Serdeczne wyrazy współczucia.
Co do naprawy : najtrudniejszym będzie znalezienie blacharza, który będzie chciał to zrobić na poziomie.
Większość ( powiedzmy, 99% ) tych ludzi naprawia dobrze auta 2-3 letnie, a widząc starsze stosuje zasadę "szpachla, kit, i będzie git, przecież nie będziesz Pan tym jeździł do śmierci, a rok wytrzyma".
Koszty... hmm, pojęcia nie mam, ale przygotowałbym się na około 10kzł ( jeśli będziesz chciał ją przywrócić do stanu sprzed ), i powiedzmy z 5kzł, jeśli ma tylko być prosta i pociapana jakimś lakierem. Dostępność części może być różna, i przy niektórych ( chcąc zrobić naprawdę dobrze ) będziesz skazany tylko na ASO.
Tak, czy inaczej : pomysł naprawy tego auta uważam za absurdalny, a z drugiej strony w pełni go rozumiem i popieram, jako posiadacz, miłośnik, i użyszkodnik bez mała równolatki
Trzymam kciuki, życzę powodzenia, i gdybym mógł w jakikolwiek sposób pomóc ( w sensie, jakby gdzieś w mojej okolicy jakieś E9 na części były ), to pisz/dzwoń.
pzdr