125p pogotowie ratunkowe.... - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Raczysz Waćpan żartować.
  
 
zdradz tajemnice
  
 
Autko jest w wątku "fotki - zapraszam itd..."
  
 
A co z kareką
  
 
Robi200

Jak nic sie nie zmieni to bedziesz ja mial,tylko w poniedzialek zadzwonie do czlowieka czy juz sie zastanowil co do sprzedazy .
rozumiem ze bedzie eksponatem do uratowania
  
 
Cytat:
2004-11-28 11:33:44, Maverick-Junior pisze:
Robi200 Jak nic sie nie zmieni to bedziesz ja mial,tylko w poniedzialek zadzwonie do czlowieka czy juz sie zastanowil co do sprzedazy . rozumiem ze bedzie eksponatem do uratowania


zdecydowanie
  
 
no i co z ta karetka bedzie uratowana czy nie ?????
  
 
nowe wiesci dotyczace karetki...karetka jest do kupienia (Robi200 szczegoly na privie)
  
 
Przepraszam ze sie dopisuje.


Wczoraj w godzinach prawie nocnych pojechalismy z pirania ogladac DF Kombi. We wczesniejszej rozmowie sprzedajacy zapewnial ze jest to Kombi bez komina, tapicerka czrna fotele kubelkowe, oryginalny lakier maly przebieg i stan jak igla, zainteresowalo to nas i pojechalismy. Samochod stal na wsi, dojazd do kombiaka byl polna droga glinasta rozjezdzona przez ciagniki rolnicze, okazlo sie zeby go obejrzec trzeba bylo isc przez pola. Samochod stal w stodole, przykryty sianem. Ale to nie jest KOMBI - tylko sanitarka. Komin na dachu, tapicerka w kolorze niebieskim, szyby matowe, zarejestrowany na 4 osoby, przednie fotele kubelkowe okazaly sie fotelami poloneza, ale najciekawszy byl lakierek - w dziwnym odcieniu mysim malowany walkiem malarskim. Widzialem ja pirania sie wscieka i o maly wlos nie przylal facetowi. Powstrzymala go wrodzona spokojnosc. Silnik nawet nie zagadal. I taki to byl stan igla z oryginalnym lakierem i ....... Niechce mi sie wiecej o tym gadac.....


[ wiadomość edytowana przez: anmimo dnia 2004-12-02 08:15:12 ]
  
 
Klasyczne polskie realia
Kiedyś jechałem 100km zakupic groki.Po przyjeździe zastałem powycierane siedzenia Caro Znam uczucie nieposkromionej chęci przywalenia typowi
  
 
Nic dodac nic ..........
Najgorsze bylo to ze trzeba bylo jechac przez jakas pipidowke dolna.( koleiny po kolana )
Juz chcialem zostawic auto i isc z buta ,
Ale wlasciciel na przeprowadzil po polach i lasach .
Wiec moge powiedziec ze przynajmniej jestem zadowolony z jednego. MOJ DF ZROBIL TO CO POWINIEN ZROBIC ANALOG W TERENIE
Nigdy mjuz nie pojade na zadna wioske.
Juz nie raz sie zarzekalem , a wczoraj zroibilem to samo.
  
 
mie na to jak dobrej jakosci zdjecia przed wyjazdem zobaczyc

  
 
...zdjecia??? Przez telefon??? Stacjonarny??? Moze za kilka lat.....
  
 
ktos szukal klapy tyl Fiat kombi zdjecie nie dla modemowcow sorry za wielkosc

>>klik1<<



>>klik2<<


klapa przedstawiona na zdjeciach jest w kiepskiej kondycji

p.s gdzies bylo miejsce na zdjecia aut ktore juz umieraja,
nie moge znalesc
  
 
Energetyka Poznańska organizuje przetarg. Będzie licytacja dwóch Fiatów Kombi. Rocznik 1990 i 1991. Ceny wywoławcze 500 i 750 zł. Oprócz tego Żuki , Nysy , Tarpany , Honker.
  
 
Ja potrzebuje tylna klape a z mila checia tez nabede koguty ale do strazy pozarnej . Maverick-Junior prosze o info na priva no i o miejsce postoju tego cudenka .
  
 
Cytat:
2004-12-07 11:41:39, mati_lecha pisze:
Energetyka Poznańska organizuje przetarg. Będzie licytacja dwóch Fiatów Kombi. Rocznik 1990 i 1991. Ceny wywoławcze 500 i 750 zł. Oprócz tego Żuki , Nysy , Tarpany , Honker.



Pilnuj tematu i daj znać proszę, mam chęć na jakieś ładne i tanie combi.
  
 
Cytat:
2004-12-08 01:54:09, JerryP pisze:
Pilnuj tematu i daj znać proszę, mam chęć na jakieś ładne i tanie combi.



Przetarg jest 13.12.2004.
  
 
Cytat:
2004-12-02 08:05:13, anmimo pisze:
Przepraszam ze sie dopisuje. Wczoraj w godzinach prawie nocnych pojechalismy z pirania ogladac DF Kombi. We wczesniejszej rozmowie sprzedajacy zapewnial ze jest to Kombi bez komina, tapicerka czrna fotele kubelkowe, oryginalny lakier maly przebieg i stan jak igla, zainteresowalo to nas i pojechalismy. (...)



ja pojechalem do inowroclawia przed swietami 2 lata temu po granade kombi. miala byc jak na wiek zuzyta, wszystko mialo dzialac, tapicerka spoko. tluklismy sie do inowroclawia przez mgle i lod, dojechalismy, a tu kolo przyjechal jakims rozjebanym klekotem ze zderzakiem od astry na sruby, dlugie swiatla zapalalo sie pstrykaczem od lampki nocnej, bagaznik otwieral sie od wewnatrz, zegary nie dzialaly, gaz okazal sie byc bez papierow, tapicerka wygladala, jakby sluzyla za nocleg dla nawalonych bezdomnych, a koles wyjezdza mi z tekstem, ze jezdzil tym fordem koles, ktory gral w jakiejs reklamie jakiegos shitu. do dzis sie zastanawiam, czemu mu nie przyjebalem z bani? raz pojechalem do koszalina po wolge... do olsztyna po borewicza...
jesli jeszcze raz ktokolwiek i gdziekolwiek bedzie mi sciemnial stan samochodu to jak boga kocham, przyjebie!
  
 
Jak ojciec chciał kupić Forda Sierrę, to wszystkie były świeżo polakierowane, a ten co nie był i miał byc w "idealnym stanie" był rozbity. Kiedy to wytknęliśmy właścicielce (uszkodzony był nieźle) ta powiedziała, "ale to przecież jest metalic!"