[Corolla E9] Doradzcie!!! - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
O w mordę
Szkoda jej
Co to było ?
Pozdro.
  
 
Witam! Z powodu niemilego sobotniego zdarzenia szukam namiarow na czlowieka, ktory podjalby sie naprawic auto ze zdjecia, nie zdzierajac przy okazji kasy. Auto ma przede wszystkim wartosc sentymentalna, dlatego tez zanim zapadnie decyzja co z nim dalej chcialem poznac jakie bylyby koszty naprawy. Zdaje sobie sprawe, ze naprawa tip-top bedzie bardzo droga, ale zakladajac ze auto ma byc przede wszystkim proste, mniejsza o reszte - jak sadzicie jakie beda koszty? Czesci uzywane/zamienniki. Chodzi mi o koszt pracy blacharza - nie interesuja mnie faktury itp. Place z wlasnej kieszenie wiec moze byc "z raczki do raczki".

Rozwazam naprawe tego auta poniewaz znam je na wylot i gdyby nie dzwon moglbym smialo zaoferowac je do muzeum jako egzemplarz "prosto z tasmy" jakby jakies muzeum taka Toyote chcialo

Przez dwa lata bylo oszczedzane i trzymane przeze mnie w garazu. Wczesniej tez bylo garazowane od nowosci. Nie ma ani grama rdzy.

Dlatego tez po ewentualnej naprawie moze sluzyc jako wygodny i ekonomiczny dupowoz, poniewaz przyszlosciowa wartosc "larytasa" i "zabytka dla konesera" w miniona sobote to auto stracilo

---

W wyniku splotu niekorzystnych okoliczności Toyka z Żoną na pokładzie poszybowały do rowu przy sporej prędkości. Żona zdrowa, tylko poobijana, autko - jak widać.
  
 
Serdeczne wyrazy współczucia.

Co do naprawy : najtrudniejszym będzie znalezienie blacharza, który będzie chciał to zrobić na poziomie.

Większość ( powiedzmy, 99% ) tych ludzi naprawia dobrze auta 2-3 letnie, a widząc starsze stosuje zasadę "szpachla, kit, i będzie git, przecież nie będziesz Pan tym jeździł do śmierci, a rok wytrzyma".

Koszty... hmm, pojęcia nie mam, ale przygotowałbym się na około 10kzł ( jeśli będziesz chciał ją przywrócić do stanu sprzed ), i powiedzmy z 5kzł, jeśli ma tylko być prosta i pociapana jakimś lakierem. Dostępność części może być różna, i przy niektórych ( chcąc zrobić naprawdę dobrze ) będziesz skazany tylko na ASO.

Tak, czy inaczej : pomysł naprawy tego auta uważam za absurdalny, a z drugiej strony w pełni go rozumiem i popieram, jako posiadacz, miłośnik, i użyszkodnik bez mała równolatki

Trzymam kciuki, życzę powodzenia, i gdybym mógł w jakikolwiek sposób pomóc ( w sensie, jakby gdzieś w mojej okolicy jakieś E9 na części były ), to pisz/dzwoń.

pzdr
  
 
Ten samochodzik kosztował 12 tysięcy, tak więc tanio kupiony nie był Jeżeli zmieściłbym się w pięciu tysiącach byłoby OK, ale swoją drogą do czego to podobne, aby ceny za naprawy były tak horrendalne!!! Rozbiłem kiedyś Corollę e11, dużo mniej, stłuczka w zasadzie - koszt naprawy - 10.000
EDIT:

Masz racje, że bucefały starsze autka robia "na odwal się". Ale to auto zasługuje na fachową naprawę, gdyż przed wypadkie było w zasadzie w stanie "salonowym" - czyli technologia naprawy taka jak w nomym aucie. Żadnej korozji, spawania dziur itp.

[ wiadomość edytowana przez: el_comendanto dnia 2009-05-21 10:00:24 ]