Przekaznik!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, mam powazny problem i juz chyba tylko wy mi zostaliscie. Chodzi o przekaznik do popmpy od jakiegos czasu nawala. W warsztacie powiedzieli ze jest uszkodzony i zebym go wymienił. Wiec tak zrobiłem. Po jakims czasie znowu nei chciał zaskoczyc, dopiero po recznym przełaczeniu usłyszałem pompke. Doszedłem do tego ze cewka nie dostaje napiecia , i teraz pytanie dlaczego ?? Czemu tak sie dzieje ze raz jezdzi np. miesiac bez problemowo, a raz tylko pare dni i znowu siada. Nie mam juz sił do tego problemu. Prosze pomozcie. A tak po zatym to jak na 12 latka, jedzi bez zadnych kłopotow i bez poważniejszych usterek , tylko ten przekaznik .
  
 
.... może gdzies na złączach nie masz połaczenia elektrycznego ..... może masz tak żę jak zaliczysz jakąś większą dziure to np wtedy masz kłopoty z ta pompką ....
  
 
Tak jak miły pisze. Miałem podobnie ze przekźnikiem od świateł mijania. Styki pod przekźniekiem były przegrzane i nie były dość sprężyste - raz działało raz nie.
Chociaż ty mówisz że to styki od cewek a tam duży prąd nie płynie.
Możesz spróbować troszeczkę skręcić styki przekźnika zawsze to ciaśniej będzie siedzieć.
  
 
Po dzisiejszym wymontowaniu szkrzynki z bezpiecznikami i oczyszczeniu, wogule jeuz nie słysze pompki . Jezeli cos tam było nie tak to ja to juz rozwaliłem . Wiec wzieleł kawalek kabla i wsadzilem je w odpowiednie dzieurki. Przekreciłem i odpalił(bez przekaznika, za pomoca małego kabelka). Wiec teraz mam pytanie, czy takie cos co zrobiłem nie uszkadzi czegos, bo jak to czym grozi to wtedy oddam go do elektryka. Pozdrawiam
  
 
Ja tam się nie znam, ale bym tak nie zrobił - skoro jest przekaźnik, to albo duży proąd tam płynie (raczej nie), albo jest tam wyłącznik czasowy bądź inne licho...
  
 
[quote]
2004-07-28 18:58:06, rafisz_19 pisze:
Po dzisiejszym wymontowaniu szkrzynki z bezpiecznikami i oczyszczeniu, wogule jeuz nie słysze pompki . Jezeli cos tam było nie tak to ja to juz rozwaliłem . Wiec wzieleł kawalek kabla i wsadzilem je w odpowiednie dzieurki. Przekreciłem i odpalił(bez przekaznika, za pomoca małego kabelka). Wiec teraz mam pytanie, czy takie cos co zrobiłem nie uszkadzi czegos, bo jak to czym grozi to wtedy oddam go do elektryka. Pozdrawiam
[/quo

No to teraz pomka pomuje pewnie cały czas jak tylko włączasz zapłon (oby tylko wtedy). Ale na pewno się nie wyłaczy jak zaliczysz dzwona i wyłącznik bezwładnościowy powinien odciąć napięcie do przekźnika a prze to wyłączyć pompkę.
To nie jest zbyt bezpieczne.
Lepiej poszukaj co ci nie styka i zrób tak jak powinno być.
Chociaż to jest męczące przez to że wiązki kabli są krótkie i trzeba niezłej gimnastyki żeby się tam dostać - wiem to bo ostatnio montowałem sobie dodatkowe przekźniki do swiateł i pociachałem rękę wciskając ją miedzy blache a skrzynke bezpieczników tam i z powrotem
  
 
... jac25 ... powiedz mi co zrobiłeś z tym przekaźnikiem świateł mijania?? bo mam ten sam problem, MIAŁEM bo już dziś wracałem na postojówkach Wcześniej jak mi światła gasły to wystarczyło poruszać przekaźnikiem, a teraz - d*pa

Wystarczy wymiana przekaźnika?? czy coś większego?? znajomy mi dziś opowiadał o oporniku wstawianym w obwód, żeby nie przegrzewać przekaźnika... ale jakoś słabo to widze.

Sory że się podłączam do wątku
  
 
przekaznik pompy paliwa jest sterowany bezposrednio z kompa
jezeli zrobiles zwarcie na stykach roboczych przekaznika - to OK
ale jezeli zrobiles jakies dziwne sztuczne zalanczanie na nodze gdzie podawane jest napiecie z kompa to nie wiem co na to komp byc moze ze jego wyjscie uszkodzisz


proponuje:
skoro grzebales w skrzynce i teraz niedziala wogule to znaczy ze tam jest uszkodzenie
wiec znajdz kabel ktory idzie wiazka z kompa do sterowania przekaznika i wejdz na jego noge ktora byla sterowana bezposrednio np jakims przewodem oraz droga noge podlacz do odpowiedniego bieguna napiecia rowniez bezposrednio oczywiscie wczesniej sprawdzajac jaki to biegun (ja nie pamietam , a schematu w tej chwili nie mam )

potym co pisales wyglada na to ze masz standardowa usterke skrzynki bezpiecznikow - polegajaca na utlenianiu sie stykow i polaczen od wilgoci
  
 
Na poczatku, chciał bym podziekowac za posty i stracony dla mnie czas . Jutro z samgo rana wybieram sie do elektryka, niech zuci na to okiem fachowiec, bo ja juz sie zmeczyłem szukaniem usterki . Mam nadzieje ze po małych kosztach i szybkiej naprawie odbiore swojego escorcika. Jeszcze raz z gory dziekuje. Jak bedzie gotowy napisze co było nie tak, pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2004-07-28 22:39:56, Majkel1982 pisze:
... jac25 ... powiedz mi co zrobiłeś z tym przekaźnikiem świateł mijania??
[ciach]



Ja odnośnie samego przekźnika świateł mijania nic nie zmieniałem. Wstawiałem tylko dodatkowy przkaźnik żeby mi sie wyłączały swiatła jak wyłącze zapłon i żeby gasły na czas rozruchu silnika.
A kiedyś faktycznie miałem tak że świeciły mi tylko postojowe. Przyczyną były przegrzane styki pod przekaźnikiem świateł. Nie miały dobrej sprężystości i przez to nie było styku. Podmieniłem je z innego miejsca w skrzynce gdzie nie było żadnego przekaźnika a styki były
  
 
Jac25... pomysł niezły z tą podmianką styków, jak znajde u siebie jakieś wolne styki to też musze tak zrobić bo...
wczoraj rozebrałem, oczyściłem, przekaźnik sprawny ale te styki są już mięciutkie i wypalone, więc długo na nich nie pojeżdże
A jak nie wyjdzie podmianka, to wyjme przekaźnik, przedłuże kabelki, polutuje wsuwki i połącze to wszystko gdzieś pod deską rozdzielczą... bo mam już dość jazdy nocą bez świateł
  
 
Ja u siebie miałem przegrzane styki pod przekaźnikiem, a dokładnie jeden, i najzabawniejsze jest to że to była masa cewki więc go odgiąłem na bok i kawałkiem kabelka doprowadziłem masę. Dwa lata już tak jeżdżę i na razie działa. Jak by było więcej styków nawalonych to myślałem zrobić tak jak pisze jac25
  
 
.... zawsze można wymienić skrzynke na nową (czytaj używaną) ..... w sączu takowe chodzą po 100 zł .....
  
 
Potwierdzam !!! sam sie o tym przekonałm. Oby po założeniu wszystko było ok. bo jak nie to pozabijam wszystkich elektryków którzy zaglądalido mojego autka i zdiagnozowali że to wina skrzynki a potym sam wisądę do auta, poszukam jakejś przepaści i mocno się odepchnę i.........

Ps. miły-święty
skrzyneczka juz do mnie jedzie.
THX za pomoc
  
 
Eeeehhh witam ponownie, wrociwszy przed chwila z miasta na parkingu zauwazyłem moje malenstwo, wchodze do domu no i starsza mowi ze elektryk zadzwonił i powiedizał zeby sie ktos stawił po odbior samochodu. Niestety poszła starsza no i jak to matki nic wogule nie zrozumiała co elktryk do niej mowi. Powiedizła ze jest jakis szrot (cos z tym zwiazane, nie mam zielonego pojecia) i ze trzeba skrzynke bezpiecznikow wymienic, koszt około 50 zł. Tak se msysle całą skrzynke za 50 zł ??? moze tylko bezpieczniki ???. Ja az tak sie na elektryce nie znam, ale moze wy to poskładacie do kupy . Tak to jest jak sie gdzies starsza wypuszcza
  
 
Cytat:
2004-07-30 10:09:23, mkosh pisze:
Potwierdzam !!! sam sie o tym przekonałm. Oby po założeniu wszystko było ok. bo jak nie to pozabijam wszystkich elektryków którzy zaglądalido mojego autka i zdiagnozowali że to wina skrzynki a potym sam wisądę do auta, poszukam jakejś przepaści i mocno się odepchnę i.........

Ps. miły-święty
skrzyneczka juz do mnie jedzie.
THX za pomoc



... hehe ... nie ma za co ...... mam nadzieje że będzie dobra .....
  
 
Drydnełem do elektryka, juz wszystko wiem. Szrot tam sa czesci uzywane z rozbitych samochodow itp. a co do szkrzynki to do wymiany, i tam włąsnie jej poszukac. Mam nadzieje ze to załatwi sprawe. Pozdrowienia, i sorka za kłopot
  
 
.... jak będziesz zmieniał na nowa to wez takążeby ci sie literki zgadzały ...... jak się cyfry zgodzą to jeszcze lepiej ....