Ogranicznik w drzwiach

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
tak mi ostatnio strzelil w prawych drzwiach. Znaczy sie obudzil... Na moje ucho to ogranicznik. Ile takie cudo moze kosztowac? I jeszcze jedno, przy ostatnich mrozach dzrwi ogolnie sie ciezko zamykaja. Przyszlo mi do glowy ze na wiosne trzeba przesmarowac zawiasy. Czym? zwykly smar moze byc?
  
 
Bardzo prosty i skuteczny sposob. Wziąść strzykawkę z olejem silnikowym, otworzyć drzwi na fula polać po ograniczniku równomiernie, oraz do środka (do drzwi). Następnie nalać po kropelce do bolców na zawiasach. Potem otwierać i zamykać drzwi szybki tak z 30 razy. Potem wziąść zwykłego towotu i nałożyć na ogranicznik cieniutką warstwe z jednej i drugiej strony. U mnie problem zniknął całkowicie ( w Polonezie jeszcze) i ustało wszelkie skrzypienie i strzelanie

EDIT : I jeszcze jedno - co do strzelania. Wystarczy wykręcić ogranicznik i jego jest bardzo prosto naprawić. Ogranizcnik jest zakończony takim walcem. Często ten walec sie wykrzywia lub po prostu przestaje sie trzymac konstrukcji. Mozna to bardzo łatwo naprawić. Zrobiłem to w Renault 19. Wyciągnij zepsuty ogranicznik i na pewno zobaczysz co sie stało - bedzie widać jak na dłoni. Co do ceny na szrocie do Renault 19 chcieli 20 zł. Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: hepos dnia 2006-01-09 16:48:29 ]
  
 
wiesz nie wiem czy jest zepsuty, bo mi strzelil raz czy dwa. Przy normalnym zamykaniu, drzwi po prostu ciezko chodza i czuc taki jak by opor na zawiasie i slychac tarcie. W lewych drzwiach wiem ze ogranicznik jest wymieniony bo poprzedniej wlascicielce puscil przy duzym wietrze i jest nawet wgniecenia na drzwiach od tego. Ale moje tez ciezko chodza... Teraz to za zimno na taka zabawe z towotem nie?
  
 
Towot mozesz darować, ale z olejem i strzykawką sie pobaw Powinno pomóc a przeciez nie zaszkodzi!
  
 
Cytat:
2006-01-09 16:58:41, hepos pisze:
Towot mozesz darować, ale z olejem i strzykawką sie pobaw Powinno pomóc a przeciez nie zaszkodzi!


cos pomyslimy, ale w takich chwilach odczuwam wyjatkowy zal ze nie posiadam garazu...
  
 
Ja jak byłem w Rabce ostatnio to na -18 wymieniałem tarcze i klocki
  
 
U mnie na to "skrzelanie" wystarczylo WD40, lekko przekrecilem srubki, popsikalem z kazdej strony i jest git
  
 
Cytat:
2006-01-09 17:04:54, hepos pisze:
Ja jak byłem w Rabce ostatnio to na -18 wymieniałem tarcze i klocki


ooo nie, dla mnie zdecydowanie byloby za zimno. jestem cieplolubny
  
 
Cytat:
2006-01-09 21:48:19, TicTac1986 pisze:
U mnie na to "skrzelanie" wystarczylo WD40, lekko przekrecilem srubki, popsikalem z kazdej strony i jest git



WD 40 po pewnym czasie "zniknie"
  
 
hmm jakos na wiosne glosno pracowaly mi wycieraczki (slychac bylo takie jakby pykanie) po przeanalizowaniu skad dobiega dzwiek doszedlem do wniosku ze to na zawiasach (dobrze nazywam to miejsce gdzie sa przykrecone ramiona?) nie mialem wd40 ale znajomy dal mi cos na styl tyle ze jakies wloskie czy francuskie i popsikalem. do tej pory nie zniklo i wycieraczki sa ciche... Duze lepsze ustrojstwo niz wd40
  
 
Cytat:
2006-01-09 22:51:58, hepos pisze:
WD 40 po pewnym czasie "zniknie"




Racja.
WD itp wypłukują brudy i stary smar i dlatego po tym trzeba dać troszkę towotu
  
 
hmm ale w sumie chba zakupie to wude40 bo teraz zzimno to nie bedzie mi sie chcialo bawic ze smarami itp...
  
 
Pomoze a napewno nie zaszkodzi. Poza tym dobrze miec cos takiego w samochodzie. Mnie na przyklad przydalo sie przy regeneracji starego wydechu (nie moglem srubki odkrecic).
  
 
Cytat:
(nie moglem srubki odkrecic).



Ja słyszałem ale nie wiem czy to prawda, choć kolega się przysięga, że na takie śrubki najlepsza jest orginalna CocaCola.
  
 
bo to wd40 tylko zabarwione
  
 
...i gazowane