Niedawno donosiliśmy na łamach Motonews.pl o pierwszej publicznej prezentacji modelu Range Rover Evoque, a producent już zabrał się za końcową fazę testów tego pojazdu. Setki prototypowych samochodów zostały wysłane we wszystkie zakątki globu, by można było je wypróbować w najróżniejszych warunkach klimatycznych i drogowych.
W przeciwieństwie do wielu producentów Land Rover nie otacza całej operacji tajemnicą – zespół projektantów ozdobił prototypy niecodziennym kamuflażem – na nadwoziu umieszczono napis „Hello” (lub jego odpowiednik w lokalnym języku) i nazwy miast pochodzących z krajów będących najważniejszymi rynkami zbytu Range Rovera: Londynu, Nowego Jorku, Sao Paulo, Paryża, Mediolanu, Madrytu, Berlina, Sydney, Szanghaju i Moskwy. Intrygujący wzór, to przeniesiony na karoserię fragment siatki ulic danej miejscowości, jaki widoczny jest na ekranie GPS.
Oprócz tych „marketingowych” modeli przygotowano jeszcze setki innych, przedprodukcyjnych pojazdów, które przejadą tysiące kilometrów, by producent mógł się upewnić, że Range Rover Evoque spełni najwyższe standardy jakości, gdy w lecie przyszłego roku pojawi się w salonach sprzedaży. Zespół inżynierów Land Rovera dotrze do 20 krajów, by wypróbować Evoque w najbardziej ekstremalnych warunkach, od Arktyki po pustynię, od niemieckich autostrad po zatoczone ulice Tokio.
Nowy Range Rover Evoque to najmniejszy, najlżejszy i najbardziej wydajny model w historii Land Rovera. Będzie sprzedawany na 160 rynkach całego świata.