Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
piotr_ek Reno Złomguna Olkósh | 2005-11-18 07:41:44
A nie możesz się udać do prawnika po poradę za 50 zł? |
pyrekcb Klubowy Weteran gumoleon & już nie l ... Warszawa | 2005-11-18 14:45:11
A gdzie radzą za 50,00 zł...??? P. |
piotr_ek Reno Złomguna Olkósh | 2005-11-18 14:49:29 A u mnie! Standardowa porada = 50 zł. Jeśli ma się zagłębić w materiały, ewentualnie występować w sądzie, to cena wzrasta. Oczywiście w pozwie do sądu podaje się kwotę ile kosztował papuga i w wypadku wygranej tow.ubezpieczeniowe musi pokryć całkowite koszty papugi. |
pyrekcb Klubowy Weteran gumoleon & już nie l ... Warszawa | 2005-11-18 15:01:47
Siostra jak się radziła u papugasa, to chyba 200 czy 300 pln wziął za niecałą godzinke... P. |
malin2 Espace 2.0T Lancia ... Poznań - Koszalin | 2005-11-18 17:35:44 Piotr_ek zmieniłeś miejsce zamieszkania? |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-21 08:53:10
Święta racja. Wszelcy rzecznicy i inne urzędy zajmują się wyłącznie uzasadnianiem potrzeby własnego istnienia. A co do prawnika w klubie - to jak najbardziej jest. Co prawda jestem prawnikiem bez aplikacji i w związku z tym nie mogę (poza pewnymi szczególnymi wypadkami) reprezentować osób fizycznych w sądzie, ale pozew czy pisma procesowe napisać mogę jak również udzielić porady - w miarę wolnego czasu i znajomości sprawy/tematu. Jeśli zaszłaby konieczność prowadzenia sprawy przed sądem to moja nieślubna żona właśnie oczekuje na zatwierdzenie przez ministra jej wpisu na listę radców prawnych, a więc w okolicach przełomu grudnia/stycznia nabędzie uprawnienia do występowania przed sądem i myślę, że udałoby mi się ją namówić na przystępne ceny usług dla klubowiczów , szczególnie że w jej naturze leży pomoc ludziom w sytuacjach gdy ktoś ich chce wykorzystać. |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-21 08:57:37
Niestety, kwestia ta jest prawnie inaczej uregulowana. Przysługuje Ci zwrot kosztów w wysokości stawki minimalnej wynikającej z rozporządzenia, natomiast możesz wnosić o wyższe koszty, z tym że podlega to ocenie Sądu i niekoniecznie przyzna całość. Zwykle sądy dość mocno tną życzenia adwokatów, sam spotkałem się z takimi przypadkami - wniosek o 1200, dostał 300, wniosek o 500 dostał 100 (co prawda więcej niż minimalna, która w tych przypadkach wynosiła 60 zł). |
pyrekcb Klubowy Weteran gumoleon & już nie l ... Warszawa | 2005-11-21 09:19:22 Noras - a ten temat ze zwrotem vat-u od odszkodowania, to nie podlega pod jakiś sąd konsumencki, czy coś takiego?
Boje się iść do "zwykłego" sądu, bo jak mi odpowiedzą jakimiś innymi paragrafami/orzeczeniami, to co im powiem. Chodzi mi o coś takiego, jak np. Sąd Pracy, gdzie aż się rwą, żeby im dać jakąś sprawę i w ich interesie jest, co by ją wygrać. Pozdr. P. |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-21 09:56:46
Niestety, wszelkie sądy "konsumenckie" czy inne to sądy polubowne - tj. możesz się umówić z kimś, że spory pomiędzy wami będzie rozstrzygał taki sąd. I tylko wtedy takie rozstrzygnięcie jest wiążące. Sąd Pracy jest "zwykłym" sądem - wydziałem sądu rejonowego, okręgowego oraz apelacyjnego oraz w Sądzie Najwyższym jest Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych. Jedyną różnicą jest to, że pracownik (bądź ubezpieczony w sprawach ubezpieczeń społecznych) nie ponosi kosztów i opłat sądowych. Wcale nie jest tak, że powód przed sądem pracy ma większe szanse niż pozwany - akurat przed tym sądem dość często występuję w imieniu swojego pracodawcy i jest różnie. Niestety często zdarza się sąd bardzo nieprzychylny ubezpieczonemu/pracownikowi, który często występując sam nie jest specjalnie biegły w przepisach proceduralnych i materialnych, a po drugiej stronie zwykle jest profesjonalista. Oczywiście, w sądzie i w kinie zdarzyć się może wszystko i od momentu, kiedy przegrałem sprawę na 100% do wygrania (wcześniej wygraliśmy kilkanaście lub kilkadziesiąt identycznych) nie wypowiadam się na temat jaki będzie wyrok. W Twojej sprawie, jak i każdej, należy ocenić ryzyko i w zależności od tego do sądu iść, bądź nie. Może się okazać, że ubezpieczyciel liczy na Twój strach przed wniesieniem pozwu - a zapłaciłby jeśli go wniesiesz. Możesz podać mi szczegóły sprawy na priva, wtedy zobaczymy co i jak. Wbrew pozorom większość postępowania toczy się pisemnie, więc raczej nie zostałbyś zaskoczony przez drugą stronę, bo wymienialibyście się pismami procesowymi, więc nie musiałbyś reagować natychmiast. |
pyrekcb Klubowy Weteran gumoleon & już nie l ... Warszawa | 2005-11-21 10:16:46
Podeśle coś z domku wieczorem... Dzięki! P. |
malin2 Espace 2.0T Lancia ... Poznań - Koszalin | 2005-11-21 22:04:01 A jaaaaaaaaa! co ze mną nOras. Musze im oddawać żle wypłaconą sumę ? |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-22 08:48:51
Na pierwszy rzut oka - nie. To oni są profesjonalistą i Ty działałeś w zaufaniu do nich. Jeśliby nawet uznać, że było to bezpodstawne wzbogacenie, to "Obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu." - zawsze możesz stwierdzić, że działałeś w zaufaniu do TU, a pieniądze przejadłeś/przepiłeś. Oczywiście olałbym ich wszystkie pisma i poczekał czy mnie pozwią. Choć dla dokładnej analizy musiałbym wiedzieć więcej. Co do VAT-u - jeśli nie prowadzisz działalności gospodarczej i nie jesteś VAT-owcem sprawa odzyskania VAT-u wydaje się być jasna. [ wiadomość edytowana przez: n0ras dnia 2005-11-22 08:56:06 ] |
malin2 Espace 2.0T Lancia ... Poznań - Koszalin | 2005-11-22 13:24:45
|
Jacenty Klubowy Weteran Nubira III, KIA SEDO ... Suwałki | 2005-11-22 18:48:06 Próbowałem kiedyś - za poradę i nic nie znaczące pisemko dałem 200 i dałem se siana. Niestety, bez wyrzucenia 1000 pln nie ma co marzyć o poważnym zajeciu się naszą sprawą przez prawnika. |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-23 08:34:21
Więc widzisz - poradę i nic nie znaczące pisemko klubowicz może ode mnie otrzymać gratis A jak trzeba będzie iść do sądu to znajdziemy jakiś kompromis - "nasz klient, nasz per pan" |
n0ras skośnookie z krzyżyk ... Kraków | 2005-11-23 08:37:05
Zastanów się, bo ryzykujesz franszyzą (choć IMHO nie jest to duże ryzyko, bo profesjonalista wypłacił), która wynosi jak pisałeś 5% a uzyskać możesz VAT czyli 22% - a więc możesz być 17% do przodu |
cezariusz Klubowy Weteran AUDI A6 Lublin | 2005-11-24 11:55:51 to bylo dzis w naszej gazecie lokalnej
Miałeś stłuczkę, walcz o VAT Nie daruj tego, co Ci się należy Firmy ubezpieczeniowe wypłacają zaniżone o VAT odszkodowania. Zyskują na tym procederze grube miliony. Liczą, że mało kto będzie się z nimi sądził. Artur Polak z Lublina miał kilka miesięcy temu stłuczkę. W jego peugeota wjechał inny samochód. Szkody były niemałe. Bagażnik, lampy, błotniki do wymiany. Pan Artur był ubezpieczony w PZU. Firma obliczyła, że kierowcy należy się 2300 zł. – Usłyszałem przypadkiem, że pieniądze z odszkodowania OC powinny obejmować podatek od towarów i usług – mówi Artur Polak. – Okazało się, że moja firma ubezpieczeniowa wcale nie miała zamiaru mi go wypłacać. Od znajomych dowiedziałem się, że dostanę pieniądze, ale muszę złożyć sprawę w sądzie. Wygrana jest pewna – są orzeczenia Sądu Najwyższego nakazujące wypłacać ubezpieczenie wraz z VAT. Ale bez sądu firma nie wypłaci pełnego odszkodowania. Taka gra, na zniechęcenie. Pan Artur poskarżył się na PZU do wszystkich możliwych instytucji. I przyznano mu rację. Okazało się, że niemal wszystkie firmy ubezpieczeniowe stosują tę samą praktykę. Ale najwięcej skarg dotyczy właśnie PZU. – Postępowanie ubezpieczycieli jest niezgodne z prawem i ugruntowanym w tym zakresie orzecznictwem sądowym – mówi Aleksander Daszewski, radca prawny z Biura Rzecznika Ubezpieczonych w Warszawie. – Dla firm ubezpieczeniowych to jeden ze sposobów na obniżanie odszkodowań. Tym razem o wartość podatku VAT. Chodzi o niebagatelną kwotę, bo aż 22 procent wartości odszkodowania. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów prowadzi w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. – Sprawdzamy, czy PZU narusza przepisy Ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, kodeksu cywilnego i ustaw ubezpieczeniowych – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik UOKiK. – Płacę 2 tys. zł składki rocznie, a teraz jeszcze naciągają mnie na koszty sądowe, na które mnie nie stać – denerwuje się pan Artur. PZU twierdzi, że wypłaca VAT, ale dopiero jak zobaczy fakturę z naprawy. – Jeśli koszty naprawy nie są udokumentowane, szkodę rozliczamy na podstawie kosztorysu, w którym nie uwzględniamy VAT – mówi Kinga Herma z biura prasowego PZU. Tylko jedna osoba na dziesięć decyduje się na walkę w sądzie. Tak wynika ze statystyk firm trudniących się ściąganiem odszkodowań. Pytanie do Aleksandra Daszewskiego, radcy prawnego w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych • Co zrobić jeśli chcemy dostać pełne odszkodowanie, a nie stać nas na sprawę w sądzie? x Przede wszystkim nie należy podpisywać z ubezpieczycielem żadnej ugody. Można przyjąć pieniądze, które proponuje ubezpieczyciel, żeby było nas stać na założenie sprawy w sądzie. Ale jednocześnie oświadczyć, iż traktujemy wypłacone odszkodowanie jako „bezsporną kwotę odszkodowania”. Najlepiej w tym celu zredagować krótkie pismo z adnotacją: kwotę tę traktuję jako bezsporną, a moich dalszych roszczeń w zakresie podatku od towarów i usług (VAT) będę się domagał na drodze sądowej. • |
malin2 Espace 2.0T Lancia ... Poznań - Koszalin | 2005-12-01 19:12:53
te 5% ( w zeszłym roku wartość 11 000 i od tej wartości liczą sobie gnoje ) dziś 7000 jak wypłacali odszkodowanie to jest od wartości samochodu a vat jest od odszkodowania (1500) . |