Toyota Camry - kupic? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czołem Adasco !
Z własnego doświadczenia mogę Ci polecić spokojnie silnik 2.0 3S-FE w Carinie Jest to moim zdaniem sensowny kompromis między kosztami a osiągami. Teraz na gazie pali mi tyle, co kiedyś Ładzianka. Ale... nie warto oszczędzać na instalacji. II generacja z najlepszą elektroniką. Bardzo dobrze się przyjęła.
Co do kosztów... ceny części na pewno trochę wyższe niż do Corolki. Np. amortyzatory tył do mnie Kayaba to jakieś 370,-; tarcza sprzęgła 180,-; docisk 270,-; łożysko 120,-; Dokładne ceny sprawdzisz sobie TU.
Ja podobnie jak Pigletto zostałem sprowadzony na ziemię przez serwisSJ, który szacuje moje maleństwo również na 300kkm. (190kkm na liczniku) Z rzeczy, które robiłem to lewe łożysko piasty przód, amorki tył, sprzęgło, chłodnica - wymiana, uszczelniacze zaworów. Tyle z poważnych napraw. Jeżeli chodzi o silnik to kompresja mi wyszła 10-10,5atm czyli dobiega swoich dni. Oleju łyka ok. 0,4l/1000km po zmianie z minerału na pełny syntetyk Przy tym wszystkim śmiga aż miło. Przedwczoraj goniłem się z pustym Lanosem na trasie N.Sącz -Limanowa mając 3 osoby na pokładzie i załadowany full bagażnik. Biedak bardzo chciał uciec wyprzedzając pod górkę, przed zakrętem itd, ale miał pecha. Cieszył się wolnością najwyżej 2-3km Z tego silnika jestem bardzo zadowolony.
Jeżeli interesuje Cię początek '90 to śmiało polecam Carinę E do '93. Do tego rocznika były robione w Japoni. Dla porównania powiem, że znajomy kupił też Carinę E, ale bodajże '95 czyli już angielską i robił z przodu wahacze. Ja jak na razie - odpukać - z z ukladem kierowniczym/zawieszenie przód jeszcze nic nie robilem przez 2 lata, a wszystko wygląda na oryginał. Wydech również cały i zdrowy.
Reszta mniejszych usterek to skutki dzwona (dzwonów ?) jakie przeżyła w przeszłości.
Korozja - zero. Wszystko się trzyma jak cacy.
Jeżeli sprawa Cię nie nagli to może spotkamy się w Sulejowie i pogwarzymy
Pozdro.
  
 
Cytat:
2004-08-07 00:13:13, adasco pisze:
a jakbys mogl jeszcze powiedziec cos o korozji??? (typowe miejsca)


Chyba najbardziej typowym miejscem jest dach - krawędź nad przednią szybą no i błotniki... W mojej są 2 miejsca gdzie można znaleźć takie niewielkie bąbelki (właśnie przy szybie i na blotniku) a tak to rdzy żadnej nie widać
  
 
Cytat:
2004-08-07 02:08:50, Perzan pisze:
Jeżeli sprawa Cię nie nagli to może spotkamy się w Sulejowie i pogwarzymy


absolutnie nie nagli, mam przeciez dobry samochod... ale za maly sie robi...
chce zdazyc, zanim nasz kochany rzad cos wymysli... ostatnio slyszalem o jednolitej akcyzie - 5000 za auto.
  
 
Cytat:
2004-08-07 08:47:05, Pigletto pisze:
Cytat:
2004-08-07 00:13:13, adasco pisze:
a jakbys mogl jeszcze powiedziec cos o korozji??? (typowe miejsca)


Chyba najbardziej typowym miejscem jest dach - krawędź nad przednią szybą no i błotniki... W mojej są 2 miejsca gdzie można znaleźć takie niewielkie bąbelki (właśnie przy szybie i na blotniku) a tak to rdzy żadnej nie widać



No i dół (brzeg) drzwi...niestety. U mnie troszkę rdzy pojawiło się na nadkolach, tz. tak jak pisze Pigletto takie małe pęcherzyki, które jeszcze nie popękały.
  
 
Cytat:
2004-08-06 23:03:38, adasco pisze:

czy to wyjatek, czy lepiej darowac sobie tojke????
bo sorry - ale lada psuje sie przynajmniej tanio. A z tego co wiem - ceny czesci japonskich morduja... prawda to? A jak w takim razie z zamiennikami?


Fakt - ceny oryginalnych części sią bardzo wysokie ale mogę Cię zapewnić, że np. mój brat na zepsutym łozysku w swojej Toyocie jeździł kilka miesięcy czego chyba nie da sie zrobić w innych markach... to oczywiście żaden wyczyn i nic chlubnego ale tak było bo on o to autko nie dbał wcale. A jeśli chodzi o zamienniki to ja w swoją wkładam tylko zamienniki i jeździ, żadnych niepokojacych objawów nie zaobserwowałam, widocznie nie są takie złe. Nie załamuj sie, Toyota to mocne autko. Najlepiej gdybyś miał okazję kupić od znajomego tak jak ja, to Ci nikt kitu nie wciśnie. Jakby co to daj cynk, mój znajomy ma serwis Toyoty i gdybyś chciał to on może załatwić praktycznie każdy model (serwisowany u niego). Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-08-08 13:32:13, madzia_83 pisze:
Jakby co to daj cynk, mój znajomy ma serwis Toyoty i gdybyś chciał to on może załatwić praktycznie każdy model (serwisowany u niego). Pozdrawiam


dzieki :*
ale gdzie ten serwis? nie za daleko ode mnie???
  
 
Cytat:
2004-08-08 21:05:29, adasco pisze:
Cytat:
2004-08-08 13:32:13, madzia_83 pisze:
Jakby co to daj cynk, mój znajomy ma serwis Toyoty i gdybyś chciał to on może załatwić praktycznie każdy model (serwisowany u niego). Pozdrawiam


dzieki :*
ale gdzie ten serwis? nie za daleko ode mnie???



Hmmm no Gardawice znaczy się śląsk... no ale jak po dobre auto to warto jechać, prawda?? A bardziej obrazowo to mieszkam niedaleko Katowic