzić i odpiąłem i odziwo moje zdziwienie... brak jakiejkolwiek różnicy (przynajmniej na ciepłym silniku). Czy to dobrz, czy źle i o czym to może świadczyć?? Dodam, że mam gaz i chyba sprawdzałem na gazie (to byłby strzał, bo do gazu on nie bierze sygnału z przpływomierza), no ale sam już nie wiem. Zaraz za przpływomierzem mam założoną "zapadkę" zabezpieczającą go przed strzałami... Tak teraz myśląc na gorąco, to tak już było (znaczy o przerywaniu) przez założeniem instalacji gazowej, więc już czas rozwiązać problem.... Z góry dzięki za wszelakie sugestie...
  
 
Odepnij kable od czujnika położenia przepustnicy (regulator wolnych obr. ) - obr. nie powinny się zmienić, następnie odepnij kable od przepływomierza - jeżeli nagle spadną obr. lub silnik zgaśnie to przepływomierz powinien być sprawny.
  
 
Yareq, ale czujnik położenia przepustnicy to TPS i jest przy przepustnicy, a regulator wolnych obrotów, to bocznik powietrza, czyli ten popie!@#$ silniczek krokowy przykręcony do kolektora wlotowego... czy dobrze kombinuję?? To kótry odpiąć??
  
 
Kielek, ja jak u mnie odpinalem przeplywomierz to auto gasło (wiesz ze mialem walniety krokowy). Czyli chyba jak jestjakas zmiana to przeplywomierz jest ok, ale ja sie nie znam
  
 
Cytat:
2004-04-04 21:41:25, Kielek pisze:
Yareq, ale czujnik położenia przepustnicy to TPS i jest przy przepustnicy, a regulator wolnych obrotów, to bocznik powietrza, czyli ten popie!@#$ silniczek krokowy przykręcony do kolektora wlotowego... czy dobrze kombinuję?? To kótry odpiąć??



Rzeczywiście trochę pokręciłem, chodziło mi o czujnik położenia przepustnicy . Najpierw od niego odpiamy kable (dokłanie to jedną wtyczkę ) , a następnie od przpływomierza.
pozdrawiam
  
 
No to dzisiaj zrobimy test.... jak nie wytrzymam, to wyjde na parking pracowy jak juz się wszyscy zjadą i rzetestuję Dzięx!!
  
 
dokopałem, sie
wiem że .,................: mam:
kangura !!
do wymiany kable WN
i ............ po odpieciu przepływomierza audo dostało kopa !!!!
w szoq jestem ))))
jutro go rozbiore- wydaje sie , że wd 40 nie nadaje sie do ów prac czyszczących bo chyuba łapie kurz i sie jaja robią ...
  
 
Cytat:
2006-09-01 21:52:34, le-mar pisze:
dokopałem, sie wiem że .,................: mam: kangura !! do wymiany kable WN i ............ po odpieciu przepływomierza audo dostało kopa !!!! w szoq jestem )))) jutro go rozbiore- wydaje sie , że wd 40 nie nadaje sie do ów prac czyszczących bo chyuba łapie kurz i sie jaja robią ...


a mógłbyś opisać jak się za to zabrać, w sensie jak go rozebrać??? i czym czyścić??? Moze jakieś foto po akcji?
Pozdrawiam!
  
 
2

[ wiadomość edytowana przez: le-mar dnia 2006-09-01 22:09:14 ]

[ wiadomość edytowana przez: le-mar dnia 2006-09-01 22:10:11 ]
  
 
dzięki! wszystko jasne
  
 
przy odpiętym przepływomierzu auto będzie palić jak głupie..
  
 
no to ....... niepowiem )
umyłem benzyna extrakcyjną ( a raczej zmyłem poprzednie "mycie" wd-40) i jest super
- jak auto sie muli z dnia na dzień ( zamula) to nie czuć
ale po czyszczeniu .................................
szok czuć te ~ 90 koni~.
jednak krokowiec szwankuje i czyszczenie , odrdzewianie nic nie daje ....
efekt ... obrotki bujają poczym książkowe 900
(mam uszkodzony (nieszczelny,nietrzymający) zaworek przewietrzania skrzyni korbowej) po załozeniu nowego gasnie po odpaleniu ( jak go (pedałem gazu) ustawie na ok 1000 (trudne to dosyć w tym przypadku) to gasnie i qpa.
wiec tu dodatkowow dochodzi wymiana kroka
  
 
Czyli jeżeli mam wątpliwości że mójemu Essiemu szwankuje moc, albo że raz jeździ lepiej a raz gorzej (zależnie od nastroju) to przyczyn mogę się dopatrywać w brudnym przepływomierzu ??
  
 
Ja jak niechcacy zapomniałe przypiać przepływomierza essik chodził normalnie nie było czuć szczególnego przyrostu. Za to palił więcej i na rurze wydechowal był taki czarny osad, chyba paliwo sie nie spałalo idealnie tj 1:14,7
  
 
Cytat:
2006-09-03 19:05:58, ndaniel80 pisze:
Czyli jeżeli mam wątpliwości że mójemu Essiemu szwankuje moc, albo że raz jeździ lepiej a raz gorzej (zależnie od nastroju) to przyczyn mogę się dopatrywać w brudnym przepływomierzu ??



jedna z wielu przyczyn, oprócz kabli i świec, filtrów
dodatkoo moze to być cewka zapłonowa i krokowiec.

Właśnie w temacie krokowca...
... Jak w ZETECu 1.6 16V go wymontować najprościej??? Próbowałem dziś i wszystko mi tam przeszkadzało, nie da rady klucza wcisnąć...
na ilu śrubach trzyma się krokowiec???
  
 
Świece i przewody są nowe. Mam założone LPG. Ale nawet jak mialem stare swiece i przewody i nie mialem LPG to jakies różnice były. Nie żeby jakieś tam wielkie i bardzo odczuwalne ale zdarzało się poprostu że czasami np. pod wieczór Essinka zaczynała śmigać tak jakby miała o 25% mocy więcej Mechaniorzy mówili że to poprostu zależy - czasem nawet wilgotność i temp powietrza sprawia że auto dostaje lepszą mieszankę i lepiej idzie. Zastanawiało mnie wtedy czy to jest wyjątkowy przypływ mocy, czy też normalne (fabryczne) zachowanie tego auta . Chyba muszę się bujnąć jakimś innym 1.6 16V i porównać
  
 
Cytat:
2006-09-03 19:15:01, Biedrona pisze:
... Właśnie w temacie krokowca... ... Jak w ZETECu 1.6 16V go wymontować najprościej??? Próbowałem dziś i wszystko mi tam przeszkadzało, nie da rady klucza wcisnąć... na ilu śrubach trzyma się krokowiec???....

.
wiec na 2 ( plastykowy kolektor)
a jak ? hm nie wiem jak to wytłumaczyć ale naljepiej mieć oczkowy klucz najlepiej ( ma spore kąty ustawień)
i tzreba (poprostu posmarowac prawą rekę w okollicach nadgarstka kremem lub innym ślizgaczem) i wcisnać ( stojac przy błotniku pasażera) pod gardziel kolektora ( miedzy poduszkę ?silnika? (jakaś tam jest beczułka)
mnie mocno łapa bolała ale dałem radę
a krokowca dobrze podtrzymywać lewą reką za ostatnią gardzielą kolektora
ktoś kto to robił proszony o poprawki ..
bo całkiem inaczej moze to sie wydawać
aha mam 40 km do 200 tys - mój krokowiec to prawie złom



[ wiadomość edytowana przez: le-mar dnia 2006-09-03 22:14:20 ]
  
 
Cytat:
2006-09-03 21:12:44, le-mar pisze:
. wiec na 2 ( plastykowy kolektor) a jak ? hm nie wiem jak to wytłumaczyć ale naljepiej mieć oczkowy klucz najlepiej ( ma spore kąty ustawień) i tzreba (poprostu posmarowac prawą rekę w okollicach nadgarstka kremem lub innym ślizgaczem) i wcisnać ( stojac przy błotniku pasażera) pod gardziel kolektora ( miedzy poduszkę ?silnika? (jakaś tam jest beczułka) mnie mocno łapa bolała ale dałem radę a krokowca dobrze podtrzymywać lewą reką za ostatnią gardzielą kolektora ktoś kto to robił proszony o poprawki .. bo całkiem inaczej moze to sie wydawać aha mam 40 km do 200 tys - mój krokowiec to prawie złom [ wiadomość edytowana przez: le-mar dnia 2006-09-03 22:14:20 ]



no już po zawodach, rąk nie czuje!!! przez te głupie umiejscowienie krokowca!!! dalem rade, małym oczkowym , 8..
najpierw odkreciłem górną srube, potem dolną.... ale szarpaninia, ja cie postrasze!!! zero dojscia, a od spodu nie mam jak, brak kanału... przykrecałem w odwrotnej kolejności. Aby mi nie opadał przywiązałem go na lince taki patent

Tyle ciezkiej pracy i wreszcie, krokowiec był czarny w srodku, wyczysciłem go specyfikiem do krokowców, wyleciało full syfu, potem pod kompresor. Efekt??? To co było to i jest, z małą róznicą, na zimnym juz auto nie zachowuje sie jakby "grało" na 3 cylindrach, lepiej odpala, ale kangur jest dalej i normalnie
Jutro jade do gaziarzy, niech moze sprobuja podregulować instalkę.

Z mułem ze startu juz wygrałem, winna była cewka...ale tego odpalania i czekania az sie uspokoi na zimnym aby ruszyc to mam dość!!!

To wszystko zaczeło się od wymiany świec...
  
 
u gaziarzy usłyszałem
ma pan zuzyte silnik i dlatego panu dużo pali
te falowanie obrotów to taki silniczek od tego jest, no ten no jak mu tam, kroczkowy... mycie nic nie da musi pan kupic nowy za 550zł

BOŻŻŻŻZZSSSSSSZZZZZZ!!!
I to mówił młody człowiek, mechanik
co za wstyd!!!

teraz do konkretów, powiedział że te obroty to musze u nich auto zostawić na 2 dni, to posprawdzają
- i pewnie wybrać co lepsze
co do regulacji to pokręcili, cos niecoś, w efekcie mam taka sytuację.

wsiadam, odpalam, auto w momencie (na Pb) spada na 500obrotów i na zero (zgasł), za drugim razem odpala normalnie, ale faluje. i własnie na to ostatnie zdanie szukam odpowiedzi!

co to może być, doradzcie:
1. katalizator??? cos zaczął brzęczeć!!!
2. pompa paliwa??? bo przecież ten start mam na Pb
3. jednak krokowiec???

chyba zacznę wszystko po kolei wymieniać (pozycje 1-3)
  
 
mi tez falowal na lpg i pb posprawdzaj weze od podcisnienia ja mialem rozlaczony po naprawieniu usterki smiga jak talala